2 września 2016

Rząd w Rzymie wszczął kampanię reklamową, zachęcającą do rodzenia dzieci. Włoszki oburzone

(FOT.BARTLOMIEJ KUDOWICZ/FORUM)

Włoski rząd wszczął kampanię, której celem jest zahamowanie spadku liczby urodzeń w kraju. Na bilbordach i w mediach pojawiły się przekazy, przypominające kobietom o spadku płodności wraz z nieuchronnie upływającym czasem.

 

Jeden z plakatów z kobietą trzymającą klepsydrę zawiera hasło: „Piękno nie ma wieku. Płodność już tak”. Inne hasło brzmi: „Płodność jest dobrem wspólnym”. Jeszcze inne namawia młodych do założenia rodziny i powołania jak najszybciej na świat potomstwa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kampania zawiera sugestywne obrazy i teksty kierowane do mężczyzn. W sumie Ministerstwo Zdrowia przygotowało 12 spotów. Jednocześnie ustanowiło Dzień Płodności, który po raz pierwszy będzie obchodzony 22 września. W dniu tym w mediach mają ukazać się programy i materiały informujące o płodności.

 

Minister zdrowia Beatrice Lorenzin chce zachęcić młodych ludzi do wczesnego zakładania rodziny i nieodkładania urodzenia potomstwa na ostatni moment. Krytycy kampanii uważają, że jest ona niestosowana i nieadekwatna do sytuacji młodych we Włoszech, z pośród których aż 35 proc. nie ma pracy. Obecnie wskaźnik urodzeń we Włoszech jest o połowę niższy w porównaniu z baby boomem z lat 60. W 2015 r. liczba urodzeń spadła do 488 tys.

 

Lorenzin ostrzegła w maju, że jeśli coś nie zostanie zrobione, aby odwrócić trend spadkowy, kraj za 10 lat czeka „apokalipsa” i rocznie liczba urodzeń może wynieść mniej niż 350 tys., czyli spadanie aż o 40 proc. w stosunku nawet do 2010 r. Na jedną Włoszkę przypada średnio 1,39 dzieci. W całej UE wskaźnik dzietności wynosi 1,58.

 

Jako jeden z głównych powodów zmniejszenia dzietności podaje się wysokie bezrobocie wśród młodych i niski wskaźnik udziału kobiet w rynku pracy. – Nie ma żadnej gwarancji dochodu dla obywateli i większość z nich nie będzie myśleć o założeniu rodziny, chyba że będą mieć pracę – przekonuje Elisabetta Addis, ekonomistka i ekspert ds. demografii na Uniwersytecie w Sassari.

 

Włoszki żalą się, że w porównaniu z Francuzkami, niewiele zostało zrobione w ich kraju, by stymulować przyrost naturalny w inny sposób, na przykład wprowadzając dla kobiet, wychowującym dzieci elastyczny czas pracy i pomagając w opiece nad dziećmi.

 

Źródło: thelocal.it

AS

   

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram