15 października 2019

Sejm zagłosuje w sprawie ustawy „Stop Pedofilii”. Większość izby deklaruje poparcie

(Fot. RoM / PCh24.pl)

W środę Sejm zdecyduje o dalszych losach obywatelskiego projektu ustawy „Stop Pedofilii”, wspartego podpisami ponad 300 tysięcy Polaków. Przebieg wystąpień podczas wtorkowego pierwszego czytania pozwala na ostrożny optymizm odnośnie dalszych losów inicjatywy.

 

Inicjatorzy projektu podkreślają, że zawarte w Kodeksie karnym przepisy penalizujące czyny pedofilskie wymagają uzupełnienia. Doczekaliśmy bowiem czasów, w których społeczeństwa stopniowo oswajane są z tym ohydnym zjawiskiem. Wpływowe środowiska próbują przemycać przekaz mówiący o rzekomo pozytywnych aspektach kontaktów seksualnych z udziałem dzieci, pod warunkiem obustronnej zgody. Innym niebezpiecznym zjawiskiem jest zachęcanie kilku- bądź kilkunastoletnich dzieci do aktywności w sferze płciowej, nie tylko poprzez spornografizowaną antykulturę, lecz także za pośrednictwem tak zwanej edukacji seksualnej, ukazywanej – a jakże! – pod pretekstem troski o najmłodszych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wtorkowe pierwsze czytanie projektu odbywało się przy znikomym udziale posłów. Z początku obecnych na sali reprezentantów narodu można było policzyć na palcach jednej ręki. Już w trakcie prezentowania inicjatywy i minidyskusji z udziałem przedstawicieli poszczególnych klubów, pojawiło się kilku kolejnych.

 

– W 2009 roku prawodawca trafnie rozpoznał to zjawisko i wprowadził w artykule 200b Kodeksu karnego zakaz propagowania zachowań o charakterze pedofilskim. Chroni się w ten sposób społeczeństwo przed ideami, które mogą zachęcić pedofilów do wychodzenia z cienia i usypiać społeczny opór – mówił mecenas Olgierd Pankiewicz, przedstawiciel komitetu inicjatywy ustawodawczej.

 

– Natomiast luka w tym przepisie polega na nieuwzględnieniu drugiej strony zjawiska. Pedofilska ideologia zmierza również do zmiany norm zachowań wśród dzieci i zmiany społecznego postrzegania dziecka. Propagowanie seksu wśród małoletnich, zachęcanie ich do tego by swoje rzekome potrzeby seksualne wyrażali, żeby negocjowali podejmowanie kontaktów seksualnych, nadaje dzieciom cechy idealnej ofiary przestępstw pedofilskich – podkreślał prawnik.

 

Reprezentant komitetu „Stop Pedofilii” zwrócił uwagę m.in. na demoralizujące treści zawarte w międzynarodowych standardach edukacji seksualnej. Przypomniał także o konstytucyjnym obowiązku chronienia dobra dzieci oraz powinności przestrzegania norm społecznych chroniących ich psychofizyczny rozwój.

 

W imieniu klubu PiS opinie o projekcie wygłosił poseł Andrzej Matusiewicz. Zadeklarował jego poparcie przez największą frakcję parlamentu. Podzielił też zdanie wnioskodawców, że obecnie poziom ochrony prawnej dzieci przed demoralizacją jest niewystarczający. – Artykuł 72. Konstytucji stanowi, że Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją. Projekt realizuje jedną z naczelnych zasad polskiego porządku prawnego, potwierdzoną w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym oraz chronioną równolegle w Konwencji o ochronie praw dziecka, czyli zasadę ochrony dobra dziecka, jego moralności i życia rodzinnego. Dokonuje tego przez ochronę dzieci przed treściami o charakterze demoralizującym i negatywnie wpływającym na ich rozwój psychiczny i społeczny – uzasadniał.

 

Zupełnie odmienne zdanie wygłosił Arkadiusz Myrcha z klubu Platforma Obywatelska – Koalicja Obywatelska. Jako „skrajnie złą i nieodpowiedzialną” określił konieczność odejścia od funkcjonujących obecnie standardów seksedukacji, co stałoby się konieczne w przypadku przyjęcia ustawy. Wyraził też opinię, że projekt prowadzi do karania za propagowanie aktywności seksualnej młodzieży w wieku 15-18 lat, co jest, zdaniem PO-KO, niedopuszczalne.  

 

Z kolei Krzysztof Paszyk z PSL-KP uznał, że projektodawcy widzą zagrożenie dla dzieci i młodzieży nie tam, gdzie tkwi ono faktycznie. Według posła, należy zastanowić się natomiast nad sposobami uchronienia młodego pokolenia przed wpływem skrajnie demoralizujących treści dostępnych poprzez smartfony i internet. – Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego – Koalicji Polskiej sceptycznie spogląda na te rozwiązania, które zostały zawarte w obywatelskim projekcie ustawy – powiedział na zakończenie swojego wystąpienia.

 

Zdecydowanie poparł inicjatywę Jacek Wilk z Konfederacji. Uważa on, że przekazywanie treści dotyczących sfery płciowej należy do rodziców, a nie do szkolnych edukatorów. – Trzeba wychowywać dzieci w godności, poszanowaniu samego siebie, poszanowaniu pewnych wartości, i wtedy większość problemów znika – zauważył.

 

Joanna Scheuring-Wielgus wystąpiła z tyradą oskarżeń pod adresem projektodawców i ich inicjatywy (nazwała ją m.in. wytworem chorej wyobraźni), by następnie przejść do słownej napaści na Kościół katolicki. – Ta ustawa jest młotem, który ma zniszczyć jakąkolwiek edukację seksualną i jest tak naprawdę straszakiem dla wszystkich edukatorów. Nie dość, że sam pomysł, który państwo przedstawiacie jest chory, to jeszcze implementacja tego pomysłu jest niebezpieczna i szkodliwa dla wszystkich, szczególnie dla dzieci – mówiła w odniesieniu do kar przewidzianych w projekcie za demoralizację.

 

– Czy to właśnie chcecie nam zaproponować: zamordyzm i pełną kontrolę? Czy tego chcecie uczyć nasze dzieci – strachu i nerwicy? Czy tego chce Kościół katolicki w Polsce, aby jeszcze bardziej skrępować i zniewolić nasze społeczeństwo? Nigdy nie słyszałam aby na zajęciach edukacji seksualnej dorosły, jakikolwiek, zachęcał dziecko do czynności seksualnej. Ale słyszałam bardzo często o pedofilach, szczególnie w sutannach, którzy w bardzo perfidny sposób zachęcali i zachęcają, i krzywdzą seksualnie dzieci – opowiadała.

 

Głosowanie w sprawie projektu zaplanowane jest na środowe popołudnie.

 

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 94 963 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram