Komisja Europejska chciałaby, aby Unia Europejska skuteczniej walczyła z terroryzmem. Będzie więcej środków na ochronę miejsc publicznych, lepsza wymiana informacji między służbami. O ograniczeniu nielegalnej imigracji – sza.
Z „analiz” KE na temat zamachów w Barcelonie, Londynie, Manchesterze i Sztokholmie wynika, że terroryści coraz częściej atakują odwiedzane tłumnie miejsca publiczne. Dlatego właśnie Komisja chce przeznaczyć większe środki na ochronę przestrzeni publicznej. Mowa o 18,5 mln euro z Funduszu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W 2018 roku na bezpieczeństwo ma zostać przeznaczone dodatkowe 100 mln euro. Ze środków mają skorzystać największe europejskie miasta.
Wesprzyj nas już teraz!
KE chce też poszerzenia współpracy służb w zakresie wymiany informacji pomiędzy Europolem a Algierią, Egiptem, Izraelem, Jordanią, Libanem, Marokiem, Tunezją i Turcją. Ponadto Komisja chciałaby ograniczyć dostępność do środków, z których terroryści wykonywali materiały wybuchowe, a są dostępne w aptekach oraz objąć ich obrót ścisłym nadzorem.
Działania te – jak przyznaje sama KE – nie wyeliminują terroryzmu, ale mają utrudnić zamachowcom przygotowania i przeprowadzenie ataku.
Na tym nie koniec, bo Komisja chce przeciwdziałać atakom z użyciem substancji chemicznych, biologicznych, radiologicznych i jądrowych (CBRJ). Chodzi o stworzenie unijnej sieci bezpieczeństwa CBRJ oraz specjalnego ośrodka wiedzy. Komisja chciałaby też łatwiejszego dostępu do informacji na temat transakcji finansowych w innych państwach członkowskich.
– Nigdy nie ugniemy się przed terrorystami, którzy zagrażają naszemu bezpieczeństwu i naszej wolności. Europejczycy domagają się od rządów krajowych i UE stanowczego przeciwdziałania tym zagrożeniom. Ogłoszone dziś nowe kroki pomogą państwom członkowskim pozbawić terrorystów środków do realizowania ich okrutnych planów, a ponadto będą lepiej chronić naszą przestrzeń publiczną, a więc nasz sposób życia – mówił wiceszef KE Frans Timmermans.
Unijni działacze w swoich antyterrorystycznych planach prócz inwigilacji i dalszego ograniczania wolności Europejczyków nie wspomnieli o źródle problemu – niekontrolowanej, nielegalnej imigracji oraz radykalnym islamie. Tymczasem za wszystkimi analizowanymi przez KE atakami stali przecież muzułmańscy bojownicy.
Źródło: radiomaryja.pl
MA