Prawie na pewno projekt zaostrzenia i liberalizacji ustawy antyaborcyjnej trafi do Sejmu w tej kadencji. Ja mam stanowisko niezmienne. Poprę zakaz aborcji ze względów eugenicznych, ale nie poprę całkowitego zakazu aborcji – powiedział w środę na antenie Radia Kraków Jarosław Gowin, wicepremier uchodzący za reprezentanta opcji „konserwatywnej”.
– To, że dziecko jest chore, nie jest powodem do tego, żeby pozbawiać je życia – podkreślił Gowin. Natychmiast jednak zastrzegł, że nie poprze całkowitego zakazu aborcji. Słowa te są kuriozalne. Wiele wskazuje bowiem, że zdaniem wicepremiera dziecko poczęte w wyniku czynu zabronionego nie ma prawa się urodzić i zasługuje na to, aby zamordować je w łonie matki.
Wesprzyj nas już teraz!
Kolejne słowa Jarosława Gowina są jeszcze bardziej absurdalne. Polityk stwierdził bowiem, że w przypadku takich spraw, jak aborcja, parlamentarzyści powinni głosować „zgodnie z własnym sumieniem” i nikt nie powinien nakładać na nich dyscypliny partyjnej.
– Na pewno będą tacy, również w mojej partii, którzy się opowiedzą za całkowitym zakazem aborcji, być może zdarzy się ktoś, kto będzie głosował przeciwko zakazowi aborcji eugenicznej. W tych sprawach nie może być dyktatu partii – stwierdził wicepremier.
Źródło: Radio Kraków
TK