Fiaskiem zakończyły się niedzielne „rozmowy ostatniej szansy” między rządem a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Oznacza to, że w części polskich szkół w poniedziałek rozpocznie się strajk pracowników oświaty.
Według ZNP w strajku weźmie udział 79,725 proc. ogółu szkół i przedszkoli w całym kraju. Największy odsetek szkół i przedszkoli deklaruje przyłączenie się do akcji strajkowej w województwach: kujawsko-pomorskim – 91 proc., łódzkim – 87 proc., zachodniopomorskim – 85 proc. wielkopolskim – 84 proc., świętokrzyskim i śląskim – po 82 proc., warmińsko-mazurskim i dolnośląskim – po 81 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
MEN podawało w ubiegłym tygodniu, że według danych przekazanych przez kuratorów oświaty od dyrektorów odsetek szkół, w których przeprowadzono referenda strajkowe, wynosi 58,7 proc. Według Państwowej Inspekcji Pracy spory zbiorowe prowadzi 42,76 proc. placówek.
Termin protestu zbiega się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają rozpocząć się matury.
Strajku nauczycieli nie poprze „Solidarność”, której przedstawiciele w niedzielę wieczorem podpisali porozumienie z rządem. Przewodniczący Ryszard Proksa powiedział, że „S” osiągnęła wszystkie punkty, które zgłosiła do negocjacji. Zapowiedział, że związek odwoła pogotowie strajkowe. Z kolei wicepremier Beata Szydło zapowiedziała, że rząd jest gotów, jeżeli pozostałe centrale związkowe zwrócą się z propozycją takich rozmów, do kontynuowania dialogu.
– Chcemy, żeby ten protest jak najszybciej się zakończył i moja prośba, wielokrotnie wyrażana: pamiętajmy, że będziecie protestowali, kiedy młodzi ludzie przystępują do jednego z najważniejszych egzaminów w ich życiu. Dla wielu z nich to będzie pierwszy taki egzamin – powiedziała wicepremier. Zwróciła się z apelem do protestujących: „Rozważcie to, jest jeszcze trochę czasu, czy nie złagodzić tego protestu w czasie egzaminów tak, żeby młodzież te egzaminy spokojnie mogła napisać”.
Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” negocjowała m.in. podwyżkę wynagrodzeń w wysokości 15 proc. od stycznia 2019 r. oraz zmianę systemu wynagradzania, według którego pensje nauczycieli byłyby bezpośrednio powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej.
Źródło: polskieradio24.pl
TK
Czytaj również:
Michał Wałach: Czerwone karty polskiej edukacji. Ideowa historia ZNP