W drugiej turze niedzielnych wyborów prezydenckich zwyciężył urzędujący prezydent Rumunii, Klaus Iohannis, który zdobył ponad 66 proc. głosów. Na jego kontrkandydatkę, byłą premier, a obecnie przewodniczącą Partii Socjaldemokratycznej, Viorikę Dancila zagłosowało jedynie 33 proc.
Pochodzący z Sybina w Transylwanii (wieloletni burmistrz tego miasta), 60-letni Iohannis jest Sasem Siedmiogrodzkim. Przez wiele lat był przewodniczącym Demokratycznego Forum Niemców w Rumunii. Obecnie jest jednym z liderów Partii Narodowe-Liberalnej.
Wesprzyj nas już teraz!
Tuż po ogłoszeniu wyników wyborów Iohannis powiedział m.in. – Dzisiaj zwyciężyła nowoczesna, proeuropejska Rumunia. Kraj normalny dla uczciwych Rumunów.
W trakcje kampanii wyborczej Iohannis zapowiedział bezkompromisową walkę z korupcją, spore środki na edukację oraz wzmocnienie Rumunii na proeuropejskiej ścieżce. Tak wyraźne zwycięstwo odniósł m.in. dzięki głosom Rumunów będących za granicą. Według informacji różnych źródeł, głosowało na niego od 800 tysięcy do nawet miliona Rumunów mieszkających poza granicami kraju.
O sromotnej klęsce Dancili zadecydowały z pewnością wydarzenia z października, kiedy to socjaldemokratyczny rząd Dancili został odsunięty od władzy po wniosku o votum nieufności.
Zarzucano mu przede wszystkim bezpodstawne blokowanie ważnych inwestycji publicznych oraz niegospodarność w wykorzystywaniu środków unijnych. W październiku Dancilę na stanowisku szefa rządu zastąpił Ludovic Orban z Partii Narodowo-Liberalnej, popierany m.in. przez mniejszość węgierską.
Źródło www.evz.ro
ChS