Jest już pewne, że statua świętego Jana Pawła II nie będzie usunięta z bretońskiego miasteczka Ploërmel. Jak poinformował pch24.pl mer Patrick LeDiffon, od kilku tygodni prowadzone są rozmowy z kurią biskupią w Vannes, która wyszła z inicjatywą umieszczenia pomnika na własnym, prywatnym terenie, co wytrąci broń z ręki jego przeciwników, oburzonych obecnością znajdującego się na pomniku krzyża w przestrzeni publicznej.
– Prowadzimy rozmowy i działania administracyjne. Pomnik zostanie przesunięty tylko o kilkadziesiąt metrów i znajdzie się na terenie stowarzyszenia prowadzącego szkołę katolicką. Koszty przeniesienia pomnika i jego instalacji pokryje w całości kuria biskupia, by nie oskarżano merostwa o udział w działaniach mających na celu obejście decyzji Rady Stanu nakazującej usunięcie krzyża – informował mer.
Wesprzyj nas już teraz!
Jego zdaniem pomnik zwrócony twarzą do przestrzeni publicznej, stanie na nowym miejscu w kwietniu lub maju 2018 roku. – Mimo, że minie trzymiesięczny okres wyznaczony przez Radę Stanu do likwidacji pomnikowego krzyża, prefektura nie będzie interweniować widząc konkretne przedsięwzięcia podjęte z Kościołem – stwierdził LeDiffon.
Z rozwiązania problemu nie do końca zadowolone są środowiska patriotyczne i konserwatywne. Daniel Cabas, działacz partii Debout La France (Powstań Francjo), organizator manifestacji na rzecz obrony pomnika w Ploërmel uważa, że decyzja Rady Stanu, z racji istniejącej we Francji jurysprudencji, dotyczy całego terytorium kraju i odpowiedź na nią powinna być narodowa, a nie tylko jednostkowa.
– Dobrze, że znaleziono rozwiązanie w naszym przypadku, ale to nie eliminuje wyroku najwyższego Sądu Administracyjnego nakazującego usuwania krzyży z przestrzeni publicznej, dlatego niezbędna jest mobilizacja chrześcijan i patriotów na szczeblu krajowym, by zablokować tego typu, antynarodowe działania – przekonuje Daniel Cabas.
– Atak na ten krzyż, to zamach na naszą tożsamość, naszą historię i tradycję, to agresja na Bretanię i Francję. Krzyż towarzyszył na co dzień naszym przodkom i nie można go wyrwać z serc Bretończyków – deklaruje Gilles Pennelle, członek biura politycznego Frontu Narodowego. Wskazuje, że „zamach na symbol chrześcijaństwa nie jest czymś przypadkowym, kiedy widzi się zgodę na uliczne modły muzułmanów, kiedy toleruje się zakazane prawnie burki i burkini w przestrzeni publicznej”.
– Kto by pomyślał jeszcze kilka lat temu, że przyjdzie nam walczyć w obronie krzyża, tym bardziej krzyża papieskiego. Atak na niego do jakiś obłęd, bo kto widział Papieża bez krzyża? Musimy wystąpić przeciw panoszącemu się „parynizmowi”, musimy się bronić! – apeluje polityk FN.
Franciszek L. Ćwik