Scenariusz „warszawskiego Majdanu” wciąż nie jest pozbawiony znamion realizmu i perspektyw wykonalności. Czy zostanie skierowany do pilnej realizacji, może już tej wiosny – jak to jawnie zapowiada Grzegorz–„Zniszczę cię”–Schetyna?
Trwająca od miesięcy kampania „obrony demokracji” – mająca za podstawowe narzędzie nachalną agitację i dezinformację, a za cel oswajanie międzynarodowej i krajowej opinii publicznej z możliwością zewnętrznej interwencji – przynosi niewątpliwie znaczące efekty. Nie należy nie doceniać faktu, że do narracji mediów światowych udało się wprowadzić alarmistyczne doniesienia z Polski, na przykład: „niebezpieczny przechył na prawo” (tj. wyborczy sukces partii opozycyjnej i ryzyko utraty wpływów formacji monopolizującej władzę przez ostatnich osiem lat), „pogwałcenie niezawisłości sędziowskiej” (tj. próba położenia kresu demodyktaturze realizowanej za pomocą wymiaru sprawiedliwości), „bezpardonowy atak na wolność mediów” (tj. zapowiedź dywersyfikacji źródeł opinii i poszerzenia spektrum informacji w przestrzeni publicznej) czy „zagrożenie standardów europejskich” (tj. deklaracja kierowania się własną racją stanu i zabiegania o interes narodowy).
Ukoronowaniem tej ofensywy propagandowej jest wszak trafienie „polskiego problemu” na wokandę wyższych instancji Eurokołchozu. Bądź co bądź, udało się doprowadzić do sytuacji, w której nasz MSZ perswaduje coś ambasadzie niemieckiej (co usiłuje chwacko zalegendować jako „wezwanie na dywanik”), pani premier Szydło musi się jednak stawić w Brukseli w charakterze dziecka specjalnej troski; a pan prezydent Duda spotyka się tamże z „prezydentem” Tuskiem – niczym Mikołajczyk z Gomułką w Moskwie w 1944. Ten tymczasowy sukces niewątpliwie wzmacnia krajowe jaczejki „obrońców demokracji” – dodaje skrzydeł płatnym koordynatorom, umacnia w duchu partyjną klientelę i uskrzydla pożytecznych idiotów – ale też utwierdza ich „holenderskich” sponsorów w przekonaniu, że ta inwestycja jest rentowna. Nie należy wszak również lekceważyć zmęczenia społeczeństwa, tj. tych naszych rodaków i współmieszkańców, którzy nie spełniając kryteriów świadomego narodu politycznego, pozostają szczególnie mało odporni na dezinformację, a bardziej podatni na pedagogikę wstydu i inne stosowane tu socjotechniki.
Powyższy tekst jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".
O wpływach wielkich korporacji cyfrowych na politykę mówi Cezary Krysztopa, redaktor naczelny portalu Tysol.pl.
Emerytowany arcybiskup Filadelfii Charles Chaput nie ma wątpliwości, że prezydent elekt Joe Biden nie powinien przyjmować Komunii świętej. Amerykański hierarcha w grudniowym wydaniu pisma „First Things” odniósł się do proaborcyjnych i prohomoseksualnych poglądów Demokraty.
Mateusz Ochman mówi o Instagramowej akcji promującej apostazję "#teżodchodzę". Wzięło w niej udział wiele osób, które jeszcze do niedawna nazywało się "katolickimi" blogerami czy publicystami. Zobacz program "Raport o stanie wwwiary. ASAP".
Działania podejmowane w szpitalu w Plymouth wobec Polaka, który trafił tam z urazem mózgu, nie mają nic wspólnego z medycyną, ale są celowym pozbawianiem życia ciężko chorego człowieka i przejawiają znamiona powolnej eutanazji – podkreśla Kolegium Rektorskie Katolickiego Uniwersytetu Jana Pawła II w wydanym oświadczeniu.
W ostatnich tygodniach ma miejsce batalia o życie naszego rodaka, pana Sławomira. Decyzją brytyjskiego sądu, mężczyzna został pozbawiony pożywienia i nawodnienia, a zatem skazany na śmierć głodową – alarmuje instytut Ordo iuris i zachęca do podpisywania petycji w obronie chorego.
Copyright 2020 by
STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
IM. KS. PIOTRA SKARGI