19 września 2019

Samochód z „dieslem” nie wjedzie do miasta? Pomysł rządu może opierać się na błędnych założeniach

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (Free-Photos))

„Rząd rusza na wojnę z dieslami” – podaje portal Radia Zet informując, że nad nowymi przepisami pracować mają aż trzy resorty. Zmiana ma być oczywiście motywowana względami ekologicznymi. Tymczasem najnowsze doniesienia wskazują, że nie taki „diesel” straszny, jak go malują.

 

„Wjazd tylko dla samochodów spełniających określone normy spalania czy zakaz poruszania się po mieście samochodami z silnikiem diesla – to może się znaleźć w przygotowywanej ustawie” – czytamy na wiadomosci.radiozet.pl. Ustawa ma być opracowywana przed pracowników ministerstwa przedsiębiorczości i technologii, inwestycji i rozwoju oraz infrastruktury.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Serwis odnotowuje, że zakazy motywowane ekologizmem obowiązują w wielu miastach Europy, zaś zmiana przyniosła efekty – w Berlinie tlenków azotu spadł w powietrzu o 16 proc., a zachorowania na choroby płuc u dzieci od 4 do 8 proc. Z doniesień portalu dowiadujemy się także, że „w Warszawie samochody odpowiadają za 60 procent zanieczyszczeń w powietrzu”. Niestety nie wiadomo skąd pochodzą takie wyliczenia.

 

Wiadomo natomiast, że nowsze doniesienia zaprzeczają „czarnej legendzie” silników wysokoprężnych. „Aktualne dane z Niemiec sugerują, że diesle wcale tak bardzo nie przyczyniają się do złego stanu powietrza” – podał na początku września serwis moto.rp.pl.

 

„W Niemieckich mediach coraz częściej pojawia się stwierdzenie, że stare pojazdy z silnikiem diesla o normie emisji spalin między Euro 1 a Euro 5 nie wydają się mieć tak negatywnego wpływu na stężenie NO2 w powietrzu, jak zawsze zakładano. Za wszystkim stoi polityka i lobby, takich organizacji jak niemiecka pomoc środowiskowa (DUH – Deutsche Umwelthilfe). Niezależni eksperci od dawna mają wątpliwości co do sensowności tych zakazów jazdy. Chociaż Narodowa Akademia Nauk Leopoldina wezwała do zmniejszenia ogólnego ruchu i środków, takich jak opłaty drogowe w mieście, w celu zmniejszenia emisji i zwiększenia płynności ruchu to nie widzi żadnego sensu w zakazach jazdy aut z silnikami diesla. Eksperci najstarszego niemieckiego towarzystwa naukowego również nie domagają się zakazu wykorzystania silników spalinowych” – czytamy w tekście Martina Śliwy pt. „Zaskakujące dane z Niemiec. Diesle nie mają wpływu na jakość powietrza w miastach”.

 

Z kolei Ola Källenius, szef koncernu Daimler, powiedział w rozmowie z PAP, że w nowych silnikach o zapłonie samoczynnym (tzw. diesle) problem emisji tlenków azotu został wyeliminowany, co jednocześnie nie wpłynęło na wyniki. Dostrzegają to klienci, dlatego też firma zamierza nadal produkować tego typu silniki.

 

Wiele wskazuje więc na to, że uznanie walki z „dieslami” za skuteczny sposób ochrony środowiska mogło być przedwczesne, a polski rząd rozważa wprowadzenie rozwiązań, których skuteczność zaczyna być podważana.

 

 

Źródło: wiadomosci.radiozet.pl / moto.rp.pl / energetyka24.com / gosc.pl

MWł

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram