Żaden z czterech antyaborcyjnych projektów nie zyskał akceptacji większości deputowanych do słowackiej Rady Narodowej. W mocy ciągle pozostaje krwawa ustawa z czasów „głębokiej komuny” – poinformował na portalu wPolityce.pl Grzegorz Górny.
Posłowie odrzucili wszystkie propozycje – od projektu upodabniającego słowackie przepisy aborcyjne do rozwiązań funkcjonujących w Polsce, po rozwiązanie niezmieniające samej ustawy, ale próbujące wprowadzić inne mechanizmu ograniczające skalę dzieciobójstwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Propozycja niezrzeszonego posła Richarda Vašečki – organizatora niedzielnego Marszu dla Życia w Bratysławie – dotyczyły zakazania aborcji (z wyjątkiem trzech „wyjątków”). „Głosowało za nim tylko 46 posłów, 29 było przeciw (reszta wstrzymała się od głosu lub była nieobecna)” – informuje Grzegorz Górny.
Odrzucony został także projekt zakazujący aborcji od momentu wykrycia bicia serca dziecka (ok. 7 tydzień ciąży) oraz ograniczający dopuszczalność aborcji do 8 tygodnia ciąży (obecnie 12 tydzień). Pierwszy z nich poparło 44 posłów, zaś 26 było przeciw, natomiast kolejny wsparło 28 deputowanych, a rozwiązaniu sprzeciwiło się 30 osób.
Przez Radę Narodową nie przeszedł także projekt partii Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości – mimo że miał on największe szanse na sukces. „Nie przewidywał on co prawda zniesienia obowiązującego na Słowacji prawa do aborcji na życzenie, lecz proponował wprowadzenie szeregu rozwiązań okołoaborcyjnych, które utrudnią jej dokonanie (np. wprowadzenie specjalnego zasiłku ciążowego dla kobiet w sytuacji kryzysowej, ułatwienie procedur adopcyjnych, obowiązkowa akcja uświadamiająca itd.). Przepadł on jednak zaledwie jednym głosem” – podaje Grzegorz Górny na wPolityce.pl.
W związku z decyzjami deputowanych w mocy pozostaje ustawa z roku 1957. Zezwala ona na zamordowanie dziecka bez podania przyczyny do 12 tygodnia ciąży. Względy „zdrowotne” umożliwiają aborcję do 24 tygodnia ciąży.
Źródło: wpolityce.pl
MWł
