17 września 2015

W islamskim Pakistanie stanie ogromny, 43-metrowy krzyż

(fot.©2006 TopFoto / Longhurst )

W pakistańskim Karaczi dobiegają końca prace nad wzniesieniem ogromnego, wysokiego na 43-metry krzyża. Budowę zainicjował i sfinansował przedsiębiorca Parvez Henry Gill. Krzyż ma dodać odwagi chrześcijanom mieszkającym w kraju pełnym niechęci do Chrystusa. Wielu obawia się jednak, że doprowadzi do wzrostu napięcia.


Położone na południu Pakistanu i zamieszkane przez około 13 milionów osób Karaczi jest obecnie największym miastem kraju. Od dwóch lat powstaje w nim ogromny, 43-metrowy krzyż, za którego budowę odpowiada chrześcijański przedsiębiorca Parvez Henry Gill. Prace nad wzniesieniem krzyża dobiegają już końca, co budzi w zdominowanym przez islam kraju silne kontrowersje – i to nie tylko wśród muzułmanów.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Gill twierdzi, że wzniesienie krzyża nakazał mu we śnie Bóg. Krzyż ma być „znakiem Boga, który pozwoli ludziom uwierzyć, że jest On wszędzie”. Ma ponadto dodać pakistańskim chrześcijanom odwagi do życia w bardzo nieprzychylnym wobec nich kraju. Gill chciałby, by wierzący w Chrystusa przestali opuszczać Pakistan w obawie przed prześladowaniami i dyskryminacją, jak dzieje się dziś wyjątkowo często. – Bóg was obroni! Zostańcie w kraju, nie bójcie się! – mówi Gill.

 

Wielu chrześcijan obawia się jednak, że budowa krzyża odniesie wprost przeciwny skutek. Niespokrewniona z przedsiębiorcą chrześcijańska nauczycielka Nadia Gill mówi, że krzyż jest rzeczywiście źródłem inspiracji, z drugiej jednak strony nie można ignorować zagrożenia bezpieczeństwa, które wiąże się z jego wzniesieniem. – Jeżeli Bóg naprawdę przemówił do pana Gilla, krzyż przetrwa – twierdzi kobieta.

 

Z kolei protestancki „biskup” diecezji Karaczi Sadiq Daniel z katedry Trójcy Świętej mówi asekurująco, że jeżeli krzyż będzie przeszkadzał lokalnym muzułmanom, to będzie go można zdemontować.

 

Protesty wyznawców Allaha są do przewidzenia. Protestancka niemiecka agencja informacyjna „idea” przywołuje słowa muzułmańskiego przedsiębiorcy Saeeda Khana, które padły w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS. W jego ocenie „krzyż jest nie tylko symbolem, ale także prowokacją, która może doprowadzić do większego [niż dotychczas] rozlewu krwi”.

 

95 proc. społeczeństwa Pakistanu wyznaje islam. Chrześcijan jest 2 proc. – tyle samo, co Hindusów. Poza tym w kraju obecni są jeszcze sikhowie, buddyści oraz inne mniejszości religijne. Pakistańscy chrześcijanie cierpią nie tylko z powodu dyskryminacji na rynku pracy czy w edukacji, ale także z powodu regularnych prześladowań, zarówno ze strony wymiaru sprawiedliwości jak i zwykłych ludzi. Nierzadkie są bezpodstawne aresztowania i wyroki, porwania i gwałty kobiet, napaści na kościoły oraz morderstwa. Pakistan znajduje się na 8. miejscu listy państw świata najbardziej wrogich chrześcijanom sporządzonej przez organizację „Open Doors”, wyprzedzając takie kraje jak Arabia Saudyjska, Erytrea, Katar czy Chiny.

 

 


Źródła: kath.net, opendoorsusa.org

Pach




Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram