Wolność, za którą pokolenia naszych ojców i dziadów nie szczędząc trudów przelewały swoją krew, dziś znów chce się nam odebrać. Wszystko odbywa się pod hasłami troski o dobro człowieka oraz jego wygodniejsze i bezpieczniejsze życie. Coraz liczniejsze kontrole, śledzenie naszych kroków przez urządzenia elektroniczne, permanentna inwigilacja w sieci, to tylko niektóre z obliczy współczesnego Lewiatana chcącego wiedzieć o nas coraz więcej i więcej… Nie zmarnuje on żadnej okazji, aby jeszcze mocniej i brutalniej zawalczyć o resztki naszej prywatności, które dotąd wymykały się spod jego kontroli.
Jak można się temu przeciwstawić?
Wesprzyj nas już teraz!
Po pierwsze, warto pamiętać, że wszelka nadzieja pokładana w człowieku, jego rzekomej wszechmocy oraz przekonaniu, iż stanowi on „miarę wszechrzeczy” wcześniej, czy później może okazać się złudna. Natomiast jedyne źródło prawdziwej nadziei, która zawieść nie może i sięga poza kres, stanowi Pan nasz Jezus Chrystus.
Po drugie, skuteczną obronę przed inwigilacyjno-kontrolnymi zakusami stanowi wiedza. Wspaniały Boży dar rozumu trzeba nauczyć się wykorzystywać, a oduczyć się zaśmiecania go zbędnymi fake newsami obliczonymi na wzbudzanie emocji.
Po trzecie, niech naszą szczególną czujność wzbudzają różnego rodzaju „dobroczyńcy” chcący troszczyć się o nas i nasze rodziny. Wielu z nich to wilki w owczej skórze wmawiający nam, iż wiedzą i znają lepiej nasze potrzeby i troski. Proponowane przez nich panaceum na bolączki codzienności, zarówno te jednostkowe jak i ponadnarodowe nierzadko jest gorsze od samej choroby. Jednym z częściej stosowanych przez koryfeuszy budowy „raju na ziemi” chwytów jest budowanie fałszywych alternatyw i zmuszanie do dokonania wyboru.
Przykłady?
Zagrożenie terrorystyczne, czy zgoda na całodobową inwigilację?
Tzw. pandemie, czy moralnie wątpliwe szczepionki pochodzące z abortowanych ciał dzieci?
Wzrost przestępczości, czy systemy rozpoznawania twarzy i punktowania obywatelskich zachowań?
Lokalne dramatyczne kryzysy wywołujące paraliż państwa, czy przyjęcie zwierzchności rządu światowego?
Sytuacja na świecie zdaje się zmierzać właśnie w kierunku takiej totalitarnej kontroli. Wydaje się, że jesteśmy gotowi sprzedawać wolność, prywatność i prawa obywatelskie. Nie udałoby się osiągnąć tego status quo, gdyby nie mechanizmy zarządzania strachem, który stał się jednym z najskuteczniejszych narzędzi kontroli społecznej. Można wręcz odnieść wrażenie, iż ten, kto posiądzie klucz do ludzkich koszmarów i strachów stanie się „głównym planszowym” w walce o ludzkie dusze. Dlatego tak ważne jest, aby uważnie patrzeć, kto i czym nas straszy.
Czy to znaczy, że nie mamy prawa się bać?
Oczywiście, że nie! Jednak podobnie jak z źle lokowaną nadzieją i w tym przypadku trzeba nieustannie przypominać sobie, że naszym największym koszmarem jest grzech, gdyż prowadzi ku wiecznemu potępieniu…
Trwanie kryzysu wywołanego koronawirusem może okazać się też czasem pogłębionej refleksji nad zagrożeniami nie tylko natury medycznej, ale także tymi, które niczym wirus „przyczepiają się” do nadarzającej się okazji, a nie mogąc żyć bez „żywiciela” ciągle polują na nowe ofiary. Objawami zakażeniem tym wirusem nie są kaszel i temperatura, ale źle ulokowane zaufanie, utrata nadziei i strach prowadzący ku rozdzierającej serce rozpaczy. Można jednak przeciwstawić się temu procesowi.
„NOWA NORMALNOŚĆ. ILE WOLNOŚCI W ŚWIECIE PO PANDEMII”
Znajdą w nim Szanowni Państwo wiedzę oraz wiele refleksji, które pomogą „impregnować” się na złowieszcze pohukiwania zatroskanych o nasze dobro agentów Lewiatana.
Łukasz Karpiel
Zastępca Redaktora Naczelnego PCh24.pl
