8 stycznia 2021

Ruch Hołowni o pro-liferach: sadyści napawający się zdjęciami rozszarpanych płodów

(fot. Andrzej Hulimka / Forum)

Gdyby ktoś zastanawiał się, w jakim kierunku prowadzi droga kompromisu w sprawie aborcji forsowana przez Polskę 2050 Szymona Hołowni, niech popatrzy na wezwanie polityk tego ruchu, Hanny Gill-Piątek, pragnącej zdelegalizować plakaty ukazujące prawdę o zabijaniu nienarodzonych.

 

„Chcemy postawić tamę wizualnym sadystom, którzy napawają się drastycznymi zdjęciami rozszarpanych płodów. Po konsultacjach z samorządowcami Polski 2050 proponujemy zmianę art. 51 KW – do wykroczeń chcemy dodać zdjęcia i grafiki, które mogą wywoływać szok i traumę” – napisała na Twitterze Gill-Piątek po konferencji ruchu założonego przez Szymona Hołownię. Postulat został ewidentnie wymierzony w działalność m.in. Fundacji PRO-Prawo do Życia, od lat stosującej dozwoloną przez prawo kampanię szokową w celu zwrócenia uwagi na haniebny proceder.

Wesprzyj nas już teraz!

 

 

Doprawdy fascynująca logika; dopuszczamy zabijanie nienarodzonych i jednocześnie zakazujemy pokazywania prawdy o niej. Podobnie interesująco brzmi określenie „plakatów wywołujących szok i traumę”. Na miejscu członków Polski 2050 byłbym ostrożny, mogą bowiem wpaść w zastawione przez siebie sidła. Kto wie czy „szoku” i „traumy” w przyszłości nie dozna ktoś tuż po zobaczeniu plakatu wyborczego Szymona Hołowni.

 

Z resztą, byłą posłankę Wiosny Roberta Biedronia i Zielonych nie powinien chyba dotykać tak bardzo obraz prezentujący „zlepek komórek”, „rozwinięty zarodek” czy „embrion z potencjałem ludzkim” poddany „zwyczajnemu zabiegowi medycznemu”?

 

Ale już na poważnie. „Wizualni sadyści, którzy napawają się drastycznymi zdjęciami rozszarpanych płodów”- oto w jaki sposób o osobach zaangażowanych w promocję pełnej ochrony życia ludzkiego mówi członek ruchu, mającego na sztandarach wzajemne poszanowanie, dialog i chęć debaty. Nie mówiąc już o całych pokładach tolerancji i miłości w serduszku. Z resztą znając styl pisarski założyciela Polski 2050, można przypuszczać, że autorem jakże „barwnego” porównania może być sam Hołownia.

 

Jeżeli ktoś jeszcze dzisiaj przypuszczał, że cała retoryka w sprawie aborcji kończy się na rzekomym „kompromisie”, to dzisiaj powinny mu opaść klapki z oczu. Za pięknymi hasłami o „prezydencie wszystkich Polaków” i „nienarzucaniu swoich poglądów siłą” stoi zwyczajna chęć kneblowania ust pokazującym niewygodną prawdę. Do 2050 jeszcze trochę czasu, dlatego patrzmy na państwo, które jest w tych sprawach kilkanaście lat do przodu. W Stanach Zjednoczonych wybory wygrał klasyczny CINO (ang. catholic in the name only), czyli osoba prywatnie o poglądach katolickich, a publicznie – jaka jest potrzeba.

 

Skoro wszyscy Demokraci zrobili z rozszerzania prawa do mordowania dzieci nienarodzonych główny temat kampanii, to Joe Biden razem z nimi. Mimo, że prywatnie zapewnia o katolickich poglądach na te kwestie, startując na fotel prezydenta USA musiał się z nimi pożegnać. Tym samym, został zakładnikiem swoich pro-aborcyjnych wyborców, kolegów z partii oraz aborcyjnego biznesu finansującego Demokratów od lat.

 

I taka przyszłość czeka ruch Szymona Hołowni. Wczoraj zapewnienia o zachowaniu „zgniłego kompromisu”, dzisiaj już wezwania do kneblowania jednej z najbardziej aktywnych organizacji pro-life w Polsce. Szybko poszło. Strach pomyśleć co będzie w 2050 r.

 

Piotr Relich

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(30)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 605 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram