26 marca 2016

Rozdroże zmartwychwstania

Zmartwychwstaniemy. Wszyscy bez wyjątku – dobrzy i źli. Ale po zmartwychwstaniu wcale niekoniecznie musi nas czekać wieczna szczęśliwość w Królestwie Bożym.

 

Zmartwychwstaniemy – upewnia nas o tym jedenasty artykuł Składu Apostolskiego. Zmartwychwstaniemy wszyscy bez wyjątku – dobrzy i źli. Albowiem samo zmartwychwstanie nie jest żadną nagrodą ani karą, a tylko realizacją woli Pana Boga, który chciał, ażeby cały człowiek według zasług na wieki otrzymał albo nagrodę w niebie, albo karę w piekle – jak uczy Katechizm Katolicki kardynała Pierro Gasparriego.

Wesprzyj nas już teraz!

Jakkolwiek zatem paradoksalnie by to brzmiało, jedni zmartwychwstaną do życia, inni zmartwychwstaną do śmierci. Życia wiecznego – dodajmy – i takiej samej (czyli wiecznej) śmierci. Zapowiedział to sam Jezus Chrystus w Ewangelii według świętego Jana: Ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie potępienia (J 5, 29).

W ciele bowiem zostaliśmy stworzeni i w ciele ostatecznie mamy egzystować. Człowiek – jak uczy święty Tomasz z Akwinu – stanowi substancjalną jedność duszy i ciała. A nawet – dodajmy na wypadek, gdyby szatan obudził w kimś w tej chwili wątpliwości natury gnostycko-manichejsko-katarskiej – że nie było wpierw tego, co duchowe, ale to, co ziemskie; duchowe było potem (1 Kor 15, 46). Stwórca najpierw ulepił człowieka z prochu ziemi, a dopiero potem tchnął w jego nozdrza tchnienie życia (Rdz 2, 7).

Powtórzmy więc: wieczny Bóg uczynił nas na swój własny wzór i podobieństwo, abyśmy stworzeni tak, jak zechciał nas stworzyć – czyli w ciele ożywionym duszą – żyli na wieczność (bez względu na los, jaki nas w wieczności czeka).

Zatem wszyscy odżyją na nowo i wrócą znowu do życia, tak wierni jak niewierni. Bynajmniej bowiem nie częściowe jest zmartwychwstanie, lecz równe wszystkim, jako że wszyscy muszą odżyć – interpretuje Janową Ewangelię święty Cyryl Aleksandryjski.

 

Piękni i szpetni


Ewentualne oburzenie na rzekomą niesprawiedliwość takiej kolei rzeczy skutecznie studzi święty Jan Chryzostom w jednej ze swych Mów pochwalnych, poświęconej zmartwychwstaniu:

Ponieważ więc wspólne jest wszystkim zmartwychwstanie: i pobożnym i bezbożnikom, i złym i dobrym, nie myśl z tego powodu, jakoby się miał odbyć sąd niesprawiedliwy, i nie mów do siebie: Jak to? I bezbożnik, i bałwochwalca, i kto nie zna Chrystusa także wstaje z martwych i dostępuje podobnego zaszczytu co ja? Ciała grzeszników także zmartwychwstaną niezniszczalne i nieśmiertelne, ale ten zaszczyt będzie dla nich źródłem mąk i kary, bo powstaną z martwych niezniszczalne po to, żeby się zawsze paliły.

Żeby nie poprzestawać na świadectwie jednego teologa, dorzućmy jeszcze głos innego, nie mniej wybitnego niż Złotousty, Ojca Kościoła – świętego Cyryla Jerozolimskiego: Zmartwychwstaniemy i będziemy wszyscy mieć ciała wieczne, ale nie wszyscy jednakie; lecz jeżeli kto jest sprawiedliwy, otrzyma ciało niebiańskie, aby mógł godnie obcować z aniołami, jeżeli zaś kto jest grzesznikiem, otrzyma ciało, które będzie przez całą wieczność cierpieć męki za grzechy, i będzie przez całą wieczność gorzał w ogniu, ale się nie spali.

Co więcej – jak zapewnia Wielki Katechizm Religii Katolickiej zatwierdzony przez Episkopat Austryacki z roku 1894 – po zmartwychwstaniu ciała dobrych będą nader piękne i uwielbione a ciała złych przerażająco szpetne.

Podobnie rzecz definiuje katechizm kardynała Gasparriego: Ciała wszystkich ludzi wstaną nieśmiertelne, ale tylko ciała wybranych na podobieństwo ciała Chrystusowego wstaną z martwych obdarzone własnościami ciała chwalebnego.


Zwykle wymienia się cztery własności ciała chwalebnego: niecierpiętliwość, jasność, lekkość i przenikliwość – czytamy kilka wersów dalej w tym samym katechizmie. Po syntetyczne objaśnienie wszystkich tych przymiotów najlepiej sięgnąć po Wykład Składu Apostolskiego świętego Tomasza z Akwinu, który tak pisze:

Po pierwsze, [ciała uwielbione] będą jaśnieć blaskiem. W Ewangelii świętego Mateusza czytamy: Sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w Królestwie Ojca swego (Mt 13 43). Po drugie, nie będą doznawać cierpień. W Pierwszym Liście do Koryntian czytamy: Zasiewa się zniszczalne, powstaje zaś niezniszczalne (1 Kor 15, 42). Tak samo w Apokalipsie: Otrze Bóg z ich oczu wszelką łzę a śmierci już odtąd nie będzie, ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już odtąd nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły (Ap 21, 4). Po trzecie, będą miały zdolność szybkiego przenoszenia się z miejsca na miejsce. W Księdze Mądrości czytamy: W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry na ściernisku (Mdr 3, 7). I wreszcie po czwarte, będą się odznaczać zdolnością przenikania materii.

Czwartą właściwość najpełniej zademonstrował sam zmartwychwstały Jezus wchodząc do domu, w którym przebywali uczniowie, mimo drzwi zamkniętych (J 20, 26). Nie był duchem – ciałem eterycznym, które bez trudu przenika każdą bardziej zwartą od siebie materię (co udowodnił jedząc i pijąc na oczach uczniów), lecz wręcz odwrotnie: w porównaniu z Jego chwalebnym ciałem każda inna materia była jak dym albo mgła.

 

W wiecznym kołowrocie grzechu


A co w takim razie z ciałami potępionych? W tej materii również udziela wyczerpującej odpowiedzi Akwinata w cytowanym już Wykładzie Składu Apostolskiego. Pisze on mianowicie, iż co do losu potępionych, to będzie on odwrotnością losu zbawionych. Będzie to bowiem kara wieczna, i to w czworakim aspekcie. Po pierwsze, ich ciała będą budzić odrazę. W Księdze Izajasza czytamy: Lica ich jak oblicza spalone (Iz 13, 8). Następnie będą doznawać cierpień, ale to ich nie zniszczy, będą bowiem zawsze płonąć w ogniu i nigdy się nie spalą. W Księdze Izajasza czytamy: Robak ich nie zginie, nie zgaśnie ich ogień (Iz 66, 24). Po trzecie, ich ciała będą ociężałe. Ich dusza będzie jakby związana łańcuchem. W Psalmie czytamy: Aby ich królów zakuć w kajdany, a dostojników w żelazne łańcuchy (Ps 149, 8). I po czwarte, ich ciało i dusza będą jakby zmaterializowane. Można do nich odnieść to, co czytamy w Księdze Joela: Pogniły ziarna pod swymi skibami (Jl 1, 17).

Będą gorzeć w wiecznym ogniu a nie spalą się – a jeśli to tylko retoryczna figura, alegoria czy symbol? Jeśli nie w ogniu wiecznym będą gorzeć, a w swoim na wieczność utrwalonym grzechu? Bóg szanuje ludzkie wybory nie chcąc gwałcić niczyjej wolności, którą sam wszak ludzkość obdarzył – jeśli więc zechce dać każdemu dokładnie to, o co ów przez całe życie zabiegał? Podążającym Jego drogami – godne rozkosze sprawiedliwych, a odrzucającym Go – wszeteczne uciechy, którymi przez całe życie karmili swe zmysły?

Boże miłosierny, uchowaj! Wieczność w nieustającym kołowrocie grzechu: w rozpuście, we krwi, w nienawiści i strachu, gdy nie ma już śmierci przynoszącej ulgę w krańcowej męczarni – jak w oszalałej grze komputerowej o nieograniczonej liczbie „żyć”… A wszystko w pełni prawdy i całkowitej świadomości własnej nędzy, upadku, upodlenia – Boże miłosierny, uchowaj!

Starajmy się więc o Królestwo Boże – bo zmartwychwstanie mamy już dawno załatwione.

 

Jerzy Wolak



 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie