22 września 2015

Seraphine czeka na naszą pomoc

(Seraphine Muhawenimana. Fot. Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatii )

W pierwszej kolejności chcemy pomagać młodym ludziom zaangażowanym w życie ich parafii. Chcemy, by mogli zdobyć dobre wykształcenie w swojej ojczyźnie, by później mogli dla niej pracować – o programie stypendialnym Fundacji Salvatti i edukacji w Afryce mówi dla portalu PCh24.pl Monika Mostowska.

 

W jaki sposób Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatii pomaga młodym katolikom w Afryce?

Wesprzyj nas już teraz!


Do tej pory wspieraliśmy edukację kleryków z Afryki, teraz rozpoczynamy nowy projekt: program stypendialny dla świeckich. W pierwszej kolejności chcemy pomagać młodym zaangażowanym w życie pallotyńskich parafii.

Kto został pierwszym stypendystą?


Seraphine Muhawenimana z parafii w Kinoni w Rwandzie. Dzięki pomocy naszych darczyńców rozpoczęła studia pielęgniarskie w Instytucie Pedagogicznym w Gitwe. Rodzice Seraphine uprawiają niewielkie poletko, mają łącznie piątkę dzieci. Gdyby chcieli opłacić studia najstarszej córki, musieliby w ogóle zrezygnować z edukacji reszty dzieci.

Seraphine jest mocno zaangażowana w życie jej parafii i zdecydowana, by zostać pielęgniarką. Zwróciła się z prośbą o pomoc do ks. Ignacego Mugobe, a ksiądz Ignacy, który sam ukończył studia w Polsce, w Wyższym Seminarium Duchownym, zwrócił się z prośbą do nas. Nasi darczyńcy zapewnili jej pierwszy trymestr nauki – czesne i opłaty towarzyszące kosztowały łącznie 600 dolarów. Całe studia trwają cztery lata.

Jak można pomóc Seraphine?


Musimy zebrać fundusze, by sfinansować kolejne etapy nauki Seraphine. Każde 30 czy 50 złotych od naszych darczyńców jest wielką pomocą. Dla nas ważne jest też to, że Seraphine chce zostać pielęgniarką i pracować w Rwandzie. Dla każdej placówki medycznej wykształcona pielęgniarka jest ważnym wzmocnieniem.

Program stypendialny będzie rozszerzany?


Tak. Kolejną osobą jest  absolwent szkoły średniej, Jean Marie. Pochodzi z ubogiej rodziny. Podczas wakacji uczestniczył w rekolekcjach oazowych, które po raz pierwszy odbyły się w pallotyńskiej parafii w Rwandzie. Teraz będzie pomagał w koordynacji spotkań oazowych w ciągu roku.  Na razie pracuje dla parafii w Kigali-Gikondo, a nasza fundacja zapewnia mu utrzymanie. W przyszłym roku zamierza rozpocząć studia.

 

Stypendia to nie jedyny projekt Fundacji Salvatii związany z edukacją w Afryce.


Jesteśmy zaangażowani też w dożywianie uczniów. Prowadzimy akcję Pokarm dla życia, która ma swój fanpage na Facebooku. Informujemy tam o naszych potrzebach i o tym, komu już udało się pomóc. W ramach akcji wspieramy ośrodki dożywiania prowadzone przez siostry pallotynki w Rwandzie i Kongo.

W Kamerunie wspieramy szkołę, którą siostry pallotynki przejęły, by ocalić ją przed likwidacją.  Teraz szkoła nie tylko dalej się rozwija, ale zdobyła już pewną renomę. Szkoła posiada profil ekonomiczny i żeby się do niej zapisać młodzież często pokonuje pieszo wiele kilometrów. Wiedzą, że zdobędą tam wykształcenie, które pomoże w znalezieniu lepszej pracy i lepszego życia. Wielu uczniów tej szkoły pochodzi z bardzo biednych rodzin. Często sami decydują się na naukę, to jest ich decyzja, nie ich rodziców. Bywa i tak, że sami pracują po nocach jako doręczyciele bądź kierowcy, a do szkoły przychodzą później niewyspani. Wszystko po to, by móc się kształcić. Siostry doskonale sobie zdają z tego sprawę i nie chcą, by ubóstwo zamykało drogę do nauki i lepszej przyszłości. I dlatego im pomagamy.

Dostęp do wyższego wykształcenia także jest ograniczony.


W krajach Afryki poziom nauczania jest zróżnicowany. W niektórych przypadkach sam system edukacyjny boryka się z problemami, dla przykładu brakuje podręczników i pomocy naukowych. W szkole ekonomicznej w Kamerunie jeden kalkulator przypada na 50 uczniów. A jest konieczny do wykonywania obliczeń księgowych. W Rwandzie językiem urzędowych był francuski. Później został nim angielski. Młodzież w szkołach podstawowych uczy się najczęściej w języku kinyarwanda bądź po angielsku. W szkole średniej dominuje angielski, ale bywa, że uczniowie – a czasem i nauczyciele – nie najlepiej sobie z nim radzą. Do tego dochodzą kwestie finansowe.

Istnieją programy stypendialne finansujące studia na Zachodzie, ale korzystający z nich Afrykańczycy rzadko wracają do swoich ojczyzn. Dlatego tak ważne jest dla nas to, aby pomóc młodym katolikom w zdobyciu dobrego wykształcenia w ich własnym kraju.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Mateusz Ziomber



Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie