„Rosja rozmieści na Krymie nowe pociski S-400 typu ziemia powietrze” – poinformowała w środę agencja Interfax, powołując się na rosyjskie ministerstwo obrony. Działania te mają być odpowiedzią na podjętą w poniedziałek przez władze Ukrainy decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego na części terytorium kraju.
Jak zadeklarował w poniedziałek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wprowadzenie stanu wojennego nie doprowadzi do ograniczenia praw i swobód obywatelskich. Będzie on obowiązywał tylko na obszarach przygranicznych z terytorium Rosji, z Naddniestrzem, a także w obwodach położonych nad morzami: Czarnym i Azowskim.
Wesprzyj nas już teraz!
– Regulacje dotyczące stanu wojennego zostaną zastosowane tylko w przypadku rosyjskiej agresji lądowej i wkroczenia regularnych wojsk Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy poza granicami operacji [przeciwko separatystom w Donbasie – red.] na wschodzie kraju i Krymu – sprecyzował Poroszenko.
W odpowiedzi na działania strony ukraińskiej Rosjanie rozpoczęli operację przewożenia do Kerczu na anektowanym Półwyspie Krymskim rakietowych kompleksów przeciwokrętowych „Bał”.
Eksperci wojskowi przypominają, że kompleksy rakietowe „Bał” są wykorzystywane do obrony portów, baz wojskowych i przybrzeżnych wód terytorialnych, a zasięg instalowanych w nich pocisków wynosi do 260 kilometrów.
To jednak nie wszystko. Rosyjskie Ministerstwo Obrony zapowiedziało przerzucenie na anektowany Krym systemów obrony powietrznej S-400. Wcześniej media informowały, że Moskwa przerzuca kompleksy S-400, S-300 oraz „Iskander” na terytorium graniczącego z Polską obwodu kaliningradzkiego.
Źródło: rmf24.pl / polskieradio24.pl
TK