Wandale, którzy sprofanowali kapliczki i figury świętych na Kalwarii Panewnickiej przyznali się do winy i przeprosili za swoje zachowanie. Sprawców we środę ujęła policja, dzięki interwencji ojca jednego z nich. Mężczyzna rozpoznał swojego syna na nagraniu monitoringu. Nastolatkowie odpowiedzą za swoje czyny przed sądem dla nieletnich.
Do skandalicznego i ohydnego bluźnierstwa doszło na Kalwarii Panewnickiej w pobliżu klasztoru oo. Franciszkanów w Katowicach. Sprawcy zbezcześcili figury świętych, a także kapliczki maryjne, na których zamieścili satanistyczne symbole i hasła. Sprofanowali również figurę Pana Jezusa. Po kilkunastu dniach od zdarzenia, policji udało się zatrzymać sprawców tego bolesnego zdarzenia. Okazało się, że profanacji dopuściło się troje nastolatków.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak ustalili funkcjonariusze, sprawcy to dwaj 16-letni młodzi mężczyźni oraz jedna młoda kobieta w podobnym wieku. Wszyscy troje uczęszczają do szkół średnich i mieszkają w pobliżu Kalwarii Panewnickiej, gdzie doszło do skandalicznego zdarzenia. Wandale zostali odnalezieni dzięki mężczyźnie, który rozpoznał jednego ze sprawców. Okazał się nim jego syn. „To są nie dzieci, które dotąd nie sprawiały trudności wychowawczych. To był młodzieńczy, głupi wybryk” – mówi ojciec jednego ze sprawców. Dodaje jednak, że nie można umniejszać wagi tej profanacji i podkreśla, że sprawa jest bardzo poważna.
Jak informuje katowicki „Gość Niedzielny”, nastolatkowie przyznali się do winy i rozmawiali z proboszczem parafii w Panewnikach, przepraszając za swój czyn. Zapowiedzieli również, że poddadzą się dobrowolnej karze. Nie zmienia to faktu, że za swoje postępowanie będą musieli odpowiedzieć przed sądem dla nieletnich.
Postępowanie nastolatków skomentował proboszcz parafii. „Młodzi przyszli przeprosić w Środę Popielcową. Powiedziałem im, że początek Wielkiego Postu dla nich też jest jakąś szansą, żeby wpisać się w czas pokuty. Wskazałem na potrzebę skorzystania z sakramentu spowiedzi świętej” – powiedział. Ksiądz podkreślił, że sprawcy profanacji powinni ponieść konsekwencje swoich czynów. „Każdy z nas ma różne doświadczenia z dzieciństwa. Trzeba dać im szansę. Teraz od postawy tych młodych zależy, czy coś dobrego z tego wyniknie” – dodaje proboszcz parafii.
Źródło: gosc.pl, PCh24.pl
WMa
