18 lipca 2019

Wybory na Ukrainie: partia prezydenta zgarnie pełną pulę?

(fot. Serg Glovny / Zuma Press)

W wyborach parlamentarnych w niedzielę (21 lipca) bierze udział 21 partii, ale próg wyborczy może przekroczyć tylko pięć komitetów wyborczych. Jeśli spełnią się ostatnie sondaże, partia niedawno wybranego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego będzie mogła nawet samodzielnie przystąpić do konstruowania rządu. Zwycięzcy będą mieli wielkie możliwości spełnienia obietnic wyborczych, ale nie będą mieli wytłumaczenia, jeżeli reformy państwa utkną jak za prezydentury Petra Poroszenki.

 

Popierająca dotychczas prezydenta Petra Poroszenkę koalicja rządowa nie miała do dyspozycji nawet połowy składu Werchownej Rady Ukrainy, do której w wyborach w maju 2014 roku weszło najwięcej deputowanych z Bloku Petra Poroszenki i Frontu Narodowego byłego pomajdanowego premiera Arsenija Jaceniuka. Ta koalicja do wielu głosowań pozyskiwała głosy opozycji lub deputowanych niezrzeszonych, w zamian za bonusy, którymi mogła obdzielać.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Podobnie jak w 2014 roku, także w ogłoszonych na 21 lipca tego roku przedterminowych wyborach parlamentarnych nie odbędzie się głosowanie na terenach pozostających poza kontrolą Ukrainy – w Donbasie i na Krymie. To oznaczać będzie nieobsadzenie 28 mandatów, w liczącej 450 deputowanych Werchownej Radzie. Ordynacja wyborcza na Ukrainie zakłada bowiem podział połowy mandatów między kandydatów z list partyjnych, o drugą połowę muszą walczyć kandydaci w swoich jednomandatowych okręgach wyborczych. W razie nieuzyskania samodzielnej większości w parlamencie partia Wołodymyra Zełenskiego nie będzie więc zmuszona do poszukiwania koalicjanta, ponieważ zawsze będzie mogła pozyskać brakujące głosy z grona posłów niezrzeszonych (obecnie jest ich ok. 60), płacąc za nie niższą cenę niż nawet nielicznie reprezentowanej w parlamencie partii.

 

Spodziewany sukces partii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego zmieni układ sił politycznych u naszego wschodniego sąsiada. Przedwyborcze sondaże dają prezydenckiemu ugrupowaniu – według podawanych w tym tygodniu sondaży – od 42 do ponad 52 proc. poparcia. Drugie miejsce zajmuje prorosyjska „Opozycyjna Platforma – Za Życie”, powstała na bazie Bloku Opozycyjnego, utworzonego z Partii Regionów przedmajdanowego prezydenta Wiktora Janukowycza. Sondaże przewidują od 10,3 proc. do 13,4 proc. poparcia dla opozycyjnej partii. Dopiero na trzecim miejscu plasuje się Europejska Solidarność Petra Poroszenki, która może liczyć na od 7,6 proc. do 8,3 proc. wyborców. Ugrupowanie byłego prezydenta może za to – tak jak w kampanii prezydenckiej Poroszenko – liczyć na największy elektorat negatywny spośród wszystkich partii. Aż 44 proc. wyborców deklaruje, że na pewno nie odda głosu na Europejską Solidarność Poroszenki.

 

W tej kampanii widać silne znużenie społeczeństwa ukraińskiego weteranami sceny politycznej – Batkiwszczyny. Byłej premier Julii Tymoszenko – jak zaznaczali wyborcy – na pewno nie poprze 22 proc. wyborców, prorosyjska Opozycyjna Platforma – Za Życie ma nieco mniejszy elektorat negatywny, szacowany na 20 proc.

 

W gronie 21 partii biorących udział w tych wyborach parlamentarnych zapowiada się „rzeź” starych (jak na warunki ukraińskie) partii politycznych, z której mocno osłabione wyjdzie ugrupowanie Petra Poroszenki, a takie partie jak nacjonalistyczne Swoboda i Radykalna Partia nie powinny przekroczyć progu wyborczego. Raczej pewną, choć niezbyt liczną reprezentację powinna wywalczyć Batkiwszczyna Julii Tymoszenko (od 5,8 proc. do 8,0 proc. poparcia).

 

Niepewna jest sytuacja Głosu (partii piosenkarza Swiatosława Wakarczuka, lidera zespołu Okean Elzy), notowanego między 6,0 proc. a 8,1 proc., ale w niektórych badaniach ocenianego na mniej niż 5-procentowy próg wyborczy. Tuż nad granicą progu stoi Siła i Honor byłego szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Ihora Smieszko (5,1 proc.).

 

Jeżeli spełnią się przedwyborcze sondaże to Sługa Narodu i Opozycyjna Platforma – Za Życie zyskają największe poparcie w wschodnich, środkowych i południowych regionach Ukrainy. Na Europejską Solidarność Poroszenki i Batkiwszczynę Julii Tymoszenko zagłosują najliczniej mieszkańcy w zachodniej części kraju. Zarówno w wyborach prezydenckich, jak i w parlamentarnych widoczna jest zmiana nastrojów społeczeństwa ukraińskiego – w defensywie znalazły się partie grające na nucie nacjonalistycznej, w tym stronnictwo Poroszenki. Zyskują partie postrzegane jako partie zmiany (Sługa Narodu i Głos) lub prorosyjskie (Opozycyjna Platforma – Za Życie). Dzieje się tak, mimo że większość obywateli państwa chętniej patrzy w kierunku zachodnim i widzi swój kraj bliżej Europy Środkowej i Zachodniej.

 

Z pierwszych gestów prezydenta Zełenskiego i deklarowania przez niego chęci zakończenia konfliktu z Rosją nie należy jeszcze odczytywać jego prorosyjskiego kursu. W jakim kierunku pójdzie Ukraina zadecyduje dopiero przyszły rząd, mający realną władzę wykonawczą, oraz większość parlamentarna, którą za kilka dni wybiorą nasi sąsiedzi. Wszystko wskazuje na to, że całą pulę władzy zgarnie Sługa Narodu i jej lider Wołodymyr Zełenski. Za tą władzą pójdzie jednak także pełna odpowiedzialność za państwo przed obywatelami, liczącymi na zakończenie uciążliwych reform i spokojne życie w kraju, a nie na emigracji.

 

Źródło: NewsOne.ua / Znaj.ua / Radio Swoboda / OSW.waw.pl / Swobodnaja Priessa,

Jan Bereza

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 675 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram