Pierwsze decyzje prezydenta USA Joe Bidena wzbudzają wiele kontrowersji. Niby wiadomo było, że ta prezydentura będzie sprzyjała interesom środowisk LGBT, ale podejmowane kroki mocno uderzają w logikę. W podpisanych dyrektywach znalazł się zapis, który przekreśla sens rywalizacji sportowej w szkołach.
Chodzi o dyrektywę rozszerzającą prawa uczniów transpłciowych. Mówi ona, że sportowiec płci męskiej deklarujący, że jest kobietą, będzie mógł startować w zawodach z kobietami. Dyrektywa wręcz wymusza na szkołach zapewnienie dzieciom udziału w zawodach, zgodnie z płcią z jaką się utożsamiają.
Wesprzyj nas już teraz!
Dokument podpisany przez prezydenta USA mówi bowiem, że dzieci „powinny móc uczyć się bez lęku o to, czy będą mogły wejść do szatni, łazienki czy wziąć udział w zawodach sportowych”. Stąd też wszyscy uczniowie otrzymają jednakową opiekę, jaką zagwarantuje im prawo, bez względu na ich tożsamość płciową czy orientację seksualną.
Takie rozwiązanie sprawia, że rywalizacja sportowa w szkołach traci sens.
Źródło: wpolityce.pl
MA