7 czerwca 2013

Spadające oprocentowanie obligacji firm i rządów, np. Hiszpanii, sugeruje, że świat finansów odzyskuje wiarygodność. Na całym świecie rosną ceny akcji, co mogłoby wskazywać na zbliżające się ożywienie gospodarcze. Jest to jednak tylko jednostronne spojrzenie. „Ciemna strona Księżyca” jest taka, że monetarnej jazdy bez trzymanki nie da się już opanować.

 

Szybko rosnące ceny domów w USA analitycy interpretują, jako zapowiedź przyszłego wzrostu konsumpcji w USA. Oprocentowanie aktywów o podwyższonym ryzyku i obligacji bez zabezpieczeń jest już tak niskie, że inwestorzy w te papiery na pewno poniosą straty. Mimo to inwestują, co oznacza, że uważają, że nie zbankrutuje tyle firm, co dotychczas lub oczekują wyższego tempa wzrostu gospodarczego.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Niskie i spadające oprocentowanie obligacji dotyczy często krajów, których zadłużenie przekracza 100 proc. PKB lub szybko rośnie i których systemy bankowe mają poważne kłopoty. Ceny tych papierów zupełnie nie odzwierciedlają ryzyka, co w pewnym momencie doprowadzi do dramatycznych strat inwestorów. Takie są nieubłagane konsekwencje, gdy cena nie pokrywa ryzyka. To samo dotyczy obligacji wielu firm. Mamy dramatycznie wysokie bezrobocie i ludzi uciekających z krajów południa Europy, co w zasadzie uniemożliwia powrót ożywienia gospodarczego w tych krajach, a dodatkowo kurczy się baza podatkowa, co wpycha finanse publiczne w tych krajach w spiralę podatkowej śmierci.

 

Największym dowodem na bardzo wysokie ryzyko jest fakt, że żadne dane ekonomiczne się nie liczą, wszyscy czekają na to, co zrobi bank centralny USA. Wycena aktywów o nieprawdopodobnie wysokiej wartości zależy wyłącznie od tego, czy Ben Bernanke przykręci kurek z pieniędzmi, z którego co miesiąc „wycieka” 85 mld dolarów. Na razie poprzez działania i wypowiedzi szef FED-u wyprodukował kilka potężnych baniek spekulacyjnych, które mogą pęknąć i spowodować krach, przy którym kryzys lat 2008-2009 będzie wyglądał jak niewinna korekta.

 

Katastrofą za jakiś czas okaże się polityka windowania cen aktywów do rozmiarów potężnych baniek. Tak się dzieje, gdy pieniądze zabiera się ludziom w postaci wyższych podatków, a jednocześnie banki otrzymują kredyty na zerowym oprocentowaniu.

 

 

Tomasz Tokarski

Źródło: rybinski.eu

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram