Istnieje szansa na powstanie w Polsce prawa chroniącego najmłodszych przed zgubnymi skutkami dostępu do pornografii. W tej sprawie w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki spotka się z Radą Rodziny.
Dziennik „Rzeczpospolita” dotarł do informacji, z których wynika, że po rozmowach zostanie zorganizowana konferencja. Wtedy też szef rządu ogłosi program walki z dostępem dzieci do treści pornograficznych.
Wesprzyj nas już teraz!
Cytowana przez portal rp.pl wiceminister rodziny i pracy Barbara Socha stwierdziła ponadto, że premier Morawiecki „był zainteresowany raportem o dostępie do pornografii przedstawionym w ubiegłym tygodniu przez Stowarzyszenie Twoja Sprawa, jak i zaproponowanymi przez tę organizację rozwiązaniami wzorowanymi częściowo na ustawie hazardowej”.
Dane Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej oraz Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wskazują, że problem jest niemalże powszechny. Wśród osób między 14 a 16 rokiem życia kontakt z pornografią ma 20 proc. dziewcząt oraz aż 60 proc. chłopców. Najwięcej z nich natrafiło na takie treści w trakcie korzystania ze smartfona (79 proc.), ale to nie jedyne „miejsce”, w którym można napotkać niebezpieczne treści. Do natrafienia dzieci na pornografię dochodzi także podczas korzystania z laptopa, komputera stacjonarnego i tabletu.
Autorzy raportu zauważają, że „chłopcy mający częsty kontakt z pornografią częściej rozpoczynają inicjację seksualną przed 15. rokiem życia”. Ponadto obcujący z pornografią przed 12. rokiem życia częściej mają problemy dotyczące satysfakcji z pozostawania w związku oraz „niższą gratyfikację seksualną”. Nie można ponadto zapominać o problemach natury duchowej, gdyż obcowanie z pornografią odziera dziecko z niewinności, co często prowadzi do popadania w inne grzechy.
Prawne rozwiązania dotyczące ochrony najmłodszych przed demoralizującymi treściami miałyby dotyczyć blokowania dzieciom dostępu do stron pornograficznych poprzez skuteczną weryfikację wieku użytkownika internetu. To jeden z pomysłów, jednak wiceminister Barbara Socha nie wyklucza, że jeśli pojawią się inne – łatwiejsze do wprowadzenia – to będą rozważane.
„Przygotowanie regulacji prawnych wynika z obowiązku nałożonego przez dyrektywę audiowizualną, która nakazała, by państwa członkowskie zastosowały odpowiednie środki zmierzające do ochrony dzieci przed treściami o charakterze seksualnym czy przemocowym” – czytamy na rp.pl. Przepisy muszą obowiązywać w polskim prawie do 19 września 2020 roku.
Cytowani przez rp.pl eksperci mają jednak wątpliwości co do skuteczności pomysłu. Ich zdaniem nic nie jest w stanie zastąpić rodziców w nadzorowaniu zachowania dzieci w internecie.
Źródło: rp.pl
MWł