Podczas wiecu zorganizowanego przez zwolenników obrony życia w Sydney zaprotestowano przeciw propozycji dekryminalizacji aborcji i dopuszczeniu do zabijania dzieci nienarodzonych „na życzenie” aż do 22 tygodnia ciąży. Do takich zmian prawnych przygotowują się liberałowie i lewica w parlamencie Nowej Południowej Walii.
Koncepcję radykalnych zmian w prawie stanowym skrytykowali obecni na wiecu obrońców życia w Sydney znaczący politycy – były premier Australii Tony Abbott oraz aktualny wicepremier rządu krajowego Barnaby Joyce. Według nich dekryminalizacja aborcji i wprowadzenie „aborcji na życzenie” do 22 tygodnia życia dziecka w łonie matki doprowadzą do dzieciobójstwa, które można porównać do „praktyk zwierzęcych”. Wicepremier Barnaby Joyce z Narodowej Partii Australii zwrócił ponadto uwagę na zmianę określenia dziecka w łonie matki, które nazywa się obecnie płodem, tym samym dehumanizując jego osobę i w dalszej konsekwencji odbiera się mu ludzkie prawa. W dyskusji o obronie życia poczętego i praw dzieci nienarodzonych podziały ideologiczne idą w poprzek partii politycznych.
Wesprzyj nas już teraz!
Zwolennikami nowelizacji prawa i dekryminalizacji aborcji są niektórzy politycy współrządzących Nową Południową Walią partii – agrarystycznej Narodowej Partii Australii i silniejszej od niej Liberalnej Partii Australii. Szefowa rządu Nowej Południowej Walii, najludniejszego stanu australijskiego, Gladys Berejiklian (z Liberalnej Partii Australii) oraz jej wicepremier – liberał John Barilaro (z Narodowej Partii Australii) opowiadają się za przeprowadzeniem przez stanowy parlament zmian, które zaprzeczają ludzkiej naturze dziecka nienarodzonego. Co ciekawe, w tej kwestii mogą liczyć na wsparcie opozycji z kierowanej przez jej liderkę – Jodi McKay z lewicowej Partii Pracy.
Źródła: LifeSiteNews.com
JB