31 lipca 2018

Rozkopane groby, profanacja zwłok – nowa odsłona chińskiej wersji „zrównoważonego rozwoju”

(źródło: pixabay.com)

W południowowschodniej prowincji chińskiej Jiangxi miejscowe władze wprowadziły zakaz dokonywania pochówków w grobach. Od tej pory w regionie tym ma obowiązywać zasada „tylko kremacja”, argumentowana ochroną zasobów ziemi. Decyzja władz Jiangxi oburzyła nie tylko mieszkańców tej prowincji, ale ogół społeczeństwa a media chińskie ostro krytykują zapędy władzy, która nawet po śmierci nie da spokoju obywatelowi.

 

W społeczeństwie chińskim, gdzie zdeklarowanych ateistów jest ponad połowa ogółu obywateli, ograniczenia wobec wspólnot religijnych są nadal restrykcyjne, mimo odchodzenia od systemu komunistycznego w gospodarce czy ułatwieniach w komunikowaniu i podróżowaniu. Państwo w wielu dziedzinach życia zachowuje wciąż omnipotentną pozycję, spychając prawa obywatelskie na margines. Tak stało się też z restrykcyjnym przepisem zakazu pochówków w grobach. Co więcej, władze Jiangxi wprowadziły „opcję zerową” także wobec już przygotowanych do pochówków grobowców a termin ostatecznego wdrożenia przepisów w życie wyznaczyły na wrzesień.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Mieszkańcy Jiangxi, rozpaczliwie broniący zachowania rytualnych pogrzebów i składania ciał zmarłych do ziemi, protestują w różny sposób. Dla Chińczyków z niektórych regionów kraju rytualny pochówek jest jedynym akcpetowalnym i zgodnym z tradycją, której władze prowincji Jiangxi także nie chcą uszanować. Najbardziej drastyczną formą ochrony już wykopanych, ale pustych grobów, które władze nakazują zniszczyć, jest kładzenie się ludzi do pustych jam grobowych. W mediach społecznościowych Chin pojawiły się zdjęcie z żywymi ludźmi, którzy swoim ciałem chcą uniemożliwić zniszczenie grobowca. Do takich sytuacji doszło w weekend w trzech regionach prowincji Jiangxi gdzie władze użyły maszyn budowlanych do likwidacji grobów.

 

Na obronę przygotowanych już grobowców decydują się często ludzie starsi, niegodzący się na kremację po śmierci. Władze są jednak bezlitosne nawet dla staruszków i każą pracownikom służb wyciągać ich siłą z grobów. Zachętą dla rezygnacji z grobowców jest rekompensata dla ludzi, którzy zdecydują się odsprzedać grunt wraz z miejscem na pochówek. Wysokość tej rekompensaty ustalono na 2 tys. juanów (ok. 290 dolarów), ale chętnych na pozbycie się grobowców nie ma tak dużo.

 

Dramat mieszkańców prowincji Jiangxi to nie pierwszy przypadek ingerencji władz w sposób pochowania zmarłych obywateli. Wcześniej nakaz kremacji i zakaz składania ciał zmarłych do grobów wprowadziła prowincja Szantung na wschodnim wybrzeżu Chin. W tej uważanej z kolebkę kultury chińskiej prowincji również zdecydowano się na odejście od tradycji kultywowanej przez mieszkańców i nakazano im nie tylko dokonywać kremacji ciał bliskich ale także posiadać certyfikat dokonania kremacji zgodnie z przyjętą procedurą.

 

Jak donosi „Tengri News”, dla niektórych mieszkańców Chin ważne jest by składane do grobu ciało było całe. Dlatego niektórzy obywatele korzystają z usług „handlarzy”, od których kupują inne ciało, dokonują kremacji i w ten sposób zdobywają certyfikat dla władz. Natomiast swojego krewnego – często potajemnie – składają do grobu w całości. W prowincji Szantung w kwietniu tego roku za handel ciałami ludzkimi na karę więzienia skazano pięciu mężczyzn.

 

Źródła: Tengri News, Gazieta.ru, Comments.ua

Jan Bereza

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram