Studenci biorący udział w Juwenaliach w Nowym Targu dopuścili się szyderstwa noszącego znamiona profanacji, przebierając się w szaty imitujące strój papieża. Krzyż, który niósł młody mężczyzna parodiujący Ojca Świętego wykonano z tekturowych rolek po ręcznikach papierowych. Władze uczelni zapowiadają ukaranie studentów.
Ulicami Nowego Targu przeszła studencka parada, będąca elementem Juwenaliów. Niestety w tym roku marsz wymknął się spod kontroli. Kilku studentów przekroczyło granice dobrego smaku i w skandaliczny sposób sparodiowało papieża oraz zakpiło z krzyża. W manifestacji studentów wziął udział młody mężczyzna przebrany w szaty przypominające te, w których widujemy Ojca Świętego podczas ważnych uroczystości. Student na głowie miał mitrę, a w ręku krzyż wykonany z tekturowych rolek.
Wesprzyj nas już teraz!
Skandaliczne zachowanie studenta oraz asystujących mu kolegów to nie jedyny wybryk podczas Juweliów w Nowym Targu. Także studentki Podhalańskiej Państwowej Szkoły Zawodowej zachowały się w godny pożałowania sposób. Kilka z nich ubrało na siebie habity przypominające te, noszone przez siostry zakonne. Co więcej, niektóre studentki założyły na głowę zakonne welony, a zarazem nieprzyzwoicie krótkie spódnice. W wydarzeniu brali udział przedstawiciele uczelni oraz władz samorządu.
Swoje oburzenie studencką manifestacją wyraził radny Krzysztof Kuranda, który stwierdził, że zachowanie studentów było „profanacją i wyszydzaniem Kościoła”. Radny dodaje, że jest oburzony zachowaniem władz powiatowych, które widząc prowokacyjne zachowanie, w żaden sposób nie zareagowali. – Milczenie w tym wypadku jest oznaką zgody. A czy jest zgoda? Ja jako radny mówię, na to zgody nie ma – mówi radny Prawa i Sprawiedliwości.
Także władze Podhalańskiej Państwowej Szkoły Zawodowej krytycznie oceniły całe zajście związane z przedrzeźnianiem papieża i Kościoła. „Władze Uczelni oświadczają, że zostały podjęte kroki dyscyplinarne wobec osób nieodpowiednio ubranych podczas ostatnich Juwenaliów w oparciu o Regulamin Studiów i Statut PPWSZ. Studentki wyraziły skruchę zapewniły, że nie chciały nikogo obrazić i zgodziły się, że ich ubiór mógł mieć negatywny wydźwięk” – napisano w oświadczeniu władz uczelni.
Po tym, gdy zdarzenie wywołało duże oburzenie opinii publicznej, a także reakcję uczelni, głos w sprawie zabrały także władze powiatu. Rada uznała, że incydent był przejawem profanacji. Natomiast starosta Krzysztof Faber stwierdził, że o zajściu dowiedział się dopiero z interpelacji radnych. Zapowiedział jednak, że w przyszłości nie będzie finansowo wspierał studenckiej imprezy.
Źródło: tygodnikpodhalanski.pl
WMa