30 listopada 2018

Rusza szczyt G20. Zadaniem specjalnym – priorytety globalizacji dla świata

(Fot Arch. Casa Rosada (Argentina Presidency of the Nation) [CC BY 2.5 ar (https://creativecommons.org/licenses/by/2.5/ar/deed.en)])

W dniach od 30 listopada do 1 grudnia br. przedstawiciele dwudziestu najzamożniejszych i najbardziej wpływowych państw – Grupa G20 spotkają się w Buenos Aires w Argentynie. Szef ONZ wysłał do uczestników szczytu dramatyczne przeslanie. Rozmowy będą bowiem dotyczyć kierunku globalizacji, kryzysu na Ukrainie, wojny w Syrii, Jemenie, czy zawirowań związanych z zabójstwem saudyjskiego dysydenta i dziennikarza.

 

W przeddzień międzynarodowego forum G20 w Argentynie i tuż przed rozpoczęciem szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach, Sekretarz Generalny ONZ António Guterres wezwał do zwiększenia globalnego przywództwa w dobie spadku globalnego zaufania do establishmentu rządzącego obecnie światem. Guterres podkreślił, że spotkanie odbywa się w kluczowym momencie dla świata. – Nasz świat najwyraźniej stoi w obliczu kryzysu zaufania (…) do rządów i instytucji – mówił na konferencji prasowej w siedzibie głównej ONZ w Nowym Jorku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

– Nierówność jest wszechobecna i wzrasta, szczególnie wśród narodów. Spory handlowe nasilają się. A napięcie geopolityczne zwiększa presję na globalną gospodarkę – wyjaśniał. Szef ONZ nakreślił kilka przykładów wyzwań, przed jakimi stoi świat. Wymienił rzekome zagrożenie dla środowiska i wezwał do przyjęcia bardziej ambitnych celów, aby nie dopuścić do podniesienia się temperatury na świecie o więcej niż 1,5 stopnia C pod koniec wieku. Przynaglał do podjęcia zobowiązań, by pozbyć się paliw kopalnych. – Nieprzestrzeganie ambitnych celów oznacza więcej katastrof i sytuacji kryzysowych oraz zanieczyszczenie powietrza, które może kosztować globalną gospodarkę 21 bilionów dolarów do 2050 r.  – sugerował. – Ambitne działania na rzecz klimatu spowodują nie tylko spowolnienie wzrostu temperatury, ale będą korzystne także dla gospodarki, środowiska i zdrowia publicznego. Rozwiązania klimatyczne to szansa, a technologia jest po naszej stronie. Są mądre inwestycje w sprawiedliwą, dostatnią i zrównoważoną przyszłość. Zielony biznes naprawdę jest dobrym biznesem – przekonywał.

 

Sekretarz Generalny przypomniał o zobowiązaniu państw do wpłaty 100 miliardów dolarów rocznie na działania na rzecz klimatu, które mają wspomóc kraje rozwijające się do 2020 r. Z zadowoleniem przyjął niemieckie oświadczenie o zamiarze przekazania 1,5 miliarda dolarów na rzecz oenzetowskiego Zielnego Funduszu Klimatycznego. Przypomniał, że „członkowie grupy G20 (grupy państw najbardziej rozwiniętych) odpowiadają za ponad trzy czwarte emisji gazów cieplarnianych.” Dodał, że mają one zasoby, aby zapewnić finansowanie potrzebne, zarówno na łagodzenie rzekomych zmian, jak i adaptację do nich.

 

Guterres w liście skierowanym do głów 20. państw ostrzegł przed „coraz większymi” zagrożeniami dla dobrobytu ludzi, jakie rzekomo stwarzają zmiany klimatu i rosnące nierówności oraz podkreślił potrzebę zachowania i odnowienia multilateralizmu, by „skierować globalizację na tory zrównoważonego rozwoju dla wszystkich”.

 

By móc zrealizować cele Agendy Zrównoważonego Rozwoju 2030, przywódca ONZ wskazał siedem obszarów, mających być priorytetowo potraktowanych przez liderów G20. Obejmują one: wdrożenie Agendy 2030, uzgodnienie podczas szczytu COP24 w Katowicach zasad wdrażania paryskiego porozumienia klimatycznego, zapewnienie finansowania na rzecz zrównoważonego rozwoju, skoncentrowanie się na działaniach klimatycznych, zrównoważonym agrobiznesie, równość płci i wzmocnieniu pozycji kobiet: przyszłości pracy oraz sprawach migracji i polityce uchodźczej.

 

List kończy się apelem do przywódców o wydanie ambitnego komunikatu, który „odpowie na wyzwania naszych czasów i podtrzyma ducha współpracy”. Guterres podkreślił, że multilateralizm musi zostać „zachowany i odnowiony”. Przywódcy G20 mają zająć się szeregiem międzynarodowych kryzysów i konfliktów, w tym trwającą już cztery lata wojną w Jemenie, która wpędziła połowę mieszkańców tego ubogiego kraju w skrajaną nędzę i głód. Trwają zabiegi, by podjąć negocjacje pokojowe w Szwecji już w przyszłym miesiącu w sprawie zakończenia wojny proxy w Jemenie, gdzie rywalizują o wpływy Arabia Saudyjska i Iran. Arabia Saudyjska, która bezskutecznie  – wraz z koalicją państw arabskich –  bombarduje irańskich rebeliantów Huti, szuka jak najkorzystniejszego rozwiązania przedłużającego się i kosztownego konfliktu.

 

Szczyt G20 odbędzie się po raz dziesiąty. W listopadzie 2008 r., podczas głębokiej recesji, prezydent USA George W. Bush zwołał nadzwyczajny szczyt głównych potęg gospodarczych świata. To wydarzenie – jak się podkreśla – stanowiło przełom w globalnym zarządzaniu. Po raz pierwszy liderzy największych gospodarek świata spotkali się jako pozornie równi partnerzy na wielostronnym szczycie. Do grupy państw tradycyjnie wyznaczających priorytety dla świata dołączyły gospodarki wschodzące.

 

Państwa G20 reprezentują dwie trzecie ludności świata i generują 85 procent globalnego PKB. Odpowiadają za 75 procent handlu międzynarodowego. To gremium jest „bardziej elastyczną” platformą działania dla liderów światowych i bardziej skuteczną w porównaniu z Organizacją Narodów Zjednoczonych, czy innymi powszechnymi organizacjami członkowskimi – podkreślają globaliści.

 

W latach 2009-2010, G20 działało jako globalny komitet kryzysowy. Liderzy najbardziej uprzemysłowionych gospodarek decydowali o polityce, jaka miał prowadzić Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy, by zająć się kryzysem walutowym. Utworzono nową Radę Stabilności Finansowej, ratującej duże banki.

 

Potem sytuacja zaczęła się zmieniać i Chiny oraz Rosja skupiły się na strategicznej rywalizacji z Zachodem. Ożywienie na świecie po kryzysie finansowym było nierówne, doprowadzając do zmniejszenia się szeregów klasy średniej w krajach zachodnich. Podczas dorocznych szczytów przywódcy G20 wielokrotnie zobowiązywali się do promowania „zrównoważonego rozwoju”, dla którego priorytetem jest zachowanie otwartych granic na świecie. System ten – w obecnej sytuacji – sprzyja przede wszystkim Chinom.

 

W 2017 r. podczas szczytu w Hamburgu nowy prezydent USA, Donald Trump wstrząsnął partnerami, odmawiając odrzucenia protekcjonizmu i poparcia dla porozumienia klimatycznego, zawartego przez Baracka Obamę w Paryżu. Spotkanie „było jednym z najbardziej napiętych szczytów światowych przywódców” – jak pisano później.

 

Buenos Aires nadchodzi po katastrofie G7 w Charlevoix w Kanadzie w czerwcu tego roku. Uczestnicy szczytu nie byli w stanie wydać wspólnego ostatecznego komunikatu. Teraz, w Buenos Aires liderzy mają ograniczyć swoje ambicje w kwestiach wrażliwych dla Trumpa, to jest w szczególności w zakresie klimatu i handlu.

 

Nie zrezygnowano jednak z takich tematów, jak: wzmocnienie pozycji kobiet, walka z korupcją, wzmocnienie zarządzania finansami, poprawa uczciwości światowego systemu podatkowego, współpraca w zakresie handlu i inwestycji. Sprawy dot. przyspieszenia działań na rzecz klimatu i przejścia na „zielone” systemy energetyczne mają nie być poruszane w rozmowach z Trumpem.

 

Argentyna, która sprawuje prezydencję chce, by uczestnicy skoncentrowali się na: „budowaniu konsensusu w sprawie sprawiedliwego i zrównoważonego rozwoju oraz przyszłości pracy”. Liderzy dwudziestu państw będą rozmawiać o negatywnych skutkach automatyzacji gospodarki i o zapotrzebowaniu na siłę roboczą o wysokich kwalifikacjach. Będzie mowa o bolesnej transformacji gospodarczej zgodnie z Agendą 2030, która doprowadzi do utraty pracy milionów ludzi i zniknięcia wielu branż. Przywódcy zastanowią się, jakie zabezpieczenia socjalne są możliwe dla przyszłych bezrobotnych.

 

Liderzy zachodni obawiają się dominacji Chin w handlu ze względu na zaawansowane systemy sztucznej inteligencji. Będą szukać środków na zwalczenie luki w globalnej infrastrukturze, która jest jedną z głównych przeszkód w osiągnięciu celów zrównoważonego rozwoju. Według G20, świat musi zainwestować prawie 100 bilionów dolarów do 2030 roku na drogi, porty, lotniska, tamy, elektrownie, rurociągi, korytarze kolejowe, sieci energetyczne, sieci cyfrowe itp., jeśli cele mają zostać osiągnięte.

 

Priorytetem Argentyny jest kwestia „zrównoważonej przyszłości żywnościowej”. Łącznie kraje G20 posiadają prawie 60 proc. światowej ziemi uprawnej i kontrolują 80 proc. handlu żywnością oraz produktami rolnymi. W ciągu następnych trzech dziesięcioleci produkcja żywności ma się podwoić, by wyżywić wzrastającą populację. Podwojenie produkcji miałoby nastąpić bez szkody dla środowiska. Stąd postuluje się upowszechnienie upraw GMOII generacji i produkcję mięsa, a właściwie jego zastępników w laboratoriach, zamiast hodowli zwierząt, wymagających pastwisk, dostępu do wody itp.

 

Sporo miejsca zajmą kuluarowe rozmowy dotyczące toczonych wojen handlowych. Prezydenci USA i Chin już zaplanowali wspólną kolację. Niedawny szczyt państw APEC zakończył się niepowodzeniem.  „Chiny nie zmieniły zasadniczo swoich nieuczciwych, nieuzasadnionych praktyk i zakłócających rynek”, deklarował ostatnio przedstawiciel handlu USA Robert Lighthizer, podczas gdy wiceprezydent Mike Pence ostrzegał, że ​​Stany Zjednoczone są przygotowane na podwojenie swoich taryf.

 

Pekin zarzucił Amerykanom, że wprowadzone przez USA cła są „bezpodstawne” i „całkowicie nie do przyjęcia”. Lider Chin dodał, że pozostaje skoncentrowany na realizacji swojego programu „Made in China 2025”.

 

Na szczycie przywódcy państw poruszą kwestię kryzysu na Ukrainie. Obserwatorzy zastanawiają się, czy prezydent Trump upomni Putina publicznie za rosyjskie działania w Cieśninie Kerczeńskiej. Wreszcie poruszona zostanie sprawa zabójstwa saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdziego, które miał zlecić sam książę Mohammed bin Salman. Będzie on obecny na szczycie.

 

Źródło: cfr.org., bignewsnetwork.com., voanews.com.,

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram