Kapitał światowy z uwagą obserwuje zachowania amerykańskiego miliardera George’a Sorosa na giełdach. Według słowackiego portalu „Hlavne Spravy” amerykańska komisja papierów wartościowych i giełd stwierdziła w ubiegłym tygodniu, że fundusz inwestycyjny George’a Sorosa zlikwidował swoje udziały w takich gigantach sektora IT jak Apple i Snap. Ponadto fundusz miał zmniejszyć swoje udziały w akcjonariacie Facebooka i Twittera.
Amerykańska komisja papierów wartościowych i giełd (US Securities and Exchange Commission – SEC) jest niezależną agencją państwową, odpowiadającą za sprawowanie nadzoru nad respektowaniem federalnych regulacji obrotu papierami wartościowymi oraz regulowanie i kontrolowanie rynku papierów wartościowych. Podanie przez słowacki portal informacji z powołaniem się na tę instytucję brzmi dość wiarygodnie, tym bardziej, że przytoczone są konkretne liczby zbytych akcji Apple i Snap oraz skala obniżenia pakietów w Facebooku i Twitterze.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) twierdzi, że fundusz inwestycyjny George’a Sorosa zlikwidował udziały w Apple i Snap w ostatnim kwartale i zmniejszył udział w innych gigantach technologicznych, takich jak Facebook i Twitter. Według informacji, Soros Fund Management sprzedał 1700 akcji Apple i 1,55 miliona akcji Snap. Wartość tego ostatniego pakietu to około 19,5 mln dolarów. Decyzje Sorosa w kwestii Apple są odmienne niż innego dużego inwestora, Warrena Buffeta i jego spółki Berkshire Hathaway, który prawie czterokrotnie zwiększył swój udział w Apple na początku tego roku.
Według SEC, fundusz Sorosa zmniejszył swój udział w Twitterze o 5700 akcji, nadal posiadając 18 400 akcji tej firmie. Fundusz inwestycyjny sprzedał też 367 262 akcji Facebooka, pozostawiając w zasobie jednak nadal 109 451 akcji spółki. W tym samym czasie fundusz hedgingowy Sorosa zwiększył swój udział w firmie Microsoft o 99 000 akcji i o 2500 akcji w Amazonie.
Decyzje dużych funduszy inwestycyjnych mogą mieć wpływ na sytuację na światowych giełdach, doświadczonych kryzysem finansowym zapoczątkowanym w 2007 roku zapaścią na rynku pożyczek hipotecznych wysokiego ryzyka w Stanach Zjednoczonych. Kilka lat przed załamaniem rynku finansowego sygnałem ostrzegawczym było pęknięcie tzw. bańki internetowej na początku tego wieku.
Wyśrubowane w latach 1995 – 2001 ceny akcji spółek z branży informatycznej zaczęły spadać na początku XXI wieku, a inwestorzy tracili majątki. Okazało się, że wartość spółek internetowych notowanych na giełdach nie przekłada się na gwarancje zysku, a sam majątek wielu firm działających w internecie jest dość wirtualny. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że każda istotna zmiana w pakietach akcji firm IT jest obserwowana na całym świecie, szczególnie gdy dotyczy rozpoznawalnych globalnie marek.
PK