5 lipca 2017

Przywódca szwedzkiego Kościoła: nie dla interkomunii z luteranami

(fot. pixabay.com)

Szwedzki biskup Anders kardynał Arborelius stwierdził, że wspólne przystępowanie katolików i luteran do Komunii Świętej jest niemożliwe. Różnice między obydwoma wyznaniami dotyczące rozumienia Eucharystii są bowiem zbyt głębokie. Hierarcha wskazał także na rozbieżności w innych kwestiach. Obejmują one zarówno kwestie etyczne, jak i rozumienie natury człowieka.

 

Szwedzki hierarcha odniósł się do porozumienia katolicko-luterańskiego w sprawie doktryny o usprawiedliwieniu z 1999 roku. Podkreślił, że dialog katolicko-luterański nie zaszedł tak daleko, by odprawiać wspólne Msze Święte i razem przystępować do Stołu Pańskiego.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zgodnie z doktryną katolicką Chrystus jest rzeczywiście obecny pod postaciami konsekrowanego chleba i wina. Tymczasem Marcin Luter twierdził, że obecność ta ustaje po zakończeniu Mszy Świętej. Współcześni luteranie są podzieleni pod względem rozumienia Rzeczywistej Obecności. Dotyczy to także luterańskiego Kościoła Szwecji. Jak zauważył kardynał Arborelius, świadczy to o braku jedności wiary w nim. Te rozbieżności utrudniają dialog ekumeniczny.

 

67-letni biskup Anders Arborelius to przywódca Kościoła katolickiego w oficjalnie luterańskiej Szwecji. Sam nawrócony z protestantyzmu, trafił początkowo do zakonu karmelitów. Życie ukryte nie okazało się jednak jego powołaniem. W 1998 roku został biskupem, jako pierwszy Szwed od czasów Reformacji. 28 czerwca 2017 roku otrzymał kapelusz kardynalski.

 

Hierarcha w rozmowie z filologiem i dziennikarzem Jordi Picazem poruszył także problem innych różnic między katolicyzmem a luteranizmem. Dotyczą one między innymi odrębnych sądów w kwestiach etycznych. Nie wszyscy wyznawcy luteranizmu podzielają katolickie stanowisko w sprawie aborcji czy związków homoseksualnych.

 

Odmienna od katolickiej jest także „tradycyjna” luterańska antropologia. Marcin Luter twierdził, że natura człowieka uległa wskutek grzechu pierworodnego całkowitemu skażeniu. W efekcie nie jest on w stanie uczynić własnymi siłami żadnego dobra. 

 

Tymczasem dekret Soboru Trydenckiego „O usprawiedliwieniu” naucza, że wszyscy są zobowiązani do przestrzegania przykazań oraz że człowiek usprawiedliwiony jest w stanie ich przestrzegać: „Bóg bowiem nie nakazuje rzeczy niemożliwych (…) Jego przykazania nie są ciężkie, Jego jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie. Synowie Boży miłują Chrystusa, a miłujący Go (jak On sam zapewnia) zachowują Jego naukę, ponieważ w każdym razie z pomocą Bożą mogą zachować, Choć w tym śmiertelnym życiu nawet święci i sprawiedliwi niekiedy upadają przynajmniej w grzechy lekkie i codzienne, zwane też powszednimi, nie przestają przez to być sprawiedliwi. Albowiem sprawiedliwi szczerze i prawdziwie mówią: Odpuść nam nasze winy, Dlatego właśnie oni tym bardziej winni czuć się zobowiązani do kroczenia drogą sprawiedliwości; dlatego już od grzechu uwolnieni, uczynieni sługami Boga, żyjący trzeźwo, sprawiedliwie i pobożnie, mogą doskonalić się przez Jezusa Chrystusa, przez którego uzyskali dostęp do tej łaski“(Rozdział 11). 

 

Niestety wskutek źle rozumianego dialogu ekumenicznego, krystaliczna czystość nauki katolickiej bywa naruszana przez niektórych jego uczestników. Cieszą więc jasne słowa szwedzkiego biskupa, znającego luteranizm jak mało kto z katolickich duchownych.

 

500-lecie Reformacji to nie okazja do świętowania i zapominania o fundamentalnych różnicach między Kościołem a luterańską herezją. To czas na przypomnienie prawdziwej katolickiej nauki.

 

 

 

 

Źródła: cruxnow.com / catholic-hierarchy.org / soborowa.strefa.pl

mjend 

 

 

Zobacz także:

 

Prostestantyzm potępiony przez papieży

 

Protestantyzm potępiony przez papieży

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram