19 kwietnia 2019

Co z reformą finansów Stolicy Apostolskiej? Wciąż nie wybrano szefów ważnych urzędów

(fot. pixabay)

Po 29 spotkaniach i wielu konsultacjach, które odbywano w przeciągu kilku ostatnich lat, przygotowano projekt decentralizacji Kościoła, przygotowany przez specjalnie do tego powołaną Radę Kardynałów. Nie wiadomo jednak czy papiescy doradcy opracowali również reformę finansów Stolicy Apostolskiej.

 

Na początku lutego br. papież Franciszek podpisał dokument motu proprio, który ustanowił nowe normy dla Biura Audytora Generalnego. Co jednak charakterystyczne, kluczowe instytucje Stolicy Apostolskiej odpowiedzialne za finanse, nie mają prefekta, sekretarza ani audytora generalnego. Innymi słowy tworzone są nowe dokumenty, ale nie ustanowiono odpowiednich zarządców. Tymczasem Stolicę Apostolską czeka wiele wyzwań np. problem utrzymania płynności finansowej i zapewnienia środków na wypłatę odchodzącej na emeryturę starszej kadry pracowniczej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kard. George Pell, który 24 lutego 2014 r. został mianowany prefektem Sekretariatu ds. Gospodarczych (SPE), wkrótce po zaproponowaniu szeregu działań naprawczych i ostrym starciu na Synodzie Rodziny z kard. Marxem, który także zajmuje się finansami watykańskimi, musiał opuścić urząd, by stawić czoła oskarżeniom dot. domniemanych nadużyć seksualnych z przeszłości. W lipcu 2017 r. hierarcha otrzymał pozwolenie na powrót do Australii. Stolica Apostolska nie zdecydowała się wyznaczyć wówczas tymczasowego szefa nowo powołanego podmiotu.

 

Zastępcą kard. Pella w SPE był abp Alfred Xuereb, były osobisty sekretarz papieża Benedykta XVI. Papież Franciszek zdecydował się powierzyć mu obowiązki sekretarza SPE, ale już osiem miesięcy później wysłano go jako nuncjusza do Korei Płd. Od tego czasu także nie wyznaczono jego następcy.

 

Zaplanowane przez kard. Grahama Pella kontrole w wielu instytucjach Stolicy Apostolskiej zostały ostatecznie anulowane na zlecenie Sekretariatu Stanu. Jednocześnie znacznie ograniczono zakres kompetencji SPE, pozbawiając ją prawa zarządzania wszystkimi nieruchomościami i inwestycjami Stolicy Apostolskiej.

 

W momencie, gdy kard. Pell wyjechał do Australii, z funkcji Audytora Generalnego zrezygnował Libero Milone, choć wiele wskazuje na to, że de facto został on zwolniony przez Sekretariat Stanu. Warte odnotowania jest to, że Milone odkrył, że jego komputer i komputery podległych mu pracowników, były zhakowane. Sprowadził więc ekspertów, którzy mieli odkryć, kto to zrobił.

 

Ówczesny zastępca Sekretarza Stanu arcybiskup Giovanni Becciu powiedział agencji Reutera, że Milone „sprzeciwił się wszystkim zasadom i szpiegował prywatne życie swoich zwierzchników i pracowników, w tym mnie”. Libero Milone został więc zwolniony za bezprawną inwigilację przełożonych, próbując się dowiedzieć, kto ukradkiem go monitorował. Zagrożono mu oskarżeniami kryminalnymi, ale do tej pory nie przedstawiono mu żadnych zarzutów. Roczne śledztwo nie wykazało żadnych uchybień po jego stronie i Stolica Apostolska ogłosiła, że go nie oskarży.

 

Od czasu dymisji Libero Milone, stanowisko nie zostało obsadzone. Od ponad 20 miesięcy nie ma więc Audytora Generalnego. W międzyczasie, pomimo konieczności przeprowadzenia reform finansowych, Ojciec Święty – jak pisze ks. Souza – najwyraźniej stracił zainteresowanie, biurokratyczną bezwładnością. Nic się więc faktycznie nie zmieniło.

 

Ks. de Souza porównuje niemoc jaka zapanowała w finansach watykańskich do reformy dotyczącej kwestii wykorzystywania seksualnego. W przypadku tej drugiej, również ustanowiono specjalny trybunał w Kongregacji Nauki Wiary w celu badania spraw biskupów, którzy dopuściliby się nieobyczajnych nadużyć seksualnych. Nigdy jednak nie wdrożono tej reformy. W 2016 r. nowe motu proprio Come una madre amorevole przewidywało powołanie specjalnych trybunałów dla biskupów w różnych odpowiednich dykasteriach. Nikt jednak nie słyszał, by takie sprawy prowadzono, a w zeszłym roku w drodze powrotnej z Dublina, papież Franciszek powiedział, że szrezygnował z tego pomysłu i sam sobie poradzi z takimi przypadkami, bez względu na to, jakiej pomocy będzie potrzebował.

 

„Frustracja jest powszechnie wyrażana brakiem postępu w reformie wykorzystywania seksualnego. Ale jeśli chodzi o finanse, sprawy wyglądają jeszcze gorszej” – zauważa o. Raymond de Souza, kapłan Archidiecezji Kingston w Ontario i redaktor naczelny portalu convivium.ca.

 

„Vatican Insider” zauważa, że w pierwszych dwóch latach pontyfikatu reforma gospodarcza była wizytówką watykańskiej akcji odnowy Kurii przeprowadzanej przez papieża Franciszka, również dlatego, że w dziedzinie zarządzania finansami namnożyło się wiele problemów. Pod znakiem zapytania stoi stabilność przyszłych finansów Stolicy Apostolskiej.

 

Nieformalnie kard. Pella zastępował ks. prałat Luigi Mistò. Do głównych jego zadań należało zestawienie budżetów i ostatecznych sprawozdań Stolicy Apostolskiej oraz Gubernatorstwa, a następnie ustanowienie i kontrolowanie pułapów wydatków, sprawdzanie wszelkich dochodów, doprowadzenie wszystkich biur Watykanu do przestrzegania przejrzystych procedur, ale także skutecznych kryteriów rachunkowości. Należy jednak odnotować, że do tej pory Stolica Apostolska nie opublikowała nowych sprawozdań finansowych.

 

Należy również zauważyć, że Sekretariat ds. Gospodarczych współpracuje z innym organem – o którym niewiele wiadomo – Radą Gospodarki pod przewodnictwem kardynała Reinharda Marxa, szefa episkopatu Niemiec. Sekretarzem Rady jest Australijczyk, ks. prałat Brian Edwin Ferme, obecnie profesor prawa kanonicznego na Uniwersytecie Urbaniana. Z kolei maltański bankier Joseph Zahra został jego zastępcą i koordynatorem.

 

Ks. prałat Luigi Mistò jest także szefem Komisji Watykańskiej, która musi zreorganizować katolicką opiekę zdrowotną: trudne zadanie dla nadzwyczajnej liczby katolickich podmiotów opieki zdrowotnej na świecie (około 125 tys., z czego 40 tys. znajduje się w Europie).

 

Spośród podjętych reform, Instytut Dzieł Religijnych (IOR), czyli „watykański bank centralny” został zmuszony m.in. przez Brukselę do wprowadzenia pewnych „ulepszeń”. Zmieniono liczbę zatrudnionych osób i procedury. Zakończono proces dostosowywania do przepisów dotyczących śledzenia transakcji pieniężnych. Podpisano umowy międzynarodowe (w tym z Włochami) przeciwko uchylaniu się od opodatkowania. W rezultacie zrewidowano i znacznie zredukowano z około 25 tysięcy w 2011 r. do prawie 15 tysięcy liczbę kont. Niektórzy pracownicy IOR zaczęli opuszczać bank już w 2010 r., gdy zaczęto wprowadzać pierwsze ustawodawstwa dot. przejrzystości finansowej. Dzisiaj IOR zarządza aktywami o wartości 5,3 miliarda, co nie jest wielką kwotą w porównaniu z innymi bankami.

 

Znaczące zmiany w Instytucie Dzieł Religijnych zostały wymuszone przez Unię Europejską, Bank Centralny Italii i amerykański Departament Stanu, który w 2012 r. zarzucił Watykanowi, że jest „podatny na pranie pieniędzy”. IOR nie jest już uważany za potencjalne centrum prania brudnych pieniędzy, a jego zdolność operacyjna stopniowo wraca do niemal normalnego poziomu – sugeruje „Vatican Insider”.

 

Opracowano również kryteria etycznych inwestycji. Jeden z wysokich rangą prezydentów Instytutu Dzieł Religijnych, Lombardczyk Angelo Caloia, który stał na czele IOR przez dwadzieścia lat (1989-2009), jest sądzony w Watykanie za sprzeniewierzenie, spekulacyjne transakcje itp.

 

Należy podkreślić, że wciąż nie zreformowano Urzędu Wywiadu Finansowego, odpowiedzialnego za monitorowanie ryzyka prania pieniędzy i co gorsza – Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej, na czele której papież postawił w czerwcu ubiegłego roku ks. prałata Nunzio Galantino, byłego sekretarza Urzędu Wywiadu Finansowego.

 

Papież, mianując ks. Galantino na czele instytucji, która zarządza nieruchomościami i „gra” na giełdzie powiedział, że „problemem, który mnie bardzo martwi, jest brak jasności w obrocie nieruchomościami. Jest wiele nieruchomości otrzymanych w drodze darowizny lub zakupionych, dlatego trzeba iść do przodu z przejrzystością”.

 

Poprzedni księgowy Administracji, ks. prałat Nunzio Scarano, ma szereg procesów w Rzymie i Salerno. Postępowania trwające od 2013 roku dotyczą przestępstw takich jak oszustwo i „pranie pieniędzy”. W APSA zaangażowany był również bankowiec Giampietro Nattino, były szef grupy Finnat Euroamerica, który został objęty dochodzeniem we Włoszech za manipulacje na giełdzie i niejasne operacje za pośrednictwem IOR oraz działania w Administracji.

 

Poza kwestiami przejrzystości, pojawia się coraz pilniejszy problem zachowania płynności finansowej. Znalezienie środków na wypłatę pensji i emerytur staje się poważną sprawą. W Watykanie jest około 5000 pracowników i z każdym rokiem przybywa emerytów. Małe państwo chociaż otrzymuje darowizny z całego świata, jednocześnie nie ma wpływów podatkowych. Kilka lat temu kardynał George Pell mówił o rocznym zadłużeniu na wydatki emerytalne w wysokości około 30 milionów euro i wskazał na potrzebę „znacznych inwestycji”, aby poradzić sobie z tym problemem i móc wypłacać emerytury w przyszłości.

 

Na finanse Watykanu ma wpływ także słaba kondycja włoskiej gospodarki i oscylujące na granicy rentowności obligacje rządowe. IOR, który „chroni” aktywa swoich klientów, dokonując głównie inwestycji w papiery dłużne o niskim ryzyku (obligacje rządowe lub organów międzynarodowych, a także depozyty na rynku międzybankowym – przyp. red.) nie generuje znaczących przychodów.

 

Watykańscy zarządcy coraz bardziej narzekają także na rosnące koszty utrzymania majątku Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.

 

Źródło: catholicherald.co.uk., lastampa.it.,

AS/WMa

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram