23 maja 2020

Sośnierz: w sprawie broni rząd traktuje nas jak obywateli drugiej kategorii

(Fot. Pixabay)

Czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce pod pretekstem implementacji prawa unijnego jeszcze bardziej ograniczyć Polakom prawo do posiadania broni palnej? Tak podejrzewa poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Z przecieków wynika, że ministerstwo zamierza wykorzystać dyrektywę unijną do wprowadzenia jeszcze bardziej restrykcyjnych przepisów w Polsce – alarmował poseł Dobromir Sośnierz podczas konferencji prasowej.

 

Fakty zaś są takie, że ta dyrektywa jest dużo bardziej liberalna niż polskie prawo, które jest ekstremalnie restrykcyjne na tle prawodawstwa innych krajów europejskich. Dyrektywa jest dostosowana do średniego poziomu unijnego, który daleko wykracza poza stan, jaki mamy w Polsce. Tymczasem rząd pod pretekstem tej dyrektywy chce jeszcze bardziej „przykręcać nam śrubę” – dodał polityk partii Wolność.

 

Według Sośnierza, MSWiA od stycznia nie chce udzielać konkretnych informacji na temat prac prowadzonych nad ustawodawstwem odnoszącym się do broni. Poseł zwrócił też uwagę na fakt mający znamiona, jak to określił, „propagandowej akcji przygotowawczej”. Chodzi o wyemitowanie w ostatnich dniach przez Telewizję Polską kuriozalnego w swej wymowie materiału wymierzonego w obowiązujące wciąż w naszym kraju prawo do posiadania broni czarnoprochowej bez zezwolenia.

Według autorów programu „Alarm” argumentem przeciwko obecnym przepisom miałyby być  przypadki jej nadużyć, w tym postrzelenia i zabójstwa. Na szczęście nic wiadomo – jak dotychczas – jakoby aparat państwowy zamierzał delegalizować posiadanie noży, siekier czy szpadli, będących przecież niekiedy narzędziami zbrodni.

 

– Ten materiał próbował stworzyć atmosferę zagrożenia wokół broni czarnoprochowej. Fakty są zupełnie inne. Gdybyśmy przykładali tę samą miarę do motoryzacji czy medycyny, powinniśmy zakazać jeżdżenia samochodami oraz zabronić różnych zabiegów medycznych, które wiążą się z dużo większym ryzykiem – ocenił poseł.

 

Dobromir Sośnierz przypomniał, że istnieje projekt autorstwa fundacji Ad Arma, regulujący polskie prawo zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej, a przy tym nie naruszający interesów posiadaczy replik dawnej broni. – Dlaczego rząd tak bardzo obawia się swoich obywateli? Dlaczego uważa, iż obywatele Polski nie zasługują na takie prawo, jakie mają Niemcy, Finowie, Szwajcarzy, Francuzi, Czesi. Dlaczego rząd traktuje swoich obywateli jak ludzi drugiej kategorii w Unii Europejskiej pod tym względem? Czy nie zdaje sobie sprawy, że to nasila różne teorie spiskowe i nieufność wobec rządu? – pytał a sprawa przygotowanych przez rząd rozwiązań stała się przedmiotem jego poselskiej interpelacji.

 

Andrzej Turczyn, autor witryny trybun.org.pl, w styczniu bieżącego roku próbował dowiedzieć się w ministerstwie, jakiego rodzaju zmiany są planowane. Resort spraw wewnętrznych odpowiedział, że nie pracuje nad nową ustawą o broni i amunicji, natomiast stara się dostosować nasze przepisy do dyrektywy Parlamentu Europejskiego oraz Rady Unii Europejskiej z 2017 roku w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni.

 

Wobec braku merytorycznej odpowiedzi na pytanie o szczegóły Turczyn złożył w marcu skargę do kancelarii premiera.

 

Zwolennik powszechnego prawa do posiadania narzędzi obrony zweryfikował też tezy zawarte w programie „Alarm”.  Jak twierdzi, od stycznia 2006 roku w Polsce miało miejsce „zaledwie osiemnaście (18) niesamobójczych postrzeleń z broni czarnoprochowej, które zakończyły się śmiercią lub poważnym zranieniem człowieka”.

 

Proobronna fundacja „Ad Arma” bardzo krytycznie ocenia funkcjonujący już teraz w Polsce system prawny w odniesieniu do tej sfery: „W Polsce AD 2020 dostęp do współczesnej nam broni obwarowany jest absurdalnymi i nielogicznymi restrykcjami, których celem jest odstraszenie uczciwych obywateli od jej posiadania. W tym samym czasie przestępcy, którzy z definicji nie przestrzegają prawa, nie mają problemu ze zdobyciem nielegalnej broni. Umożliwiono nam co prawda posiadanie broni konstrukcyjnie pochodzących z XIX wieku lub starszych, ale już ich użycie w obronie własnej automatycznie robi z nas bandytów. Podobnie z resztą jak w przypadku użycia jakiejkolwiek innej broni, noża czy technik samoobrony” – czytamy na stronie organizacji.

 

Co oznacza milczenie MSWiA w sprawie prac nad nowelizacją i tak restrykcyjnego prawa? Być może odpowiedzią jest puenta wspomnianego programu „Alarm”. Na jego zakończenie prowadzący Jacek Łęski powiedział bowiem: „Koniec kryminalnych historii rodem z Dzikiego Zachodu jest już na horyzoncie. Resort spraw wewnętrznych pracuje nad zaostrzeniem przepisów dotyczących broni czarnoprochowej”.

  

 

Źródła: Twitter, trybun.org.pl, adarma.pl, vod.tvp.pl

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram