21 listopada 2019

Spór wokół Notre Dame. Zwycięży tradycja czy rewolucja?

(Pożar katedry Notre Dame w Paryżu, fot. Arina Lebedeva/TASS / FORUM)

Nie ma zgody w kwestii odbudowy paryskiej katedry Notre Dame. Istotę i przebieg sporu dobrze obrazuje konflikt, jaki zaistniał między generałem Jean-Louisem Georgelinem, stojącym na czele komisji powołanej do rekonstrukcji świątyni, a głównym konserwatorem zabytków, Philippem Villeneuve.

 

Dziennik „Le Parisien” doniósł, że w środę 13 listopada, przed komisją do spraw kultury Zgromadzenia Narodowego (niższej izby francuskiego parlamentu) generał „zalecił” Villeneuve by ten „zamknął gębę i siedział cicho”.

Wesprzyj nas już teraz!

Powiedziałem mu już kilka razy […], żeby zamknął gębę, byśmy postępowali mądrze i mogli spokojnie dokonać najlepszego wyboru dla Notre-Dame, dla Paryża, dla świata – stwierdził wojskowy.

 

W środę rano w „Le Figaro” ukazała się natomiast wypowiedź Philippe’a Villeneuve i deklaracja, że opowiada się on za rekonstrukcją katedralnej iglicy w kształcie identycznym do tej, która zawaliła się podczas pożaru 15 kwietnia.

Oświadczenie generała Georgelin, w pośpiechu mianowanego szefem odbudowy Notre Dame, wywołało wiele reakcji oburzenia.  

 

„Wyrażam moje całkowite poparcie dla Philippa Villeneuve, konserwatora zabytków Francji, odważnie broniącego wiernej renowacji katedry Notre-Dame-de-Paris. Wulgaryzmy i pogarda Georgelina dyskwalifikują go jako ratującego nasz narodowy skarb, bo jest oczywiste, że chce go oszpecić” – napisał na Twitterze Nicolas Dupont-Aignan, prezes partii Powstań Francjo (Debout la France).

 

– To niegrzeczna formuła, brak szacunku, niedopuszczalny i bardzo niepokojący, ponieważ główny konserwator zabytków jest prawdziwym profesjonalistą, który broni koncepcji identycznej rekonstrukcji Notre-Dame – stwierdzil z kolei Florian Philippot, przewodniczący partii Patrioci-Front Narodowy.

 

Polemika wywołana przez byłego szefa sztabu generalnego armii obrazuje konflikt wokół kwestii odbudowy katedry. Wydaje się, że Emmanuel Macron chciałby skorzystać z „okazji” jaka nadarzyła się w związku z pożarem i dokonać rekonstrukcji świątyni, wprowadzając innowacje architektoniczne, które zmieniłyby jej charakter, a przy tym uczyniłyby ją symbolem, pamiątką historyczną jego rządów – tak jak piramida przed Luwrem jest pozostałością po François Mitterrandzie czy Centrum Pompidou po prezydencie o tym nazwisku, rządzącym krajem w latach 1969-1974.

 

Władze stworzyły sobie formalne możliwości wyboru nowych technologii przy odbudowie katedry i zasadniczej modyfikacji jej kształtu. Pozwala na to przyjęta w lipcu ustawa, zezwalająca nad odchodzenie od zasad architektonicznych i regulowanie prac administracyjnymi zarządzeniami. Planuje się też ogłoszenie konkursu, który ma wyłonić projekt nowej Notre Dame.

 

Postawa Francuzów jest jednak jednoznaczna i nie zmienia się od miesięcy. Według badań, 55 procent społeczeństwa chce, by odbudować świątynię w jej dawnej formie. Zaledwie co czwarty spośród ankietowanych życzyłby sobie „architektonicznego gestu”. Opinia Francuzów zgodna jest z przyjętą przez Paryż tzw. Kartą Wenecką (Międzynarodowy układ dotyczący konserwacji i restauracji dawnych budowli, podpisany w 1964 roku). Porozumienie mówi, że należy odbudowywać zabytki w takim stylu, w jakim one powstawały.

 

Zdaniem historyka Dominiqua Poulot, „teoria odbudowy zabytków nie jest nauką ścisłą i wciąż jest stosowana w różny w sposób. Francuzi mają tendencję do odnawiania budowli tak, by wszędzie wyglądały tak samo jak dawniej. Włosi zaś są mniej skłonni do ingerowania [w plany dzisiejszych architektów] i częściej narzucają elementy współczesne” – twierdzi naukowiec.

 

– Jeżeli chodzi o Notre Dame, to narzucone z góry przez państwo procedury podejmowania decyzji wydają mi się przestarzałe. Międzynarodowa ewolucja poglądów w tej kwestii wskazuje na potrzebę większego udziału społeczeństwa w debacie. Tym bardziej, że architekci przystępujący do konkursu nie będą praktycznie specjalistami w dziedzinie zabytków. Każdy z nich będzie mógł sobie wyobrazić to, co chce – przekonuje Poulot.

 

Oburzony przebiegiem sporu w sprawie odbudowy katedry jest Denis Valode, dyrektor największego i najpoważniejszego, prywatnego biura architektonicznego w Paryżu, Valode et Pistre.

 

– Ta debata mnie szokuje. Naprawdę wszystko dzisiaj się miesza. Wynajdujemy spór między starym a nowoczesnym, a nie powinien mieć on miejsca i jest bez znaczenia. Kiedy planowano piramidę w Luwrze, powstała ona w ramach reorganizacji budynku, który musiał zostać przeprojektowany dla stworzenia jednego wejścia umożliwiającego dotarcie do wszystkich pomieszczeń. Wyobraźmy sobie przez chwilę, że spalił się pawilon Flore Luwru. Naturalnie odtworzylibyśmy go w identyczny sposób. Dlatego najprostszym, najbardziej oczywistym rozwiązaniem jest odtworzenie Notre Dame. (…) To nie jest reakcyjny pomysł, to nowoczesność – uważa architekt.

Jak podkreśla Valode, możliwa jest wierna rekonstrukcja iglicy, która została całkowicie zniszczona przez ogień. – Kiedy Viollet-le-Duc ją budował, musiał ją wymyślić, ponieważ nie miał w ręku oryginalnych planów. To nas dzisiaj nie dotyczy. Mamy plany Viollet-le-Duca. Najprostszym i najbardziej oczywistym rozwiązaniem jest powtórzenie tej iglicy – stwierdził architekt.

W kwestii odbudowy dachu ekspert uważa, że można znaleźć materiał o cechach podobnych do ołowiu, lecz dogodniejszego do użycia, na przykład tytanu. Valode twierdzi, że zdecydowałby się na drewnianą konstrukcję dachu, bo „Francja ma drewno i byłoby to rozwiązanie bardziej ekologiczne niż metal czy beton”.

 

Denis Valode krytycznie ocenia pomysł konkursu na projekt odbudowy Notre Dame.

 

– Problemem tego jest to, że konkurs spowoduje atak oryginalności, a jego rezultaty będą bardzo szybko budzić wątpliwości. Państwo prawdopodobnie popełnia błąd, rezygnując z powszechnie popieranej koncepcji odbudowy budynku w dawnym stylu, wprowadzając coś, co nieuchronnie doprowadzi do kontrowersji. Architekci, którzy prześcigają się w pomysłach, przywodzą mi na myśl grabieżców rozbitych statków. Nie musimy rzucać klątw na tę czy inną epokę. Notre Dame spłonęła, nie wiedzieliśmy, jak zachować to dziewięćsetletnie dziedzictwo, wyjątkowe na świecie. (…). Dysponując środkami, które posiadamy, możemy przywrócić ten okazały budynek religijny do życia. Musimy mieć odwagę, pokorę, by odnowić go takim, jakim był przed tragedią – przekonuje architekt.

 

Takiej odbudowy oczekuje też francuski Kościół. Problem w tym, że od czasu rewolucji świątynie są własnością państwa i to ono zdecyduje ostatecznie o formie odnowienia Notre Dame.

 

 

Franciszek L. Ćwik

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie