W niemieckiej Turyngii władzę ma sprawować mniejszościowy, skrajnie lewacki rząd złożony z postkomunistów, socjalistów i Zielonych. Utworzeniu takiego gabinetu chce zapobiec Alternatywa dla Niemiec. Partia zgłosi własnego kandydata na premiera landu.
Wybory w Turyngii odbyły się jesienią 2019 roku. Zwyciężyła w nich postkomunistyczna partia Lewica (Die Linke). Drugie miejsce zajęła nacjonalistyczna Alternatywa dla Niemiec, a trzecie chadecja (CDU).
Wesprzyj nas już teraz!
Żadna formacja nie miała większości i nie było też widoków na utworzenie stabilnego rządu. Po trzech miesiącach negocjacji porozumienie wypracowali postkomuniści, socjaldemokraci z SPD i Zieloni. Na czele rządu miałby stanąć Bodo Ramelow z Die Linke. To oznaczałoby kontynuację, bo tenże polityk rządzi w Turyngii od roku 2014.
Utworzeniu „czerwonego” rządu chce zapobiec Alternatywa dla Niemiec. Jej liderem w tym landzie jest Björn Höcke – przywódca ogólnokrajowej, nacjonalistycznej frakcji w AfD, tak zwanego „Skrzydła” (niem. Der Flügel).
Höcke zapowiedział, że Alternatywa wystawi własnego kandydata na premiera Turyngii w kontrze do Ramelowa. Polityk ma nadzieję, że kandydat AfD zyska poparcie części chadecji i dzięki temu land nie będzie rządzony przez formacje lewackie. Höcke zasugerował, że kandydatem nie będzie on sam – polityk jest najwyraźniej świadom, że ze względu na swoje bardzo wyraziście nacjonalistyczne poglądy budzi zbyt duże kontrowersje. Możliwe, że partia wystawi kogoś spoza samej AfD, licząc, że to ułatwi jego ewentualne poparcie przez CDU.
Do wyborów premiera dojdzie na początku lutego. Szanse na to, by zwycięstwo odniósł w nich kandydat zaproponowany przez Alternatywę są niewielkie. Partia uważa jednak, że próba odebrania władzy Ramelowowi jest jej obowiązkiem wobec wyborców.
Źródła: zeit.de / PCh24.pl
Pach