20 grudnia 2018

Rzecznik ochrony zwierząt: jeśli karpie są nieodpowiednio traktowane, dzwońmy na 112

(Fot. Filip Blazejowski / FORUM )

„Gdyby nasza pseudo-tradycja dotyczyła stawiania na świątecznym stole potraw ze zwierząt wydających dźwięki, np. królików, to zapewniam pana, że nie byłaby kultywowana” – tak o świątecznej tradycji podawania karpia na wigilijnym stole mówi dla portalu Gazeta.pl mec. Karolina Kuszlewicz. „Jeśli widzimy, że karpie są nieodpowiednio traktowane, zadzwońmy po prostu na 112” – dodaje.

 

Los karpi kolejny raz stał się ważnym tematem dla lewicowych mediów. Tym razem portal Gazeta.pl opublikował wywiad z mec. Karoliną Kuszlewicz, rzecznikiem ds. ochrony zwierząt przy Polskim Towarzystwie Etycznym. Rozmówczyni ubolewa nad tym, że karpie w grudniu walczą o życie i „na oczach wszystkich” dokonywane jest przestępstwo. Kuszlewicz domaga się również „humanitarnego traktowania” ryb.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W rozmowie z portalem rzecznik ds. ochrony zwierząt tłumaczy, że karpie w takich sytuacjach prowadzą „dramatyczną walkę o życie”. Dodaje, że karpie są w sklepach przetrzymywane w zbyt ciasnych pojemnikach, w których nie mogą przyjmować swej naturalnej pozycji, co jest wg mec. Kuszlewicz łamaniem prawa. Jednocześnie w kolejnym pytaniu podkreśla, że przepisy nie precyzują jaką przestrzeń powinny mieć karpie sprzedawane w sklepie.

 

„Nawet jeśli sklep jakimś cudem wstawiłby taką dużą wannę, to na tym „stan idealny” się kończy. Nie widzę możliwości, by sprzedaż żywych ryb mogła w ogóle odbywać się w sposób humanitarny” – mówi mec. Karolina Kuszlewicz. Następnie dodaje, że moment wyciągnięcia ryby z wody jest dla niej bardzo stresujący. Zdaniem rzecznik włożenie żywego karpia do worka foliowego bez wody można porównać z włożeniem na głowę psa worka z małymi dziurkami.

 

Mec. Kuszlewicz obawia się również o stan ryby w momencie, gdy znajduje się ona już w koszyku klienta lub jedzie na automatycznej ladzie. „Następnie jest niesiona do domu. I nie wiadomo, co dzieje się z nią dalej. Nie wiemy, czy trafia do wanny, czy ciasnej miski, w jakiej jest pozycji, czy ma swobodę ruchu, w jakiej wodzie jest trzymana (woda chlorowa działa na te ryby drażniąco), w jaki sposób jest uśmiercona” – ubolewa.

 

Portal Gazeta.pl pyta w rozmowie także o to, czy ktoś kiedyś trafił do więzienia z powodu. karpi. Rozmówczyni podkreśla, że nie zna wyroku z karą więzienia, ale aktualnie toczą się sprawy, w których mogą zapaść wyroki skazujące kupujących oraz sprzedawców.

 

„Jeśli widzimy, że karpie są nieodpowiednio traktowane, zadzwońmy po prostu na 112. Powiedzmy bardzo jasno, że jesteśmy w określonym miejscu i dochodzi do znęcania nad karpiami, łamania ustawy o ochronie zwierząt. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że składamy zawiadomienie” – mówi mec. Kuszlewicz. Podkreśla, że policja ma w takiej sytuacji obowiązek przyjechać. „Dopilnujmy również tego, żebyśmy zostali przesłuchani w charakterze świadka. Zachęcam do tego, żeby przekazać policji zdjęcia, nagrania” – tłumaczy.

 

Co ciekawe, portal Gazeta.pl na końcu rozmowy zachęca, aby informować redakcję, jeśli któryś z czytelników był świadkiem „złego traktowania karpi”.

 

Zdumiewające w tym wszystkim jest to, że środowiska lewicowe i obrońcy „praw zwierząt” bardzo troszczą się o los karpi i ich dobre samopoczucie. Jednocześnie w wielu wypadkach popierają pomysły legalizacji aborcji i wspierają feministyczne organizacje domagające się pełnego „prawa” do zabijania dzieci nienarodzonych, tłumacząc to interesem kobiet. O tempora, o mores!

 

 

Źródło: gazeta.pl

WMa

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram