1 marca 2017

Profesor Krzysztof Szwagrzyk: urzędnicy przeszkadzają nam w podejmowanych pracach

(Prof. Krzysztof Szwagrzyk. Fot. Łukasz Dejnarowicz / Forum)

– Mam nadzieję, że w końcu zmieni się to, co tkwi w umysłach bardzo wielu osób, które stanowiska urzędnicze traktują jako należne im trofeum, służące do okazywania władzy. Tymczasem jest zupełnie inaczej. To trzeba zmodyfikować także w Instytucie Pamięci Narodowej – mówi w rozmowie przeprowadzonej dla tygodnika „Gazeta Polska” prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN.

 

Prof. Szwagrzyk przyznaje, że 7 lat temu, kiedy w lutym 2011 roku ustanowiono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych „nie przypuszczał, że w tak krótkim czasie to święto będzie miało tak wyjątkowy przebieg i tak wyjątkowy charakter”. Nie sposób zliczyć bowiem wszystkich spontanicznie organizowanych uroczystości. – Wydaje mi się, że nie ma drugiego takiego święta w Polsce, które w tak piękny sposób łączy zarówno działania państwowe, jak i spontaniczne oddolne inicjatywy, aby upamiętnić bohaterów narodowych – mówi.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wiceprezes IPN przypomina, że pierwszym Żołnierzem Wyklętym odnalezionym przez jego zespół w roku 2003 we Wrocławiu był kapitan Włodzimierz Pawłowski, ps. „Kresowiak”, zamordowany przez komunistów w 1953 roku. – Dziś mogę powiedzieć, że odnalezionych mamy około 700 osób, a zidentyfikowanych z nich jest nie więcej niż 60 – informuje. Dodaje, że jest to wielki problem, którego niestety Biuro Poszukiwań i Identyfikacji nie jest w stanie przeskoczyć i to nie z winy jego pracowników.

 

W opinii prof. Szwagrzyka jest wiele powodów „ograniczających” działalność prowadzonego przez niego biura w IPN. – Gdybym miał w jakiś sposób je uszeregować, powiedziałbym, że ci, którzy decydują o tym, jak powinien funkcjonować IPN (przynajmniej niektórzy z nich), nie rozumieją, że sprawa, którą realizujemy jest sprawą rangi państwowej i sprawą świętą. Mówiąc prościej, urzędnicy „paraliżują prace”, które powinny być wykonywane w sposób sprawny i skuteczny. Bardzo często zdarzało się, że zamiast pomocy mieliśmy najczystszą obstrukcję i blokadę – ubolewa.

 

Nieukładająca się zbyt dobrze współpraca z pionem śledczym IPN oraz nieodpowiednia dystrybucja środków pieniężnych, to tylko niektóre z kolejnych powodów uniemożliwiających, zdaniem prof. Szwagrzyka, realizację zadań postawionych przed IPN przez państwo polskie. – Ta sytuacja musi ulec zmianie – alarmuje.

 

Na koniec wiceprezes IPN podkreśla ogromną rolę, jaką w prowadzonych dotychczas pracach poszukiwawczych i identyfikacyjnych odegrali wolontariusze. – Przyszli do nas członkowie grupy rekonstrukcyjnej z Gdańska. (…) Przekazali mi fiolkę. Był też arkusz ze zdjęciami i z tekstem, który mówił, że zawartość fiolki to materiał genetyczny pobrany tuż po śmierci od Marii Fieldorf-Czarskiej, córki pana generała Emila Fieldorfa, ps. „Nil”. Ci zaprzyjaźnieni z panią Marią ludzi sami spontanicznie uznali, że jeśli teraz nie podejmą jakichś działań, to utracimy możliwość zidentyfikowania w przyszłości pana generała – informuje.

 

Wyraża również ubolewanie, że takim samym zaangażowaniem nie odznaczają się przedstawiciele samorządów i administracji państwowej. – Jest wiele przykładów, że to dzięki zwykłym ludziom mogliśmy dotrzeć w miejsca, w których jesteśmy teraz, ponieważ, jeżeli chodzi o urzędy, to albo stały z boku, albo przeszkadzały – kończy.

 

Źródło: „Gazeta Polska”

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 364 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram