Brytyjski historyk David Irving, autor słynnej biografii niemieckiego przywódcy „Wojna Hitlera”, najpewniej nie zostanie wpuszczony do Polski. Szef polskiej dyplomacji, Jacek Czaputowicz ocenił, iż poglądy Irvinga… nie są zgodne z polskim prawem.
O sprawę przyjazdu kontrowersyjnego historyka minister spraw zagranicznych został zapytany podczas piątkowej konferencji prasowej. Uznał, że „idee oraz opinie” prezentowane przez Irvinga są niedopuszczalne z punktu widzenia polskiego prawa.
Wesprzyj nas już teraz!
– W związku z tym ta osoba, jeżeli zechce przyjechać w celu prezentowania takich opinii, nie zostanie przyjęta w Polsce. Taka będzie decyzja naszego rządu, już podjęliśmy kroki w tej kwestii – poinformował Czaputowicz.
Wiele wskazuje na to, że zaskakujące oświadczenie ministra Czaputowicza to efekt lobbingu ze strony izraelskiego rządu. O niezezwalanie na przyjazd Irvinga do Polski apelował do rządu w Warszawie minister ds. diaspory i oświaty Izraela, Naftali Bennet.
Irving zaplanował swoją podróż do Polski we wrześniu. Chce odwiedzić niemieckie obozy zagłady w Treblince, Sobiborze, Bełżcu oraz Majdanku.
Brytyjski historyk oskarżany jest o tzw. negacjonizm. Jego krytykom nie podoba się, że w przeszłości poddał w wątpliwość istnienie komór gazowych w Auschwitz. Wyznaje także tezę, iż Hitler może nie ponosić odpowiedzialność za zabrodnie w obozach zagłady, ponieważ nie ma żadnego dokumentu, który dowodziłby, iż niemiecki przywódca wiedział, co naprawdę się tam dzieje. Irving nie wyklucza, że jego współpracownicy mogli zataić przed nim prawdę o masowej eksterminacji ludności.
W przeszłości Irving był skazywany przez sądy m.in. w Wielkiej Brytanii i Austrii właśnie pod zarzutem tzw. negacjonizmu. W tym drugim kraju spędził nawet 13 miesięcy w więzieniu.
Źródło: polsatnews.pl
ged