30 stycznia 2020

Rosja naciska na Białoruś. Alaksandr Łukaszenka szuka alternatywnych źródeł ropy – spogląda m.in. na Polskę

(Miłosz Pieńkowski [CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)])

Podczas wystąpienia przed pracownikami zakładów papierniczych w Szkłowie prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział, że nie chce być ostatnim szefem swojego państwa i nie zamierza oddać jego suwerenności w obce ręce. Ponadto wypomniał Rosji wywieranie presji ekonomicznej na władze Białorusi – głównie poprzez podnoszenie cen ropy, które ma na celu zmuszenie jej do wejścia w głęboką integrację ze wschodnim sąsiadem. Łukaszenka poinformował, że ropę Białoruś może sprowadzać z wielu krajów – wymienił m.in. Polskę.

 

Alaksandr Łukaszenko na spotkaniu z pracownikami zakładów papierniczych w Szkłowie oznajmił, że pełnienie funkcji pierwszego prezydenta Białorusi to zaszczyt, jednak nie chce być on ostatnią głową tego państwa. Dodał przy tym, że kraj nie może być elementem innego organizmu państwowego i wprost wskazał, że dotyczy to również Rosji.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Prezydent Białorusi nawiązał tu do ciągłego podnoszenia przez Rosję ceny ropy, którą kupuje Mińsk. Podwyżki w ubiegłym roku kosztowały Białoruś około 400 mln dolarów, co jest poważnym uszczerbkiem dla budżetu tego państwa. W tym roku Rosja chce podnieść cenę ropy sprzedawanej Białorusi o kolejne 20 dolarów za tonę.

 

Do tej pory Białoruś zaopatrywała się w ropę jedynie u Rosji, jednak Moskwa od stycznia wstrzymała dostawy surowca dla naszego wschodniego sąsiada, a rozmowy pomiędzy państwami na temat dostaw i tranzytu energetycznej kopaliny stoją w martwym punkcie. Białoruskie rafinerie pracują na 50 proc. swoich mocy.

 

W tym miesiącu Białoruś zakupiła 80 tys. ton norweskiej ropy. Podczas swojej przemowy w Szkłowie Łukaszenka nawiązał do tego zakupu mówiąc o alternatywnych w stosunku do Rosji źródłach pozyskiwania ropy. Wymienił tu Polskę, Ukrainę, państwa bałtyckie, Stany Zjednoczone, Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Jak dodał, z tymi krajami ma wyśmienite relacje, a państwa deklarują, że sprzedadzą Białorusi potrzebne ilości surowca – jednak po cenach rynkowych. Wyższa cena wiąże się jednak z lepszą jakością surowca – wynika ze słów Łukaszenki.

 

Mówiąc o możliwościach dostaw ropy z Polski Alaksandr Łukaszenka wskazał na rurociąg Przyjaźń. Jego zdaniem jedną z nitek tego ropociągu można by pompować ten surowiec tzw. rewersem. Chodzi tu o naprzemienny transport – raz rosyjskiej ropy w stronę Polski, która płynie przez Białoruś tranzytem, a raz ropy z Polski (konkretnie – z Gdańska) na Białoruś. Ropa tłoczona z Polski pochodziłaby oczywiście z różnych krajów świata. Kolejna możliwość to, według włodarza Białorusi, dostawy znad Morza Czarnego przez Ukrainę. Prezydent wyznał także, że owe warianty są sprawdzane, również w perspektywie aktualnych cen ropy z Rosji.

 

Od roku 2019, gdy Rosja rozpoczęła tzw. naftowy manewr podatkowy, Kreml podnosi ceny ropy sprzedawanej Białorusi, aby przymusić ją do podpisania dokumentów ścisłej integracji z Federacją Rosyjską, co może kosztować Białoruś utratę suwerenności. Mińsk się na to nie godzi. Już w listopadzie 2019 roku Białoruś sprowadziła próbną partię ropy naftowej z Kazachstanu w ilości 107, 2 tys. ton, natomiast w styczniu 2020 roku – 80 tys. ton ropy z Norwegii. 

 

 

Źródło: znadniemna.pl

AB

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram