Po zmianach w prawie oświatowym uczniowie z polskich rodzin znaleźli się bardzo trudnej sytuacji. Dzieci są bowiem oceniane ze znajomości języka litewskiego, tak jak uczniowie litewskich szkół.
Ujednolicony system nauczania języka państwowego obowiązuje na Litwie od września 2017 roku. Tak właśnie dzieci w szkołach mniejszości narodowych zostały zmuszone do nauki języka litewskiego na poziomie niedostosowanym do ich możliwości.
Wesprzyj nas już teraz!
W rozmowie z TV Trwam Renata Cytacka, prezes Forum Rodziców Szkół Polskich Rejonu Solecznickiego zauważyła, że rodzi to spore trudności, bo dzieci w pierwszej klasie „muszą nadrobić sześć, siedem lat życia w jeden dzień”. – Nasze dzieci są pod wielką presją psychiczną, już mamy interwencje do psychologów, dzieci bojkotują, mówią, że my nie chcemy uczyć się tego języka, na tej zasadzie, że one nie rozumieją – dodała.
Także nauczyciele zauważają, że program wymaga od polskich uczniów zbyt wiele. A to powoduje trudności nie tylko u uczniów, ale i u nauczycieli. Okazuje się bowiem, ze do szkół trafiają dzieci, które wcześniej nie mówiły po litewsku, a w praktyce szkolnej muszą się już tym językiem posługiwać.
Polscy rodzice nie negują przy tym faktu, że nauka języka litewskiego jest potrzebna, ale nie zgadzają się z obecną praktyką, zniechęcającą do nauki.
Źródło: radiomaryja.pl
MA