Już nie koniec roku, ale październik ma być spodziewanym terminem wejścia w życie aborcyjnej „wolnej amerykanki” w Irlandii. Według doniesień jednej z miejscowych gazet, rząd chce przyspieszyć prace nad ludobójczą ustawą.
Legalna możliwość zabicia dziecka z dowolnego powodu do 12. tygodnia od poczęcia, zaledwie obwarowana warunkiem konsultacji z lekarzem. Możliwość uśmiercenia nienarodzonego nawet do 24. tygodnia w przypadku „poważnego zagrożenia życia lub zdrowia kobiety, a także poważnego uszkodzenia płodu, które może doprowadzić do jego śmierci przed lub wkrótce po narodzinach”. Nieograniczona swoboda dokonywania tzw. aborcji „w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia kobiety lub śmiertelnego uszkodzenia płodu” – to wszystko założenia rządowych propozycji, do wprowadzenia których otworzył drogę „czarny piątek” 25 maja.
Wesprzyj nas już teraz!
Pierwotnie – podczas kampanii referendalnej – władze zapowiadały, że powyższe zmiany zostaną wprowadzone, w razie pomyślnego dla nich wyniku plebiscytu, do końca obecnego roku. Przemysłowi śmierci jednak zbytnio się spieszy, by czekać tak długo na wypełnienie krwawych obietnic.
Wysokie poparcie, jakiego udzielili Irlandczycy barbarzyńskiemu prawu spowodowało, że ma ono wejść w życie już w październiku – napisał dziennik „Irish Independent”.
Za usunięciem konstytucyjnej poprawki opowiedziało się, według oficjalnych wyników, aż dwie trzecie uczestników głosowania.
Źródło: polskieradio.pl
RoM