16 grudnia 2019

Sąd nad Donaldem Trumpem: w tym tygodniu decyzja w sprawie impeachmentu

(fot. YURI GRIPAS/REUTERS/FORUM)

Po trzech miesiącach wniosek o impeachment prezydenta Donalda Trumpa trafi pod głosowanie. Najpierw pochylą się nad nim członkowie Izby Reprezentantów, a następnie senatorzy pod przewodnictwem sędziego Sądu Najwyższego. To trzecia w historii próba usunięcia z urzędu amerykańskiego prezydenta.

 

Niecałe trzy miesiące temu spiker Izby Reprezentantów Nancy Pelosi ogłosiła wniosek w sprawie impeachmentu (ang. formal impeachment inquiry). Pod głosowanie poddane zostaną 2 artykuły dotyczące impeachmentu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Pierwszy z nich zawiera oskarżenie o nadużywanie stanowiska poprzez wywieranie na Ukrainę presji, by ta podjęła się śledzenia jego politycznych rywali. W drugim znajdziemy oskarżenie o utrudnianie śledztwa toczonego w jego sprawie i blokowanie świadków oraz niestosowanie się do wezwań sądu – informuje portal edition.cnn.com. Republikanie przygotowali dokument odpierający te zarzuty. To właśnie od przynależności partyjnej, a nie od obiektywnego zbadania sprawy zależeć będzie zapewne wynik głosowania.

 

Możliwość usunięcia z urzędu zapisana jest w amerykańskiej ustawie zasadniczej. W artykule II Konstytucji USA czytamy, że „prezydent, wiceprezydent i każdy funkcjonariusz cywilny Stanów Zjednoczonych zostaje usunięty z urzędu w razie postawienia przez Izbę Reprezentantów w stan oskarżenia i skazania za zdradę, przekupstwo lub inne ciężkie przestępstwa albo przewinienia”.

 

Jeśli Izba Reprezentantów przegłosuje impeachment, to sprawa trafi do Senatu. Ten zbierze się pod przewodnictwem prezesa Sądu Najwyższego – aby podjąć ostateczną decyzję. O ile w Izbie Reprezentantów wystarczy zwykła większość głosów, o tyle w senacie niezbędna okazuje się większość 2/3 głosów.

 

Nie wiadomo jeszcze, jaką konkretnie formę przyjmie proces w senacie. Senaccy Demokraci preferują przesłuchanie wraz ze świadkami, z kolei Republikanie twierdzą, że doprowadziłoby to do przekształcenia izby wyższej kongresu w partyjny cyrk.

 

Przywódca senackich Demokratów Chuck Schumer zamierza powołać na świadków między innymi byłego szefa personelu Białego Domu Micka Mulvaney’a, byłego sekretarza bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona, Roberta Blaira (doradcę szefa sztabu Białego Domu) oraz Michaela Duffey’a – urzędnika zajmującego się budżetem.

 

Wiele wskazuje na to, że impeachment zostanie przegłosowany przez Izbę Reprezentantów, w której zasiada 233 Demokratów i 197 Republikanów. Zapewne jednak odpadnie w Senacie, złożonym z 53 Republikanów i 45 Demokratów.

 

Do tej pory podjęto jedynie 2 próby usunięcia prezydenta USA. 24 lutego 1868 roku Izba Reprezentantów opowiedziała się za usunięciem Andrew Johnsona z urzędu prezydenta. Wniosek trafił do Senatu, a tam rozpoczął się proces zakończony uniewinnieniem. Wśród oskarżeń znalazło się oskarżenie o „głośne wygłaszanie przemówień”, co stanowiło aluzję do pijackich wpadek. Koniec końców senat nie przegłosował impeachmentu. Czołowy przeciwnik prezydenta Thaddeus Stevens po ogłoszeniu wyroku zasłabł, a 2 miesiące później zmarł – prawdopodobnie wskutek zawału – zauważa Tadeusz Łepkowski [Rzeczpospolita].

 

Izba Reprezentantów przegłosowała także impeachment Billa Clintona w 1998 roku – chodziło o krzywoprzysięstwo. Jednak dzięki decyzji Senatu Clinton zachował stanowisko. Impeachment groził też Richardowi Nixonowi, wskutek afery Watergate. Ten jednak zdecydował się samodzielnie zrezygnować i przekazał prezydenturę sekretarzowi stanu, Henry’emu Kissingerowi.

 

Rynki prognostyczne (instytucje podobne do bukmacherów) zachowują sceptycyzm wobec możliwości odwołania Donalda Trumpa przed końcem 2019 roku. 16 grudnia na „Predict it” [predictit.org] za postawienie 7 centów na odwołanie prezydenta można zarobić dolara. Aby otrzymać tę samą kwotę przy postawieniu na brak impeachmentu, trzeba postawić aż 94 centy. Wszak obstawiający uznają ją za o wiele bardziej prawdopodobną.

 

Wydaje się, że nie pomylą się w tej kwestii, a Donald Trump pozostanie na stanowisku. Wkrótce jednak czeka go poważniejsza próba – zaplanowane na 3 listopada 2020 roku wybory prezydenckie.

 

 

Marcin Jendrzejczak

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram