Jak poinformował w mediach społecznościowych adwokat Bartosz Lewandowski, najważniejsza instancja sądownicza w Polsce uznała ostatecznie za niewinnego pana Adama, łódzkiego drukarza, który przed pięcioma laty odmówił wykonania materiałów dla organizacji LGBT.
Wesprzyj nas już teraz!
„Sąd Najwyższy zdecydował: wyrok Sądu Apelacyjnego wznawiający postępowanie wobec słynnego drukarza z Łodzi jest prawidłowy. Orzeczenie TK, który uznał niezgodność z Konstytucja RP art. 138 KW obowiązuje i wiąże sądy powszechne. Pan Adam został finalnie oczyszczony z zarzutów” – czytamy na twitterowym profilu Bartosza Lewandowskiego. Szef Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris reprezentował drukarza w sądach podczas rozpraw kolejnych instancji.
„Jedna z najgłośniejszych krajowych interwencji @OrdoIuris kończy się pełnym sukcesem. Drukarz z Łodzi ostatecznie oczyszczony z zarzutów. Atak RPO na prawa obywatelskie i wolność przedsiębiorców odparty dzięki działaniom @OrdoIuris, Prokuratora Generalnego, TK i SN” skomentował werdykt mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes instytutu.
Sprawa trafiła (ponownie) do Sądu Najwyższego dzięki wydanemu przed niespełna rokiem wyrokowi Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Ponownie rozpoznał on i umorzył sprawę Adama J. Wówczas sąd przychylił się do stanowiska instytutu oraz prokuratora i wznowił prawomocnie zakończone postępowanie, a następnie uchylił wyroki skazujące obwinionego i umorzył sprawę.
Orzeczenie było konsekwencją wyroku Trybunału Konstytucyjnego uznającego niekonstytucyjność archaicznego przepisu art. 138 kodeksu wykroczeń, na podstawie którego doszło do ukarania Adama J.
W 2015 roku pracownik drukarni nie zgodził się na wykonanie materiałów dla Fundacji LGBT Business Forum w Warszawie. Uzasadnił to brakiem zgody na promowanie ideologii tego ruchu. Policja, po interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich, wystąpiła o ukaranie mężczyzny. W 2017 roku sądy obu instancji uznały drukarza winnym, nie decydując się jednak na wymierzenie kary. Pomimo wniesionej przez Prokuratora Generalnego kasacji od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi, został on utrzymany w mocy przez Sąd Najwyższy.
Przepis artykułu 138 kodeksu wykroczeń, na podstawie którego ukarano drukarza stanowił, że: „kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny”. Jego brzmienie jest niezmienne od 1970 r., a peerelowski przepis miał pierwotnie na celu walkę z tak zwaną spekulacją. Od 2015 r. stał się dla przedstawicieli ideologii LGBT narzędziem wykorzystywanym do zmuszania przedsiębiorców by świadczyli usługi promujące postulaty samego ruchu (m.in. ukarano również trenera sztuk walk z Poznania).
Przepis zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego Prokurator Generalny oraz sam drukarz z Łodzi, który w przygotowanej przez prawników Instytutu Ordo Iuris skardze zwracał uwagę m.in. na niezgodność przepisu z artykułem 53 ust. 1 Konstytucji RP (wolność sumienia) oraz art. 20 i 22 ustawy zasadniczej (wolność działalności gospodarczej).
Wyrokiem z dnia 26 czerwca 2019 r. Trybunał Konstytucyjny podzielił wątpliwości konstytucyjne i wskazał na niezgodność przepisu z art. 2 ustawy zasadniczej (zasada demokratycznego państwa prawnego) i płynącej z niego zasady poprawnej i zrozumiałej legislacji. Trybunał podkreślił, że przepis jest niejasny i nieprecyzyjny, co uniemożliwia jasne określenie granic zachowania zgodnego z prawem. Ponadto, zdaniem Trybunału, ten artykuł stanowi ingerencję w wolność podmiotu świadczącego usługi, w szczególności w prawo do decydowania o zawarciu umowy, prawa do wyrażania własnych opinii czy postępowania zgodnie z własnym sumieniem.
Źródła: Ordo Iuris, Twitter
RoM