17 kwietnia 2019

Sankcje dla Kuby, Nikaragui i Wenezueli. Będzie lawina procesów przeciw korporacjom z UE?

(Fot. REUTERS / Kevin Lamarque / FORUM)

Rząd USA obłoży nowymi sankcjami trzy latynoskie kraje, tworzące front socjalistyczny na półkuli zachodniej i pozostające w dobrych relacjach z Rosją oraz Chinami. Są to: Wenezuela, Kuba i Nikaragua.

 

Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa uznała za priorytet usunięcie od władzy Nicolasa Maduro, którego tymczasowo miałby zastąpić szef Zgromadzenia Narodowego Jorge Guaido. Samozwańczego prezydenta uznało łącznie 50 krajów. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA, John Bolton przed przemówieniem, zaplanowanym na środę w Miami straszył, że w przypadku Wenezueli „wszystkie opcje są na stole”. Dodał, że latynoski kraj jest „coraz bliżej punktu elastyczności”. Inny urzędnik administracji mówił: Chcemy pokojowej zmiany władzy, ale jesteśmy też zdeterminowani, by ta zmiana nastąpiła. Niech Maduro i jego kumple martwią się, co to oznacza.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W odpowiedzi na pytanie VOA News dotyczące rzekomo narastającej niecierpliwości wśród wenezuelskich wojskowych odnośnie ostrzejszych działań Waszyngtonu – powoli i po cichu niektórzy z nich przechodzą na stronę Guaido – urzędnicy odpowiadają, że administracja ma sposób na transformację w Wenezueli, próbując wywierać „maksymalną presję”, by doprowadzić do obalenia całego rządu. W ramach wysiłków mających na celu usunięcie Maduro, amerykańscy urzędnicy naciskają także na Kubę. To przez służby specjalne tego kraju, Rosjanie i Chińczycy realizują swoje interesy w Wenezueli.

 

Amerykanie wskazują, że konieczna jest presja na co najmniej 20 do 25 tys. Kubańczyków wspierających Maduro. Administracja Trumpa w związku z tym w ramach nowych sankcji pozwoli na składanie pozwów sądowych w Stanach Zjednoczonych przeciwko wszystkim zagranicznym firmom, operującym na Kubie, które korzystają z majątku kubańskich emigrantów w USA, skonfiskowanego przez rząd Fidela Castro w latach 60. XX wieku.

 

Europejskie kraje już wyraziły zaniepokojenie uruchomieniem sekcji III ustawy Holmes-Burton z 1996 roku. – Będzie to miało jakiś efekt ekonomiczny – przewiduje jeden ze starszych urzędników administracji, który potwierdził, że ​​urzędnicy europejscy wcześniej zostali powiadomieni przez Waszyngton o planowanych sankcjach i prosili, by tego nie robić. Administracja spodziewa się pozwów od europejskich sojuszników, jednak jak podkreśla, jest na to przygotowana. Celem wprowadzenia sankcji jest odstraszenie zagranicznych inwestorów od Kuby.

 

James Williams, prezes organizacji Engage Cuba, promującej większe zaangażowanie i „normalizację” stosunków z komunistycznym krajem wskazuje, że amerykańskie i europejskie firmy, które miały pozwolenie na prowadzenie interesów z Kubą, będą tymi, które ucierpią najbardziej w wyniku sankcji. Jego zdaniem, Waszyngton powinien wynegocjować bezpośrednio z rządem kubańskimi odszkodowanie za konfiskatę mienia, a nie stosować sankcji.

 

Administracja Trumpa planuje także przywrócić obowiązywanie IV sekcji tej samej ustawy dotyczącej Kuby, która pozwoli rządowi Stanów Zjednoczonych cofnąć wizy lub odmówić ich udzielenia osobom, które w jakikolwiek sposób korzystają ze skonfiskowanego mienia na Kubie. Zaplanowane na środę przemówienie Boltona opisywane jest jako druga część mowy „Troika of Tyranny”, wygłoszonego w listopadzie ubiegłego roku w Miami. Wystąpienie ma być skierowane do członków Brygady 2056, grupy kubańskich uciekinierów sponsorowanej przez Centralną Agencję Wywiadowczą, która nie zdołała obalić rządu Castro w 1961 roku (operacja znana jako inwazja w Zatoce Świń).

 

Embargo gospodarcze nałożone przez Waszyngton sześć dekad temu pozostaje w mocy. Za administracji Obamy w Waszyngtonie podjęto inicjatywy, mające na celu unormowanie relacji między obu krajami. W normalizację stosunków amerykańskich z komunistycznym krajem bezpośrednio była zaangażowana dyplomacja watykańska. Ekipa Trumpa powróciła do podejścia z czasów zimnej wojny. Donald Trump jest jednym z biznesmenów, który zabiegał o otwarcie na Kubie swojego hotelu i pola golfowego.

 

III sekcja uchwalonej w 1996 r. ustawy Helmsa-Burtona była zawieszona od ponad 20 lat. Zasadniczo pozwala ona emigrantom kubańskim w USA pozywać firmy operujące w komunistycznym kraju, czerpiącym zyski z nieruchomości skonfiskowanych przez kubańskich urzędników w czasach po rewolucji. Wyeliminowanie zawieszenia otworzy możliwości pozywania zagranicznych podmiotów przez obywateli i spółki amerykańskie, ale także ich filiom i branżom sprzymierzonym ze Stanami Zjednoczonymi. Będą one mogły pozwać około 200 kubańskich przedsiębiorstw państwowych.

 

Decyzja Trumpa, która miała być ogłoszona w środę, byłaby historyczną. Każda administracja zawieszała obowiązywanie sekcji III od samego początku „z powodu rażącej eksterytorialności i szkody, jakie spowodowałaby dla interesów amerykańskich korporacji” – przypomniał kubański minister spraw zagranicznych Bruno Rodriguez. Prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel powiedział w sobotę, że USA „zepchnęły niepewne stosunki z jego krajem z powrotem do najgorszego poziomu… próbując aktywować nienawistną ustawę Helmsa-Burtona, która ma na celu wepchniecie nas z powrotem w zasadzie do …czasów, gdy byliśmy narodem zniewolonym przez inne imperium”.

 

Mike Pompeo, sekretarz stanu USA powiedział na początku tego roku, że planowana akcja jest odpowiedzią na „niepodważalne poparcie Kuby dla coraz bardziej autorytarnych i skorumpowanych reżimów w Wenezueli i Nikaragui”. Unia Europejska ostrzegła Waszyngton, że każdy krok w kierunku umożliwienia obywatelom USA pozywania zagranicznych firm, prowadzących interesy na Kubie, zaowocuje serią pozwów w ramach Światowej Organizacji Handlu i w sądach europejskich.

 

W liście z dniach 10 kwietnia skierowanym do sekretarza stanu, szefowa polityki zagranicznej UE Federica Mogherini i komisarz UE ds. handlu, Cecilii Malmstrom wezwały Waszyngton do przestrzegania porozumienia z 1998 r. w sprawie przyznania spójnego zwolnienia przedsiębiorstw i obywateli UE w zamian za zawieszenie pozwów w WTO. „W przeciwnym razie UE będzie zobowiązana do wykorzystania wszelkich dostępnych środków, w tym we współpracy z innymi partnerami międzynarodowymi, w celu ochrony swoich interesów” – napisano.

 

Bruksela zagroziła „cyklem roszczeń”, które osłabią klimat biznesowy, nie przynosząc sprawiedliwości podmiotom amerykańskim ani nie wywierając poważnego wpływu na Kubę. Pompeo zapowiedział, że firmy zagraniczne miałyby być wolne od roszczeń do maja br.

 

UE jest największym zagranicznym inwestorem na Kubie. – Myślę, że administracja Trumpa próbuje wprowadzić zamieszanie… aby odstraszyć inwestycje na Kubie – uważa ambasador Unii Europejskiej w Hawanie, Alberto Navarro. Dodał on, że Bruksela bardzo się o to martwi. – Nie możemy zaakceptować sytuacji, gdy dany kraj próbuje narzucić swoje prawa poza swoimi granicami… to powrót do dżungli – komentował.

 

Hawana tłumaczy, że musi pobudzić rozwój gospodarczy i w tym celu potrzebuje przyciągnąć inwestycje o wartości ponad 5 mld USD. Przykładowo w 2017 r. pozyskano 2 mld USD.

 

Wśród firm, które mogą być narażone na pozwy są także kanadyjskie spółki, w  tym korporacja Sherritt International, która jest właścicielem fabryki niklu – Pedro Soto Alba, należącej niegdyś do Moa Bay Mining Company. Nikiel zaś jest podstawowym pierwiastkiem wykorzystywanym do produkcji baterii zasilających samochody elektryczne itp. Ucierpi m.in. hotel Habana Libre, prowadzony przez hiszpańską Melię, który kiedyś był „Hiltonem”.

 

W latach 60. Castro znacjonalizował szereg zagranicznych przedsiębiorstw. Firmy z Wielkiej Brytanii, Kanady, Francji, Hiszpanii i Szwajcarii otrzymały rekompensatę. Załamanie stosunków z Waszyngtonem, a następnie embargo, ograniczyło możliwość zawarcia umowy z USA. Potencjalne roszczenia wyceniane są na miliardy dolarów.

 

Amerykańska komisja ds. certyfikacji roszczeń za granicą zatwierdziła prawie 6 tys. roszczeń o wartości 1,9 miliarda dolarów, które teraz byłyby warte 6 miliardów dolarów przy sześcioprocentowej rocznej stopie procentowej, według badania Richarda Feinberga z Brookings Latin America Initiative.

 

Prawo międzynarodowe i amerykańska praktyka sądowa oznaczają, że USA powinny popierać tylko roszczenia tych obywateli, którzy byli Amerykanami w czasie konfiskat. Jednak aktywacja sekcji III ustawy zezwoliłaby starać się o odszkodowania imigrantów kubańskich, którzy od czasu rewolucji uzyskali obywatelstwo amerykańskie.

 

Gdy ustawa Helms-Burton została uchwalona w 1996 r., Kuba zemściła się swoją regulacją „ustawą 80”, która wykluczała odszkodowanie „każdemu urodzonemu lub naturalizowanemu w Stanach Zjednoczonych”, który powołuje się na ustawę Helmsa-Burtona.

 

Kuba oświadczyła, że ​​jest gotowa rozmawiać o reparacjach wykraczających poza to prawo, a także o zadośćuczynieniu o wartości 300 miliardów dolarów za „szkody materialne i ludzkie” spowodowane embargiem.

 

Źródło: voanews.com., euractiv.com., telesur.english.net.,

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 675 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram