11 maja 2018

Będzie feta na cześć Marksa? Czyli 200. rocznica urodzin ideologa na Uniwersytecie Warszawskim

(Karol Marks. By Karl Marx , thierry ehrmann ; edited by Eugenio Hansen, OFS [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons)

Na Uniwersytecie Warszawskim odbędzie się konferencja z okazji przypadającej w tym roku 200. rocznicy urodzin Karola Marksa. Jak zauważa „Nasz Dziennik”, wydarzenie nosi górnolotny tytuł: „Karol Marks 1818-1883. Walka i praca”. Czy jest się czego bać?

 

Proces dekomunizacji nauki polskiej nie miał i nie ma miejsca w sensie personalnym i merytorycznym. Co więcej, następuje nawet radykalizacja marksizmu-leninizmu w postaci na przykład tzw. gender studies na Uniwersytecie Warszawskim, co jest hołdowaniem dalszemu rozwojowi ideologii spod znaku Marksa i Engelsa – zauważa w rozmowie z „ND” ksiądz profesor Tadeusz Guz.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Warto pamiętać, że marksizm w Polsce nie jest oderwany od kontekstu historycznego. Ideologia w leninowskim wydaniu była w Ojczyźnie – wbrew naszej woli – wprowadzona, realizowana, a także nauczana na uczelniach.

 

Zniesienie przymusu ideologicznej indoktrynacji nie doprowadziło jednak do zerwania z marksizmem i wciąż łatwo natknąć się na ośrodki zainteresowane doktryną. I to nie tylko w sensie krytycznym, ale i entuzjastycznym. Marksizm w Polsce, „wzorem” krajów Zachodu, traktowany jest jako… inspirujący. O krwawych zbrodniach komunistów, którzy chcieli wcielać w życie idee Karola Marksa, próbuje się zapominać lub ukrywa się związek ideologii z praktyką bolszewizmu i stalinizmu.

 

Generalnie nie ma takiej woli w polskim świecie akademickim, aby rzetelnie badać źródła tej ideologii ateistycznej, antyludzkiej, materialistycznej i mającej na sumieniu wszystkich jej przedstawicieli setki milionów ofiar totalitaryzmu socjalistyczno-komunistycznego na całym globie. A wliczając w to też ofiary zabójstwa dziecka poczętego a nienarodzonego, to te tragiczne statystyki są ponadmiliardowe – powiedział „Naszemu Dziennikowi” ks. prof. Tadeusz Guz.

 

Tymczasem w czerwcu Uniwersytet Warszawski uczci w swoich murach Karola Marksa w ramach konferencji „Karol Marks 1818-1883. Walka i praca”. W rozmowie z „ND” dyrektor Instytutu Filozofii UW uspokaja – konferencja ma mieć bowiem charakter naukowy. Zdaniem dr hab. Jakuba Kloc-Konkołowicza uczelnia nie musi opowiadać się względem ideologii, a prelegenci mogą w zgodzie z własnym uznaniem Marksa skrytykować albo… pochwalić.

 

„Już samo ogłoszenie o wydarzeniu jest jednak wyraźną afirmacją i sugeruje, że spuściznę Marksa będzie się postrzegać raczej jako dokonania niż błędy, co doskonale pasuje do dominującej na Zachodzie neomarksistowskiej nowej lewicy i pokrewnych nurtów” – pisze „Nasz Dziennik” zauważając kto stoi za organizacją konferencji.

 

To prof. Jacek Hołówka i dr Bogdan Dziobkowski. Pierwszy jest redaktorem naczelnym „Przeglądu Filozoficznego” (części Instytutu) i promotorem pracy doktorskiej drugiego. Ponadto „Hołówka opowiada się m.in. za legalną eutanazją, klonowaniem ludzi i szerokim dostępem do aborcji. Obaj w publicznych wypowiedziach kwestionują fakt, że życie człowieka rozpoczyna się od poczęcia” i prezentują stanowisko skrajnie liberalne w kwestiach światopoglądowych. Ciężko się więc spodziewać krytyki Marksa podczas konferencji.

 

Uniwersytet Warszawski od dłuższego czasu pracuje na miano uczelni przychylnej grupom rewolucyjnym. W szkole wyższej działają organizacje homoseksualistów, w tym głośna organizacja Queer UW. Ponadto w murach Uniwersytetu odbywają się wykłady i konferencje poświęcone tematyce LGBT.

 

Tymczasem takiej otwartości uczelnia nie prezentuje wobec konserwatystów i obrońców życia. Jak przypomina w rozmowie z „ND” mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris, uczelnia uniemożliwiła zorganizowanie spotkania z amerykańską prawnik Rebeccą Kiessling popierającą ochronę życia. Wszystko dlatego, że przeciw wykładowi zaprotestowali neomarksiści. Wcześniej zaś UW odwołał spotkanie z drem Paulem Cameronem. Jego badania ujawniają bowiem bolesną prawdę o homoseksualizmie, co nie podoba się lewicy. Postępowcy nie są zainteresowani faktami, a jedynie ideologią. Dlatego też boją się ludzi, dla których prawda jest fundamentem nauki.

 

Jeżeli otrzymałbym zaproszenie od organizatorów, to wystąpiłbym z krytycznym wykładem, to znaczy w duchu pragnienia obrony prawdy przed jej zasadniczą negacją, którą prezentuje Marks, także w odniesieniu do tytułowych pojęć konferencji: „walka” i „praca”. W tym samym duchu radzę zachować się moim koleżankom i kolegom z dziedziny nauk filozoficznych. Jeżeli jednak organizatorom expressis verbis chodziłoby o manipulowanie prawdą o tej ideologii, czyli o jakąś promocję i obronę gruntownie fałszywej myśli Karola Marksa w 200. rocznicę jego urodzin, to nie byłbym gotowy do aktywnego udziału w niej, nawet z realną możliwością wykładu krytycznego o Marksie, i odradzałbym każdemu filozofowi udział w takiej debacie, która za cel powzięłaby zdradę etosu prawdy i promocję opcji kłamstwa, ponieważ jest to sprzeczne nie tylko z etosem nauki uniwersyteckiej, lecz również z etosem podstawowej uczciwości względem własnego rozumu i sumienia – powiedział ksiądz profesor Tadeusz Guz.

 

 

Źródło: „Nasz Dziennik”

MWł

 

 

Polecamy czwarty numer „PCh24 Co Tydzień” poświęcony dzieciom Marksa. Aby go pobrać, należy kliknąć TUTAJ.

  

   

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram