6 kwietnia 2016

Prawnicy muszą stawiać się w sądzie niezależnie od choroby i ciąży. Przepisy godzą głównie w kobiety

(Fot: Krystian Maj/FORUM)

Nagłe kłopoty prawnika ze zdrowiem, od dawna planowany zabieg, śmierć bliskiej osoby czy poród nie są dla polskich sądów wystarczającym powodem, by przełożyć rozprawę. Dziennik „Rzeczpospolita” opisuje liczne przykłady sytuacji, gdy polski wymiar sprawiedliwości okazuje się nieludzki dla adwokatów, szczególnie kobiet.

 

Gdy cały kraj mówi o aborcji, w tym o prawach i sytuacji kobiet w stanie błogosławionym, dziennik „Rzeczpospolita” pochyla się nad problemem pań, którym pracodawca nie idzie na rękę. I to pracodawca państwowy – sądy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W tekście pt. „Niech urodzi kiedy indziej” autorka, Iwona Zielinko, prezes Fundacji Kobiet Prawników, zwraca uwagę opinii publicznej na problem bezduszności wymiaru sprawiedliwości wobec swoich pracowników.

 

Opisane przykłady z życia kobiet pracujących w zawodzie adwokackim wskazują, że nie jest łatwo przekonać sąd do odroczenia rozprawy, nawet jeśli powody są niezwykle istotne, a na ich potwierdzenie do wniosku o zmianę terminu dołącza się stanowisko lekarza.

 

Jedną z pań adwokat ukarano grzywną za niestawienie się na rozprawie, a komornik już przystąpił do działania. Pani prawnik miała zmiażdżone tkanki miękkie lewej stopy oraz poważne złamania kości stopy. Wnioskując o odroczenie rozprawy załączyła stosowne zaświadczenie lekarskie. I to od lekarza sądowego. Dopiero Sąd Okręgowy odwołał haniebne postępowanie i zwrócił kobiecie poniesione przez nią koszty.

 

Inny przykład takiego zachowania sądu to sytuacja, gdy kobieta udała się na zabieg, informując o tym sąd. Gdy wybudziła się z narkozy dowiedziała się, że pracownik sądu dzwonił na oddział z pytaniem, czy stawiła się na zabieg. Wniosek o odroczenie rozprawy został bowiem oddalony.

 

Niezwykle szokuje również podobna postawa sądu w przypadku, gdy kobieta w zaawansowanej ciąży otrzymała od lekarza zaświadczenie o niezdolności do pracy. Mimo tego na trzy tygodnie przed porodem sędzia nakazał jej stawienie się w pracy grożąc wszczęciem postępowania dyscyplinarnego.

 

W trakcie trwającej w Polsce dyskusji o prawnej ochronie kobiet w stanie błogosławionym i roztaczanej nad nimi opiece państwa, warto poruszyć ten wątek i zlikwidować absurdy, które kładą się cieniem na powadze Rzeczpospolitej Polskiej i utrudniają życie paniom w niezwykłym momencie ich życia. 

 

Źródło: „Rzeczpospolita”

MWł

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 654 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram