15 stycznia 2021

Spytaliśmy polskie władze o naszego rodaka głodzonego w Plymouth

(Derriford Hospital w Plymouth. Fot. by Graham Richardson from Plymouth, England - Derriford HospitalUploaded by oxyman, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=10666385)

Portal PCh24.pl spytał urzędy reprezentujące najwyższe polskie władze o to, czy i w jaki sposób próbują pomóc panu Sławomirowi, naszemu rodakowi skazanemu na śmierć głodową przez dyrekcję szpitala w Plymouth, brytyjski Sąd Opiekuńczy oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka. Niestety, na razie otrzymaliśmy jedynie ogólnikowe i niewiele mówiące odpowiedzi.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Zapytania skierowaliśmy do Kancelarii Prezydenta i Premiera RP, a także polskiej ambasady w Londynie. Opisaliśmy sprawę, zresztą dość powszechnie już dobrze znaną.

 

Następnie spytaliśmy:

 

– czy Kancelaria Prezydenta / Premiera / Ambasada podejmowała interwencję w sprawie pana R. S. u władz brytyjskich, czy też w Derriford Hospital?

 

– jeśli tak, to jakie były efekty tej interwencji?

 

– czy polskie państwo zamierza występować w sprawie obywatela Rzeczypospolitej Polskiej R. S. u władz brytyjskich, szefostwa szpitala w Plymouth czy też w Europejskim Trybunale Praw Człowieka?

 

Poprosiliśmy o uzasadnienie zaangażowania bądź jego braku, przypominając, że bliscy pana Sławomira wyczerpali już prawne możliwości występowania o ocalenie życia chorego. Jedyną ich nadzieją jest interwencja władz państwowych.

 

Odpowiedzi przyszły szybko. Krótkie informacje z kancelarii premiera oraz ambasady były bardzo podobne w treści.

 

„Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ambasada RP w Londynie monitorują przedmiotową sprawę i w ramach posiadanych kompetencji i upoważnień podjęły wszelkie możliwe na poziomie politycznym, prawnym i konsularnym działania. Placówka pozostaje w stałym kontakcie z obydwoma stronami sprawy – zarówno z rodziną w Wielkiej Brytanii, jak i rodziną w Polsce” – czytamy w piśmie podpisanym przez Centrum Informacyjne Rządu.

 

Londyńska ambasada RP dodała jeszcze, że ów „stały kontakt” datuje się od 23 grudnia minionego roku, do chwili obecnej. „W przedmiotową sprawę zaangażowany jest osobiście Ambasador RP w Londynie i Konsul Generalny” – podał z kolei polskie przedstawicielstwo w stolicy Wielkiej Brytanii.

 

Z Kancelarii Prezydenta otrzymaliśmy natomiast jedynie standardowy komunikat, informujący nas, że „udostępnianie informacji publicznej na wniosek następuje bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku, z zastrzeżeniem, że, jeżeli informacja publiczna nie może być udostępniona w terminie tak określonym, podmiot obowiązany do jej udostępnienia powiadamia w tym terminie o powodach opóźnienia oraz o terminie, w jakim udostępni informację, nie dłuższym jednak niż 2 miesiące od dnia złożenia wniosku”. 

 

Oczywiście, zbyt wcześnie jest na generalną ocenę reakcji najwyższych organów naszego państwa na sprawę, która bulwersuje sporą część opinii publicznej w Polsce. Być może w zaciszu gabinetów trwają rozmowy w sprawie człowieka barbarzyńsko pozbawionego tak elementarnej opieki jak zapewnienie pożywienia i picia. Jeśli tak, oby okazały się skuteczne.

 

Pan Sławomir samodzielnie oddycha i reaguje na sygnały z zewnątrz. W kraju czekają specjaliści, którzy chętnie podejmą się próby ratunku. Z pewnością udostępnianie w mediach społecznościowych wieści o tej bulwersującej sprawie oraz wsparcie naszych rodaków oraz wszystkich ludzi dobrej woli dla działań władz może pomóc w jej pozytywnym rozwiązaniu.

 

Przypomnijmy: pan Sławomir przebywa od listopada 2020 r. w  Derriford Hospital (Plymouth), w stanie minimalnej świadomości. Według relacji jego sióstr, podczas wizyt w szpitalu reagował na obecność bliskich. Dwóch neurologów wydało wstępne opinie dające nadzieję na przeżycie i skuteczną rehabilitację mężczyzny, który wskutek zawału serca doznał uszkodzenia mózgu. Pomocy choremu podjąłby się tego szpital MSWiA w Warszawie, a także inni polscy specjaliści, którzy zadeklarowali wsparcie medyczne, jednak brytyjski Sąd Opiekuńczy wydał z końcem minionego roku wyrok zezwalający placówce w Plymouth na odłączenie R. S. pożywienia i nawadniania. Zgadzają się na takie rozwiązanie: żona i dzieci chorego. Z kolei matka, dwie siostry oraz siostrzenica zabiegają o pozostawienie mu szansy na przeżycie i rehabilitację. Szpital zamierza przeznaczyć organy mężczyzny do przeszczepów.

 

W czwartek 14 stycznia pacjent został już po raz kolejny pozbawiony elementarnej pomocy pomimo, że standardy brytyjskiej państwowej służby zdrowia NHS mówią o wstrzymaniu sztucznego dostarczania pokarmu i płynów dopiero po 12 miesiącach. W tym przypadku mamy do czynienia zaledwie z dwumiesięcznym odżywianiem.

 

Mężczyźnie grozi z wymienionych powodów okrutna śmierć głodowa. Jak wspomnieliśmy, jego bliskie krewne wyczerpały już możliwości uratowania go na drodze sądowej. Pokładają jednak nadzieję w interwencji państwa, podkreślając, że – zgodnie z artykułem 33. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, dotyczącym spraw międzynarodowych, „każda z Wysokich Układających się Stron może wnieść skargę do Trybunału [Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – dop. RM], jeśli uważa, że inna Wysoka Układająca się Strona naruszyła postanowienia Konwencji lub jej protokołów”. W przypadku gdy do ETPC zwraca się państwo, sprawa rozpatrywana w pełnym składzie, nie zaś – jak w przypadku dotychczasowych apelacji rodziny – jeden sędzia.

 

Roman Motoła 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram