26 listopada 2020

„Skrajnie prawicowy terroryzm” większym zagrożeniem dla Zachodu niż… Państwo Islamskie

(Fot. ZUMA/Forum)

„Skrajnie prawicowy terroryzm” większym zagrożeniem dla Zachodu niż… Państwo Islamskie

„Skrajnie prawicowi terroryści” stanowią dla Zachodu większe zagrożenie niż Państwo Islamskie – tak twierdzi think tank Institute for Economics & Peace (IEP), który wraz z uniwersytetem w Maryland przygotował raport pt. „Global Terrorism Index 2020”.

 

Wesprzyj nas już teraz!

Institute for Economics & Peace oficjalnie wyjaśnia, że powstał po to, by przekonywać, że pokój jest pozytywną, osiągalną i namacalną miarę ludzkiego dobrobytu oraz postępu. Swoje cele osiąga opracowując nowe ramy koncepcyjne definiujące pokój. Ustala m.in. mierniki pokoju, jak powinny wyglądać relacje między biznesem, pokojem i dobrobytem, jaką rolę powinna i pełni kultura, czynniki polityczne i ekonomiczne w jego osiąganiu. Chociaż siedziba IEP mieści się w Sydney, to biura znajdują się w Nowym Jorku, Hadze, Meksyku, Brukseli i Harare.

 

Zgodnie z raportem, liczba ofiar spowodowanych na świecie terroryzmem spadła piąty rok z rzędu. Obecnie – wg IEP – główne zagrożenie dla świata zachodniego stanowią przedstawiciele „skrajnej prawicy,” a nie członkowie Państwa Islamskiego, czy jakiejkolwiek innej islamskiej organizacji terrorystycznej. Autorzy „Global Terrorism Index 2020” sugerują, że liczba ataków „skrajnej prawicy” wzrosła na całym świecie o 250 proc., do poziomu niespotykanego w ciągu ostatnich 50 lat, a sytuacja ta się jeszcze pogorszy wskutek obostrzeń przeciwepidemicznych.

 

Autorzy raportu wskazują na globalne trendy terroryzmu i klasyfikują w danym roku kraje według najbardziej poszkodowanych, tak pod względem liczby ofiar, jak i kosztów ekonomicznych. Z analizy wynika, że znacznie poprawiła się sytuacja na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Drugi rok z rzędu odnotowano najmniejszą liczbę ofiar od 2003 r., na co miało mieć wpływ pokonanie Państwa Islamskiego i deeskalacja konfliktów na Bliskim Wschodzie. Od roku 2014 o 250 proc miała za to wzrosnąć liczba „skrajnie prawicowych aktów terrorystycznych”. W 2019 r. ofiarami „skrajnie prawicowych terrorystów” miało być 89 osób. Twórcy raportu przekonują, że obecnie dochodzi do większej liczby prawicowych ataków niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich 50 lat. Autorzy raportu stwierdzają, że miejsce miało 13 „zamachów terrorystycznych skrajnie prawicowych”, w wyniku których śmierć poniosło 10 osób. Jest to zestawiane z 24 atakami islamistycznymi i trzema powiązanymi z innymi ideologiami.

 

– Na początku nowej dekady widzimy nowe zagrożenia terrorystyczne. Wzrost prawicowego ekstremizmu na Zachodzie i pogorszenie sytuacji w Sahelu to najlepsze przykłady – ocenił dyrektor wykonawczy Instytutu Steve Killelea. Jednocześnie zauważył on, że wciąż jest wiele mniejszych organizacji czy grup sympatyzujących z Państwem Islamskim, o czym świadczą ostatnie zamachy we Francji i w Austrii. Raport sugeruje, że sytuacja poprawiła się w 103 krajach, a w 35 uległa pogorszeniu. Największą poprawę odnotowano w Afganistanie, w którym odnotowano 1654 zgony mniej niż w 2018 roku i o 22,4 procent mniej niż rok wcześniej. Jednak Afganistan pozostaje krajem najbardziej dotkniętym terroryzmem. Drugim krajem, w którym sytuacja miała się znacznie polepszyć, jest Nigeria. Odnotowano tam drugi co do wielkości spadek liczby zgonów z powodu terroryzmu (z 2043 zgonów dwa lata temu do 1245 w tym roku). W państwie tym wciąż najbardziej niebezpieczną grupą pozostaje Boko Haram.

 

Dziesięć krajów, najsilniej doświadczających skutków terroryzmu, jest równocześnie zaangażowanych w co najmniej jeden konflikt zbrojny. W 2019 roku do aktów terroryzmu miało dojść w 63 krajach. W 17 z nich zginęło z tego powodu co najmniej 100 osób. Jednak tylko Afganistan i Nigeria odnotowały ponad 1000 zgonów. Spada znaczenie ISIS, chociaż w 27 krajach osoby sympatyzujące lub powiązanie z tą organizacją dokonały zamachów. Wyraźna ekspansja grupy jest widoczna w Afryce Subsaharyjskiej. Obecnie ISIS działa w Burkina Faso, Mozambiku, Demokratycznej Republice Konga (DRK), Mali, Nigrze, Kamerunie i Etiopii. Poza Państwem Islamskim operują Jamaat Nusrat al-Islam wal Muslimin (JNIM) i oddział Ansar al.-Islam. Znacznie wzrosła liczba zamachów w Sri Lance, gdzie atakowani są przede wszystkim chrześcijanie. Azja Południowa pozostaje regionem najbardziej dotkniętym terroryzmem w 2019 roku, pomimo poprawy sytuacji w Afganistanie, Pakistanie i Indiach.

 

Terroryzm wiąże się z dużymi kosztami finansowymi. W 2019 r. akty terroryzmu przyniosły straty szacowane na 16,4 mld dol. Jednym z bardziej niepokojących trendów ostatnich pięciu lat jest rzekomy wzrost „skrajnie prawicowego terroryzmu politycznego”, chociaż liczba „skrajnie prawicowych ataków” pozostaje niska w porównaniu z innymi formami terroryzmu w Ameryce Północnej i Europie Zachodniej oraz Oceanii. W raporcie jednak podkreślono, że „terroryzm skrajnie prawicowy” jest bardziej śmiercionośny niż skrajnie lewicowy, ale nie tak zabójczy jak islamistyczny terroryzm na Zachodzie. Specjaliści IEP przekonują, że w przypadku „terroryzmu skrajnie prawicowego” zamachy popełniają osoby niepowiązane z określoną grupą terrorystyczną. Dalej sugeruje się, że jest akceptacja dla przemocy politycznej, która przyczynia się do większej polaryzacji społeczeństwa. Ta ma się wyrażać w agresywnych demonstracjach. A do pogorszenia sytuacji, która może zaowocować aktami terroryzmu, prowadzą m.in. wysoki poziom niezadowolenia społecznego, słaba praworządność, pozbawianie praw wyborczych i wykluczenie, spory religijne, pęknięcia etniczne i korupcja.

 

Co ciekawe, chociaż twórcy raportu przyznają, że nie ma uniwersalnej definicji terroryzmu, oni za potencjalnie groźne osoby (potencjalnych terrorystów) uznają przeciwników wszelkich nurtów lewicowych. Potencjalni „skrajnie prawicowi terroryści” to osoby, które są krytyczne wobec radykalnych postulatów feministek i szeroko pojętych mniejszości seksualnych (ruch LGBT+), sprzeciwiają się masowej migracji, krytykują islam, skrajny liberalizm, są antysemitami, nacjonalistami itp. Analityk IEP, Thomas Morgan, sugeruje, że często istniało „błędne przekonanie”, iż terroryzm występuje głównie w krajach zachodnich. Terroryzm jednak towarzyszy konfliktom np. w Afganistanie, Syrii, Nigerii, Somalii czy Jemenie, a domniemana pandemia ma docelowo pogorszyć sytuację.  Morgan wskazuje na skutki ekonomiczne lockdownu, które – w jego przekonaniu – zaowocują wzrostem aktów terrorystycznych w nadchodzących latach i w konsekwencji przyczynią się do niestabilności politycznej. Pogarszająca się sytuacja społeczno-ekonomiczna, wywołana obostrzeniami wprowadzanymi w związku z pandemią, przyniesie większą radykalizację i alienację. Więcej ludzi poczuje się dyskryminowanych i może ulec wpływom rekruterów radykalnych organizacji…

 

Think tank postuluje, by w związku z tymi zagrożeniami ograniczyć wolność słowa w sieci i rozbijać różne grupy. „Aby przełamać te wpływy, potrzebne są trzy główne inicjatywy: przerwać ich relacje w mediach i internetowych sieciach społecznościowych, zakłócić finansowanie oraz zmniejszyć liczbę sympatyków”. Należy także zrewidować sposób budowania społeczeństwa i przeciwdziałanie frustracji prowadzącej do alienacji, czemu służyć ma polityka spójności i integracji. Eksperci Instytutu sugerują także, że ekstremiści pozornie prezentują powszechnie akceptowalny przekaz. Pewne informacje mogą służyć do zwabienia osób po to, by później sączyć ekstremistyczne treści. Dodają, że np. Państwo Islamskie przejmuje konta antyszczepionkowców czy osób kwestionujących politykę państw wobec pandemii Covid-19, chcąc dzięki nim upowszechniać swoje ekstremistyczne treści. W połowie listopada ministrowie spraw wewnętrznych UE zgodzili się skoordynować do końca roku działania w celu rozprawienia się z „ekstremizmem” i szybszego usuwania „treści terrorystycznych” z internetu.

 

 

Źródło: euractiv.com / visionofhumanity.org

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(11)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram