Ostatnią dostawę rosyjskiej ropy na Białoruś przeprowadzono w grudniu ubiegłego roku. Od pierwszego stycznia Moskwa zakręciła kurek. Białoruskie rafinerie pracują na zapasach, które starczą najwyżej na 20 dni.
Decyzja Rosji może mieć związek z fiaskiem rozmów na temat dostaw ropy, co miało miejsce 20 grudnia w Petersburgu podczas spotkania prezydentów Łukaszenki i Putina w sprawie integracji obu krajów. W sprawie dostaw ropy na Białoruś nie podpisano wówczas żadnego kontraktu. Ostatni kontrakt wygasł z końcem roku 2019.
Wesprzyj nas już teraz!
Spór dotyczy naftowego manewru podatkowego wprowadzonego przez Rosję rok temu. Wskutek tego manewru Białoruś straciła już w ubiegłym roku 400 mln dolarów. Również w tym roku może na nim stracić 400 mln dolarów. Dlatego domaga się od Rosji rekompensaty. Władimir Putin jednak naciska na Aleksandra Łukaszenkę, aby ten podpisał dokumenty zatwierdzające głęboką integrację z Rosją, co właściwie równa się pozbawienie Białorusi suwerenności.
Obecnie do białoruskich rafinerii w Połocku i Mozyrzu poprzez ropociąg „Przyjaźń” nie dociera ani kropla ropy z Rosji. Zapasy, które wcześniej udało się zgromadzić to zaledwie pół miliona ton ropy, co starczy białoruskim rafineriom najwyżej na 20 dni pracy. Produkcja wyrobów naftowych to ważny dział białoruskiej gospodarki.
Aleksander Łukaszenka już w ubiegłym roku rozpoczął rozmowy z przedstawicielami USA oraz Chin m.in. w sprawie dostaw surowców energetycznych. Natomiast tuż przed końcem ubiegłego roku, spodziewając się zakręcenia kurka ropociągu z Rosji, wydał polecenie zorganizowania kolejowego transportu ropy z krajów bałtyckich. Białoruś jest silnie uzależniona od rosyjskich paliw i energii oraz od rosyjskiego rynku zbytu. Rosja to wykorzystuje, w realizacji swoich planów rozszerzenia dominacji.
Według informacji przekazanych przez stronę białoruską tranzyt surowca naftowego na Zachód jest na razie bezpieczny. Potwierdza to firma PERN, który zarządza gazociągiem Przyjaźń na terytorium naszego kraju. Spółka zapewnia w ten sposób dostawy do rafinerii PKN Orlen w Płocku i Grupy Lotos w Gdańsku. PERN tłoczy również rosyjski surowiec tranzytem przez Polskę do dwóch rafinerii w Niemczech – w Schwedt i Leuna.
„Na ten moment dostawy ropy do Polski rurociągiem Przyjaźń odbywają się zgodnie z harmonogramem, bez zakłóceń” – oświadczyło w piątek centrum prasowe PERN.
Źródło: kresy24.pl, belsat.eu, onet.pl
AB