IPN zwrócił się do Rosji o pomoc w śledztwie dotyczącym Obławy Augustowskiej. Mimo licznych odmów ze strony tego państwa w przeszłości, strona polska nie traci nadziei na pomyślne zakończenie śledztwa.
Śledczy IPN zwrócili się do Rosji o wskazanie miejsca egzekucji ofiar obławy z lipca 1945 r. Polska od lat prowadzi śledztwo dotyczące nie tylko odnalezienia miejsca pochówku ofiar, ale także wyjaśnienia przyczyn sowieckiej zbrodni.
Wesprzyj nas już teraz!
To nie pierwszy raz kiedy prosimy o pomoc Rosjan. Wobec wcześniejszych próśb odpowiedź była zawsze taka sama – dokumenty są zniszczone, a sprawcy już nie żyją.
Polscy śledczy są jednak przekonani że w rosyjskich archiwach (np. na Łubiance) znajdują się dokumenty jednoznacznie wyjaśniające przyczyny jak i miejsce egzekucji polskich ofiar. O trafności ich domysłów może świadczyć fakt, że rok temu przez przypadek (?) na stronie internetowej rosyjskiego FSB opublikowano wojskowe mapy operacyjne całej operacji.
Obława Augustowska miała miejsce w lipcu 1945 r. na terenie powiatów Suwalskiego, Augustowskiego i części Grajewskiego. W operacji wzięły udział sowieckie wojska w sile 45 tys. żołnierzy Armii Czerwonej i funkcjonariuszy NKWD, wspomagane przez polskie wojska 1 Praskiego Pułku Piechoty, członków UB i MO, prowadzone w terenie przez komunistycznych agentów. Oficjalnym celem operacji była pacyfikacja podziemia niepodległościowego. Na śmierć skazano ponad 600 osób. Do tej pory nie wiadomo, gdzie pochowano ciała.
Najprawdopodobniej doły ze szczątkami znajdują się na terenie Białorusi, jednak do wykonania ekshumacji potrzebna jest interwencja dyplomatyczna. Szczegóły operacji – zdaniem ekspertów – do dzisiaj skrywają dokumenty znajdujące się w rosyjskich archiwach, które zamknięte są dla polskich badaczy.
Źródło: niezależna.pl
PR
