30 maja 2019

Rosyjski minister: rozmieszczenie na Bliskim Wschodzie 1500 żołnierzy USA zwiększy ryzyko wojny z Iranem

(Siergiej Ławrow. FOT.Kai Mörk/commons.wikimedia.org)

Rosyjski minister spraw zagranicznych ostrzegł w poniedziałek, że amerykańskie plany wysłania dodatkowych 1500 żołnierzy na Bliski Wschód doprowadzą do zwiększonego ryzyka konfliktu. Siergiej Ławrow wyraził nadzieję, że prezydent Donald Trump posłucha „rozsądnych głosów” argumentujących przeciwko „wojnie z Iranem”.

 

Urzędnicy Departamentu Obrony (Pentagonu) podkreślają, że rozmieszczenie 1500 żołnierzy jest środkiem obronnym i odstraszającym, a USA nie dążą do konfliktu z Iranem.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Siergiej Ławrow, który spotkał się w poniedziałek w Moskwie ze swoim kubańskim odpowiednikiem, postrzega to inaczej. – Ryzyko zawsze rośnie wraz z rozwojem potencjału wojskowego – ocenił. – Mam nadzieję, że zostaną wysłuchane rozsądne głosy z Waszyngtonu, w tym wypowiedzi byłych przywódców wojskowych, polityków i dyplomatów na temat lekkomyślności idei wojny z Iranem – dodał.

 

Ławrow wyraził nadzieję, że tak będzie, dodając, że „nie wszyscy urzędnicy administracji USA mają obsesję na punkcie agresji”.

 

Przedstawiciele Pentagonu rozważają rozmieszczenie dodatkowych sił w regionie Bliskiego Wschodu na prośbę gen. Kennetha McKenziego z dowództwa centralnego USA (CENTCOM). Jako powód podaje się „wiarygodne dane wywiadowcze” dotyczące planowanych ataków Iranu i wspierających to państwo milicji na amerykański personel wojskowy i sojuszników w regionie.

 

Około 600 amerykańskich żołnierzy jest już na Bliskim Wschodzie, obsługując niedawno zainstalowany system obrony przeciwrakietowej Patriot.

 

Szef sztabu USA wiceadmirał Michael Gilday powiedział podczas briefingu, że pozostałe 900 osób skupi się na sprawach wywiadu, nadzoru i rozpoznania (ISR), podczas gdy inżynierowie wojskowi „utrwalą” istniejące siły obronne wojsk amerykańskich w regionie i eskadrę 12 samolotów myśliwskich, gotowych w każdej chwili do reakcji.

 

– Zdolności te mają na celu wzmocnienie naszej obrony, wzmocnienie naszych pozycji i zapewnienie dodatkowego zasięgu ISR, aby dostrzec zagrożenie, by móc lepiej je rozpoznać – tłumaczyła Katie Wheelbarger, główna zastępczyni asystenta Sekretarza Obrony ds. bezpieczeństwa międzynarodowego.

 

Wheelbarger podkreśliła, że amerykańska „polityka wobec Iranu się nie zmieniła, ponieważ prezydent i [pełniący obowiązki sekretarza obrony] Patrick Shanahan jasno się wyrazili, że nie chcą wojny z Iranem”.

 

– Nie postrzegamy tych dodatkowych możliwości jako zachęt do działań wojennych – dodała. – Postrzegamy je z natury jako obronne – przekonywała.

 

Amerykanie uważają, że trzy niedawne incydenty w regionie: sabotaż tankowców w pobliżu Zatoki Perskiej, atak dronów na kluczowy ropociąg saudyjski i rakieta, która wylądowała w pobliżu ambasady USA w Bagdadzie – miały związek z Iranem.

 

– Wierzymy z dużym stopniem pewności, że ma to związek z przywództwem Iranu na najwyższych szczeblach i że wszystkie ataki, o których wspomniałem, zostały przypisane Iranowi – orzekł Gilday.

 

Zapytany, czy Pentagon zamierza przedstawić dowody na poparcie swoich twierdzeń, odrzekł, że społeczność wywiadowcza zbiera informacje, które będzie można odtajnić „bez ujawniania wrażliwych źródeł i metod”.

 

W ostatnich tygodniach administracja USA przyspieszyła rozmieszczenie grupy zadaniowej lotniskowca USS Abraham Lincoln w regionie i wysłała cztery bombowce strategiczne B-52 do Kataru. Miało to być ostrzeżenie dla Iranu w związku z wywiadem, wskazującym na zagrożenia dla interesów USA.

 

Starsi irańscy urzędnicy wojskowi zareagowali na rozwój wydarzeń wojowniczo. – Jeśli wybuchnie wojna, siły zbrojne są w pełni przygotowane do odpowiedzi wrogowi, który tego pożałuje – mówił generał Hassan Seifi, doradca szefa armii.

 

Iran może wciągnąć Amerykę w kosztowne działania. – Kogo próbujecie przestraszyć, wysyłając oddziały z odległego o tysiące kilometrów obszaru? – pytał rzecznik IRGC gen. Ramezan Sharif podczas ceremonii wojskowej, kierując swoje uwagi względem żołnierzy amerykańskich. Opisał ich jako przybyłych do regionu z „drżącymi rękami i bladymi twarzami”.

 

– Na polu bitwy walczyliśmy z tymi, którzy byli bardziej zmotywowani, silniejsi i dominujący regionalnie niż Amerykanie – ostrzegał  Sharif, przypomniał wojnę z Irakiem Saddama Husajna w latach 1980-1988.

 

Gen. Brygady Mortez Qorbani, doradca dowódcy IRGC, zagroził, że użyje pocisków lub nowej „tajnej broni”, aby posłać amerykańskie statki, samoloty i personel w otchłań Zatoki Perskiej w przypadku głupiego posunięcia ze strony USA.

 

 

Źródło: cnsnews.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram