Jak zagłosują w wyborach włoscy katolicy? Ostatnie sondaże wskazują, że przyszłość kraju wyborcy złożą w ręce socjalistów, zwolenników homozwiązków i partii Sylvio Berlusconiego.
Na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi we Włoszech żadna partia nie jest stawiana w roli faworyta do samodzielnego objęcia rządów. Sondaże podają, że na najwięcej głosów może liczyć Ruch Pięciu Gwiazd – 27, 8 proc. Na drugim miejscu znajduje się rządząca obecnie Partia Demokratyczna – 21, 9 proc. Za nimi plasuje się „Forza Italia” (Naprzód Włochy) byłego prezydenta Sylvio Berlusconiego – 16, 3 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
Niewielkim zaskoczeniem może być tutaj Ruch Pięciu Gwiazd – partia założona przez Gianroberto Casaleggio w 2009 r. Członkowie partii opowiadają się za demokracją bezpośrednią, walką z korupcją i legalizacją homozwiązków.
Gdyby wyniki wyborów ułożyły się tak jak w ostatnim sondażu, żadna z partii nie będzie w stanie rządzić samodzielnie. Będzie musiała powstać koalicja.
Wszystko jeszcze może się zmienić, gdyż oblicza się, że nawet 10 mln włoskich wyborców nie zdecydowało do tej pory na kogo odda swój głos. Może być to ok. 30 – 45 proc. wszystkich głosów.
Kampania wyborcza we Włoszech wkracza w swoją decydującą fazę, w której rozstrzygnie się kształt przyszłego parlamentu. Szkoda tylko, że kraj szczycący się mianem katolickiego po raz kolejny oddaje stery władzy w ręce wszelkiej maści socjalistów, zwolenników homozwiązków, proaborcjonistów, ekologów i populistów.
Źródło: politico.eu
PR