18 czerwca 2012

Samochody dla nielicznych – koszty dla wszystkich

(fot. Moi-même, Sovxx / commons.wikimedia.org, licencja cc)

Sytuacja francuskiej branży motoryzacyjnej jest z roku na rok coraz gorsza. Zmniejsza się popyt na kupno nowych aut, co wpędza firmy w coraz większe kłopoty finansowe. W ubiegłym tygodniu dyrektor operacyjny Renault Carlos Tavares zaapelował więc do rządu o udzielenie firmom wsparcia finansowego. A ponieważ klimat do przedstawiania tego rodzaju roszczeń jest obecnie sprzyjający, zapewne takiej pomocy się doczekają.

 

Tylko w ciągu ostatnich 10 lat we Francji zbankrutowały setki firm motoryzacyjnych, a 750 tys. osób zostało bez pracy. Niestety planowane przez nowego prezydenta podwyżki podatków z pewnością jeszcze te problemy pogłębią, choć w mniemaniu socjalistów są one właśnie po to, aby móc z budżetowych pieniędzy stymulować rozwój gospodarczy. Dlatego też zapewne nowe francuskie władze nie omieszkają uczynić zadość prośbie szefa Renault i wsparcia finansowego udzielą, tym bardziej, że państwo ma 15% udziałów tej spółki.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Owo wsparcie ma polegać na tym, że państwo dotować będzie zakup samochodów tym, którzy jednocześnie zezłomują stare auta. Miałoby to zahamować spadające wyniki sprzedaży nowych pojazdów.

 

Sam pomysł nie jest nowy. W 2008 roku Francja znalazła się w gronie 14 państw, które zdecydowały się na wprowadzenie takich dopłat na swoim rynku. W ciągu dwóch lat funkcjonowania programu władze francuskie wydały na ten cel około miliarda euro.

 

To nie pierwszy przejaw „troski” władz o francuskich przedsiębiorców. Rządzący chcą  wprowadzić w biznesie „standardy etyczne”, czemu miało służyć obcięcie nawet o połowę zarobków prezesów tych spółek, w których państwo ma większościowe udziały. Powołano także 22-osobowy zespół, w skład którego weszli przedstawiciele regionalni, wierzyciele, przedstawiciele zadłużonych firm oraz urzędnicy, który ma na celu uratowanie bankrutujących spółek przed upadkiem.

 

Francuski minister ds. reindustrializacji Arnaud Montebourg podkreślił, że firmy są dla rządu priorytetem. Niestety patrząc na uciekających przed wysokimi podatkami przedsiębiorców, można odnieść wrażenie, że „troska” rządu przynosi efekty odwrotne od założonych. Lepiej jednak dla francuskiego biznesu, aby władza przestała się tak „troszczyć” i pozwoliła wreszcie przedsiębiorcom wziąć los we własne ręce.

 

Iwona Sztąberek

Źródło: www.forsal.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 283 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram