„Europa musi odkryć na nowo własne korzenie, swoją chrześcijańską tożsamość. Tylko w ten sposób nie będzie musiała obawiać się islamskiego radykalizmu” – podkreśla kard. Vinko Puljić, prymas Kościoła katolickiego Bośni i Hercegowiny.
Arcybiskup Sarajewa w wywiadzie dla włoskiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie zwrócił uwagę na bardzo trudną sytuację katolików w Bośni i Hercegowinie. Hierarcha wskazał na ciągle rosnącą w jego kraju grupę muzułmanów. Podkreślił, że są oni wpierani finansowo przez kraje arabskie. Dzięki znaczącym środkom finansowym powstają nowe meczety, a także całe wioski, gdzie mieszkają osoby przybywające z tamtych krajów.
Wesprzyj nas już teraz!
„Z muzułmanami, którzy są Słowianami mamy dobre relacje” – mówił arcybiskup Sarajewa. „Ale z radykalną grupą muzułmanów pochodzących z krajów arabskich jest trudno dialogować. Przede wszystkim dlatego, że szczególnie na poziomie politycznym ignorują naszą obecność” – powiedział.
W tym kontekście kard. Puljić odniósł się również do sytuacji w Europie. Stwierdził, że niestety Europejczycy nie znają dobrze islamu i nie wiedzą, co to znaczy żyć obok zradykalizowanych muzułmanów. „Dzisiejsze czasy kładą nacisk na materializm, a nie na duchowy wymiar człowieka. Europa musi nauczyć się zachowywać swoje chrześcijańskie korzenie, inaczej będzie musiała się bać islamskiego radykalizmu” – stwierdził hierarcha.
Kard. Puljić zwrócił również uwagę na fakt, że liczba katolików w Bośni i Hercegowinie systematycznie spada. Szacuje się, że co roku tej kraj opuszcza 10 tys. katolików. Jego zdaniem przyczyny takiego stanu rzeczy należy szukać w nierównym traktowaniu zarówno na poziomie politycznym jak i prawnym. „Niektórzy nie dostają pracy” – stwierdził bośniacki hierarcha. „Inni pracują, ale nie potrafią żyć w kraju, w którym nie mają tych samych praw, co inni mieszkańcy” – dodał.
Źródło: KAI
WMa